Wiesz, najważniejsze żebyś nie olał tematu i miał spory respekt do maszyny, bo to nie jest zabawka! A czy będzie to walka Dawida z Goliatem, to już indywidualna sprawa - jeden wsiądzie i pojedzie a inny będzie tydzień ruszał, drugi spędzi nad biegami, przerośnie go moto i stwierdzi, że to nie dla niego..
Do tej pory wymieniłem płyn chłodniczy, oponę przód, a na dniach będę wymieniał olej, filtr i świece, ale radzę Ci zabrać się za to na początku, żebyś miał pewne moto. Poza tym z niczym nie mam problemów. Jedyną wadą, która może się rzucać w ucho to cykający łańcuszek w przednim cylindrze - podobno wszystkie gaźniki tak mają, ale jutro się wezmę za to
Jak masz wystarczająco funduszu to bierz po lifcie - inżynierowie poprawili smarowanie itd. + wtrysk.