przez Zimny72 » 11/5/2014, 14:19
Dawno już cena czegokolwiek nie oddaje wartości odtworzeniowej plus mały zysk minus koszty używania. Dzisiaj cena jest wyłącznie pochodną oceny psychologicznej klienta tj. na ile można go naciągnąć, ale tak by nie poczuł się wydymany, z uwzględnieniem podobnych zapędów konkurencji, która to wpływa na ewentualne promocje. Podobnie z motocyklami: każdy kto wystawia na sprzedaż patrzy na co wystawia konkurencja i stara się tak spozycjonować, by zarobić ale być atrakcyjnym i znaleźć kupca. Na początku sezonu żaden normalny motocyklista, który ma zadbany sprzęt, a dodatkowo jest wyposzczony po zimie, nie myśli o wystawianiu swojego motocykla, bo chce chociaż trochę sobie pojeździć. Dlatego sprzętu do kupienia jest mało, a jak jest mało to i ceny idą do góry. W miarę jak sobie człowiek pojeździ i przypomni sobie po co chciał sprzedawać sprzęt, to motocykli w ofercie pojawia się więcej i ceny zaczynają iść w dół - w miarę jak ludziska zaczynają konkurować między sobą ceną. Niemniej każdy obserwuje ile jest w ofercie podobnych sprzętów i kalkuluje co by nie sprzedać za tanio, ale jednak sprzedać. Całą tą wiedzę posiadają handlarze, którzy nie są tak podjarani jak my motocykliści - dla nich to biznes a nie pasja - i tak wystawiają swoje oferty i ustawiają cenę, by dopasować się do konkretnych warunków na rynku i oferty konkurencji.