Piwo
Posty: 70
• Strona 1 z 4 • 1, 2, 3, 4
Piwo
Jakie piwo pijecie lub jakie mniej znane ostatnio piliście?
Śmiało w razie czego mozna podać nazwę browaru.
Myślę, ze będzie można się czegoś dowiedzieć.
Recenzje też mile widziane.
Ja najczęściej kasztelana niepasteryzowanego, czasem koźlarz browar Amber
Śmiało w razie czego mozna podać nazwę browaru.
Myślę, ze będzie można się czegoś dowiedzieć.
Recenzje też mile widziane.
Ja najczęściej kasztelana niepasteryzowanego, czasem koźlarz browar Amber
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Ostatnio z takich mniej popularnych:
- Rowing Jack - jak dla mnie fuj, wyperfumowane, niby wyszukane piwo dla smakoszy...
- Gniewosz - to było dobre mało gorzkie, niby dość mocne ale nie było tak czuć, baardzo mi smakowało
- Rowing Jack - jak dla mnie fuj, wyperfumowane, niby wyszukane piwo dla smakoszy...
- Gniewosz - to było dobre mało gorzkie, niby dość mocne ale nie było tak czuć, baardzo mi smakowało
Suzuki Bandit 400 był
Suzuki SV650 S jest
Suzuki SV650 S jest
-
Sykopson - Stały bywalec
- Posty: 1097
- Dołączył(a): 22/8/2010, 18:14
- Lokalizacja: Kraków (Zielonki)
*Koźlak, nie koźlarz.
Osobiście preferuję piwa ciemne i dość często odbywam pielgrzymki do pewnego sklepu.
Z czystym sumieniem polecam Primatora - Stouta, Double i 16. Z piw krajowych - Grand imperial Porter (wersja z chili mi też smakowała, ale nie każdemu podejdzie), Amber - koźlak i Ciechan Stout mi także smakują. Oczywiście piwo browaru w Bojanowie, polecam każdemu.
Osobiście preferuję piwa ciemne i dość często odbywam pielgrzymki do pewnego sklepu.
Z czystym sumieniem polecam Primatora - Stouta, Double i 16. Z piw krajowych - Grand imperial Porter (wersja z chili mi też smakowała, ale nie każdemu podejdzie), Amber - koźlak i Ciechan Stout mi także smakują. Oczywiście piwo browaru w Bojanowie, polecam każdemu.
-
Angler - Bywalec
- Posty: 907
- Dołączył(a): 7/8/2012, 09:58
- Lokalizacja: Rawicz
Żywiec i Heineken.
Kasztelan niepasteryzowany był u mnie w czubie jakiś czas temu, do momentu w którym zacząłem się po nim źle czuć na bebechach. Tyskie się popsuło, szczególnie to klasyczne (po dobrym początku). Ostatnio puszkowana Warka mi podchodzi, ta ze szkła jakoś gorzej. Lech też mi jakoś przestał smakować.
Ciechan (Gelo mi przypomniał że jest miodowy- też niezły, ale wolę zwykłego) jest niezły z takich rzadziej spotykanych. Wiśnia w piwie mi nie leży. A! Książęce ryżowe jest niezłe jako taki sikacz.
Kasztelan niepasteryzowany był u mnie w czubie jakiś czas temu, do momentu w którym zacząłem się po nim źle czuć na bebechach. Tyskie się popsuło, szczególnie to klasyczne (po dobrym początku). Ostatnio puszkowana Warka mi podchodzi, ta ze szkła jakoś gorzej. Lech też mi jakoś przestał smakować.
Ciechan (Gelo mi przypomniał że jest miodowy- też niezły, ale wolę zwykłego) jest niezły z takich rzadziej spotykanych. Wiśnia w piwie mi nie leży. A! Książęce ryżowe jest niezłe jako taki sikacz.
Ostatnio edytowano 14/2/2014, 19:22 przez kravec, łącznie edytowano 1 raz
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
Carlsberg, heineken, żywiec, perła chmielowa/czasem zwykła.
A za mniej znanego uznam guinnessa. Według mnie absolutny numer jeden, trzeba spróbować.
Wydaje się taki słodko gorzki, uwielbiam.
A za mniej znanego uznam guinnessa. Według mnie absolutny numer jeden, trzeba spróbować.
Wydaje się taki słodko gorzki, uwielbiam.
Watch out, we got a badass over here!
-
Walenty - Moderator
- Posty: 3602
- Dołączył(a): 14/2/2012, 16:28
- Lokalizacja: SKL
Tyskie tylko Tyskie, żaden inny browar mi tak nie smakuje jak Tyskie.
a z mniej znanych to też Tyskie bo piję praktycznie tylko Tyskie, taka tradycja ojciec lubi Tyskie, dziadek lubił Tyskie, na rodzinnych grillach Tyskie wszędzie Tyskie... Kiedyś pracowałem w firmie gdzie dwóch zawodników waliło browar regularnie i też pili tylko Tyskie... jak dla mnie inne piwa są tylko po to żeby na półce wkoło tyskiego było kolorowo
a z mniej znanych to też Tyskie bo piję praktycznie tylko Tyskie, taka tradycja ojciec lubi Tyskie, dziadek lubił Tyskie, na rodzinnych grillach Tyskie wszędzie Tyskie... Kiedyś pracowałem w firmie gdzie dwóch zawodników waliło browar regularnie i też pili tylko Tyskie... jak dla mnie inne piwa są tylko po to żeby na półce wkoło tyskiego było kolorowo
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU!
-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Eeeeh madcap a już myślałem, że organizujesz forumowe piwo u siebie na plaży
Niemożliwe. Niemożliwe, że tej samej osobie smakuje zarówno Żywiec i Heniek
Przecież to dwa kompletnie inne smaki, Heniek jak najbardziej ok bardzo długo był u mnie nr.1 ale Żywiec to szczyny z odrobiną wody.
Nie skłamię jak powiem, że to najgorsze piwo jakie kiedykolwiek piłem poza piwem Jabłonowo Mocne
Ja mam tak, że piję dane piwo fazowo, tzn np 2 lata męczę daną markę i zazwyczaj zmieniam na inną, bo się chrzani jakość, albo ja mam innego smaka.
Kieeeedyś tylko Lech, później Heineken, Warka, znowu Heniek i obecnie nr. 1 to Grolsch i Królewskie, czasami na smaka Złotego Bażanta kupię.
A w zasadzie to moje ulubione piwo to zimne piwo
kravec napisał(a):Żywiec i Heineken
Niemożliwe. Niemożliwe, że tej samej osobie smakuje zarówno Żywiec i Heniek
Przecież to dwa kompletnie inne smaki, Heniek jak najbardziej ok bardzo długo był u mnie nr.1 ale Żywiec to szczyny z odrobiną wody.
Nie skłamię jak powiem, że to najgorsze piwo jakie kiedykolwiek piłem poza piwem Jabłonowo Mocne
Ja mam tak, że piję dane piwo fazowo, tzn np 2 lata męczę daną markę i zazwyczaj zmieniam na inną, bo się chrzani jakość, albo ja mam innego smaka.
Kieeeedyś tylko Lech, później Heineken, Warka, znowu Heniek i obecnie nr. 1 to Grolsch i Królewskie, czasami na smaka Złotego Bażanta kupię.
A w zasadzie to moje ulubione piwo to zimne piwo
-
Vergon - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3302
- Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
- Lokalizacja: Warszawa
Vergon- nie wiem.. Do żywca mam jakiś sentyment- i fakt- ma lepsze i gorsze momenty, był taki okres w którym do ręki nie brałem bo nie nadawał się do picia (może wtedy zrobiłeś sobie uraz?). Heniek jest najbardziej stabilny chyba.
A co do zmian- mam tak samo. Kiedyś były Lechy i Heńki, później Tyskie i Heńki, Żubry, Kasztelany, Tyskie klasyczne, Perła przez moment i oczywiście Heńki. A teraz Żywiec i Heńki. I rzeczywiście najlepszy jest jak wskaźnik robi się niebieski
Za to permanentnie nie lubie Carlsberga. Ale Tuborg z tego samego koncernu wchodził mi rewelacyjnie (ale widziałem to tylko w Bułgarii)
A co do zmian- mam tak samo. Kiedyś były Lechy i Heńki, później Tyskie i Heńki, Żubry, Kasztelany, Tyskie klasyczne, Perła przez moment i oczywiście Heńki. A teraz Żywiec i Heńki. I rzeczywiście najlepszy jest jak wskaźnik robi się niebieski
Za to permanentnie nie lubie Carlsberga. Ale Tuborg z tego samego koncernu wchodził mi rewelacyjnie (ale widziałem to tylko w Bułgarii)
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
Ja zaczynalem od lezajskow, pozniej byly heinekeny/lechy, tatry, perla. OStatecznie lubie sobie spozyc perle chmielowa, badz lezajska.
Tuborgow czasami w niemczech nie ma ? 2 lata temu jak wracalem z paryza, kupilem troche tych browarow w niemcowni. Szczerze nic mi nie smakowalo, nawet ten chwalony przez wszystkich becks...
Tuborgow czasami w niemczech nie ma ? 2 lata temu jak wracalem z paryza, kupilem troche tych browarow w niemcowni. Szczerze nic mi nie smakowalo, nawet ten chwalony przez wszystkich becks...
-
Krmtzzz - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2077
- Dołączył(a): 16/5/2010, 15:22
- Lokalizacja: Rudnik n/Sanem
Do Carlsberga to się mega zraziłem dwa lata temu na fetiwalu HH w Giżycku, bo Carlsberg miał tam wyłączność na browar.
Szczyny z kija to mało powiedziane, wypiłem kilkanaście i nawet dobrze zakręcony nie byłem, ale za to non stop latałem się odlać.
Jeszcze mi się przypomniał jeden browar, ale nie wiem czy to nie zasługa specyficznego klimatu
U kumpla na działce gdzie spędziłem kilka majówek jest taki mały prowadzony przez rodzinę leśny bar tuż koło jeziora i mają tam Kasztelana z kija w plastikowych kubkach i zawsze biorę odrobinę soku Nie ma nic lepszego, nigdzie i żadne piwo nie smakuje mi lepiej jak tam
Szczyny z kija to mało powiedziane, wypiłem kilkanaście i nawet dobrze zakręcony nie byłem, ale za to non stop latałem się odlać.
Jeszcze mi się przypomniał jeden browar, ale nie wiem czy to nie zasługa specyficznego klimatu
U kumpla na działce gdzie spędziłem kilka majówek jest taki mały prowadzony przez rodzinę leśny bar tuż koło jeziora i mają tam Kasztelana z kija w plastikowych kubkach i zawsze biorę odrobinę soku Nie ma nic lepszego, nigdzie i żadne piwo nie smakuje mi lepiej jak tam
-
Vergon - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3302
- Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
- Lokalizacja: Warszawa
włócząc się po Ojropie też namiętnie spożywalem Tuborga. Krmtzzz Tuborg to duński wyrób.
ostatnio totalnie za to nie podszedł mi ten czarny becks.
nieźle też wspominam Krombachera.
ostatnio totalnie za to nie podszedł mi ten czarny becks.
nieźle też wspominam Krombachera.
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Becks, szczególnie gold jest u mnie na pierwszym miejscu i jak mam tylko okazję, to robię sobie jego możliwie duży zapas .
Z Niemiec zawsze przywożę sobie, albo mam dostarczanego zbożowego Schofferhofer'a.
Z Rodzimych wytworów Ciechan, Lwówek i ogólnie produkty tych mniejszych, niezależnych browarów.
Ale najczęściej piję Budweiser'a, ewentualnie gdzieś w terenie Carlsberga bo elegancko się otwiera , śmigam kulturalnie do Lidla, biorę zaopatrzenie i mam piwo bijące nasze komercyjne sikacze w podobnej cenie .
Jedna zasada, musi być butelkowane, a najlepiej smakuje ze szklanki, takie schłodzone przynajmniej przez te 40min w zamrażarce .
Z Niemiec zawsze przywożę sobie, albo mam dostarczanego zbożowego Schofferhofer'a.
Z Rodzimych wytworów Ciechan, Lwówek i ogólnie produkty tych mniejszych, niezależnych browarów.
Ale najczęściej piję Budweiser'a, ewentualnie gdzieś w terenie Carlsberga bo elegancko się otwiera , śmigam kulturalnie do Lidla, biorę zaopatrzenie i mam piwo bijące nasze komercyjne sikacze w podobnej cenie .
Jedna zasada, musi być butelkowane, a najlepiej smakuje ze szklanki, takie schłodzone przynajmniej przez te 40min w zamrażarce .
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
-
Glenroy - Moderator
- Posty: 2835
- Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
- Lokalizacja: LPU
Z niemieckich Warsteiner.
Ze szkockich Belhaven we wszystkich wersjach.
Z włoskich Peroni.
Z naszych to za dużo by wymieniać. Ciechany Wyborne/Stout. Noteckie, Leżajsk, Pinty niektóre wynalazki. Gniewosz też jest ok. Okocim niepasteryzowany też jest całkiem w porządku.
Ze szkockich Belhaven we wszystkich wersjach.
Z włoskich Peroni.
Z naszych to za dużo by wymieniać. Ciechany Wyborne/Stout. Noteckie, Leżajsk, Pinty niektóre wynalazki. Gniewosz też jest ok. Okocim niepasteryzowany też jest całkiem w porządku.
Growing old is mandatory. Growing up is optional.
- Brekekeks
- Świeżak
- Posty: 457
- Dołączył(a): 14/10/2010, 17:10
- Lokalizacja: Kielce
Posty: 70
• Strona 1 z 4 • 1, 2, 3, 4
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 86 gości