A ja miałem Thundercata kiedyś kiladziesiąt tysięcy km motongowych temu
W porównaniu do Bandita 600 jesli chodzio komfort to dla laski nie ma problemu z tyłu. W T-Cacie jest szersza kanapa i bedzie wygodniej robote robią plastiki zadupka które podpierają dodatkowo uda.
Zawias ciekawy. Hamulce w porwnaniu z CZ 350 to jakbyś kotwice o latarnie zaczepił. Trzeba się pilnować na mokrym przód łatwo uslizgnąć, szczególnie jak guma ma już za sobą połowe przebiegu.
Skręcanie też musisz potrenować bo tutaj przeciwskręt to podstawa.
U mnie kiedyś też było te przejscie z PRLowskich padaczek na sportową 600
Były przygody to norma, na nowo uczyłem się jeździć. Pomogli koledzy których zawsze widziałem z przodu i podglądałem ich styl.