Powiem tak, jak kolega pisze to też bym polecił coś większego.
Ale skoro prosisz aby się ustosunkować do tych dwóch sprzętów. W trasie Ninja ma ta przewagę że ma owiewkę. Ale jeśli planujesz szkolenie na torze to wiedz że prawie na pewno spodoba Ci się to tak bardzo, że będziesz wracał pogonić sprzęta.
Teraz tak, jeśli szukasz moto bardziej sportowego, to bierz Duka (ja wgl. bardziej bym się ku niemu skłaniał, jest po prostu fajniejszy i lepszy). Wiem że Duke to niby naked, a Ninja "sport", ale tak na prawdę 300etka udaje sporta, i to baardzo nieudolnie, miałem przyjemność się tym machnąć, dramat, pozycja jak na kanapie u babci, osprzęt też jak dla dziadka, zawieszenie padaka (jak na "sporta" oczywiście), hamulce to tak żeby były. Generalnie Duke nie dość że mocniejszy, to ma niebo lepszy osprzęt, jest bardziej "cool"
, na torze poradzi sobie lepiej, w mieście także myślę, a co do owiewki to pewnie jakieś akcesoryjne cosik kupisz na trase
Zaznaczam tutaj że nie uważam Ninji za słaby motocykl, ale jak na sporta jakim go zwą, to byle jaki. Owszem jest to fajne moto dla początkującego który chce żeby jego moto wyglądało jak ZX10R, ale ze sportem ma nie wiele wspólnego.