Znaczy gdyby SV'ka była moim pierwszym większym moto szosowym zamiast GS'a to by mnie zjadła
Moje pierwsze wrażenie, i chyba przez to tak utrwalone w głowie to, że Ty odkręcasz, a to Cię chce zrzucić, no i ,,panie jak to idzie" to wrażenie co prawda szybko znika po wjechaniu w wyższe partie obrotów, ale skrzywienie w głowie pozostaje
Cebra to moto do kręcenia, ona żyje po 9-10 tysiącu wcześniej się do nich po prostu zbiera, SV'ką nie zrobiłem, aż tylu kilometrów żeby mówić o prowadzeniu się tej maszyny. Choć ogólnie dźwięki V'ki nie uważam za cudowne, to zdanie zmienia się kiedy zależy on od Twojego ruchu manetką
A no i jest jeszcze coÅ›. W Cebrze odpuszczam gaz i moto siÄ™ po prostu toczy
w SV'ce odpuszczenie gazu wywarło na mnie efekt wypuszczenia nagle spadochronu hamującego. Ale mówię, ogólnie nie zrobiłem na niej tylu kilometrów, żeby jakoś porównywać je do siebie
Motocykl mimo wszystko wydaje mi się, daje na co dzień sporo frajdy, za przyzwoite pieniądze. Ale za moją Hondę bym jej nie wymienił
Wrażenia czysto subiektywne (można pominąć):
No to ruszamy, dam na ostro co mi tam 1 spód, uważaj chłopie na to sprzęgło bo wstanie, opór 110 ? Już ? no ok... dwójka ciśniesz po prostu do przebicia, trójka huhu, o cholera jak tu jest fajnie w okolicach 200 trzeba wrzucić 4 bieg, a ona wcale nie chce zwalniać. Panie ogarnij, że w domu kobieta czeka z obiadem... Po chwili wmawiasz sobie, że nie chcesz się na niego spóźnić, przebijasz w dół 150 na tym zakręcie to zawszy był zły pomysł, seta ? wczoraj było 95 spróbujmy.... kładę kładę, no dokładnie tak jak chciałem, przerzutka w drugą stronę, cholera muszę tu częściej tak wchodzić... 100 metrów dalej nuda, jedzie przede mną jakiś koleś puchą, teraz nie, teraz nie, no wreszcie teraz ! Przebijam w dół, mam tylko 40 metrów. Honda chyba też chce się zmieścić bo robi z kołem dokładnie to co ja z manetką, złożenie... ****, za blisko trochę tego chodnika, ogarnij się człowieku. Dobra na spokojnie długa prosta nie chcę kusić 120 wystarczy... po chwili z tyłu dojeżdża koleś z tej samej puchy, widzę że pług do śniegu jest, wziął się za wyprzedzanie, huh huh myślisz w głowie, to nie tor, daj sobie siana, jesteś dużym chłopcem... zjeżdżam na fajkę, odpalam papierosa, siadam na przystankowej ławeczce, ręce trochę się trzęsą, ale lubię to, i w duszy czuję jakbym to ja był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie
To jest moje subiektywne odczucie z Hanki
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.