Cześć.
Zacznę od opisania swojego doświadczenia z jednośladami. Swoją przygodę zaczęłam gdzieś w wieku 15 lat - były to skutery, po upływie 2-3 lat kupiłam swoją pierwszą biegówkę - było to supermoto - Peugeot XPS Street Evo III (limitowana edycja). Po pewnym czasie znudziła mi się "moc" owych sprzętów i postanowiłam wszystko sprzedać, była przede mną wizja czterech kółek.
Motory zawsze były moją cichą miłością i teraz chcę do nich wrócić, żeby sobie pohasać tu i ówdzie.
Generalnie stawiam na supermoto - enduro. Co prawda prawka "A" nie mam, ale będę je pewnie niedługo robiła. Sprzęt mogę już kupić, bo mieszkam w okolicy gdzie jest wuchta lasów, jakichś polnych dróżek, więc przejazd kilkadziesiąt metrów po asfalcie to znowu nie takie wykroczenie.
W każdym razie, chcę bardziej supermoto niż coś na kostkach, bo w perspektywie jest właśnie zrobienie tego prawka, ale do tego czasu chcę sobie pojeździć po polnych dróżkach, od czasu do czasu wjechać na jakąś górkę, a później, po odebraniu prawka, stricte na ulice i od czasu do czasu, do lasu.
Zupełnie nie wiem za czym patrzeć. Nie dysponuję jakimś mega budżetem, chcę się zamknąć w 10.000zł. Nie wiem czy ma to być 2t czy 4t. Generalnie chodzi mi oto,żeby było to mało awaryjne moto i żeby nie dochodziło do sytuacji,że po przejechaniu np. 20 baków, będę musiała robić generalkę i pompować po kilka tysiaków.
Czekam na odpowiedzi bardziej doświadczonych.