Pytanie odnośnie motocykli (china vs japan)

[statham]

Witam! Jako że zacząłem myśleć coś poważnie nad amatorskim motocrossem (nie tylko mx), zapisałem się do klubu, pojeździłem na moim chińczyku po torze, przyszła zima. Ten sezon (2014) myślę że jak nie wygram w totolotka to przejeżdze na tym, powiem tyle że dobrze się sprawuje jak i w lesie codziennie po 1h jak i na torze (Pewnie powiecie: coś ma nie tak z głową opowiada farmazony ze mu się chinol nie rozsypał) Tak myślę że te chińczyki nie są dla mnie takie złe, w końcu jestem dość niski i nie dużo waże, przy czym za tanie pieniądze moge polatać po lesie i po torze, nawet poważnie myśle o pucharze południa cross county (Klasa 85 junior jak znalazł). No i ten sezon pojeżdżę, ale problem jest z następnym (2015) obawiam się że wtedy już będzie na mnie ten motorek za mały. Myślę poważnie o tych 250 diabolini, bo w końcu ten mi się nie rozleciał a jeżdze bardzo dużo tyle że koszt to 5000, powiecie pewnie że lepiej mi kupić starszego 2t, tutaj właśnie pojawia się problem, robic remont co sezon?Wyjdzie bardzo drogo a ja za bardzo kasy nie mam. Przejdźmy do sedna, czyli w moim przypadku pasują tylko 250 4t, jeśli chciałbym kupić japoński takowy motocykl (przy czym używany) musiałbym zapłacić ok 7000, może udałoby mi się taką sume zebrać ale w razie czego części są bardzo drogie. Mam ogromny problem bo nie wiem co zrobić kupić za 5000 zł chińczyka nowego, do którego są dość tanie części, remont za grosze się robi, siły nie brakuje bo jestem lekki. DO tej pory cały czas tak myślałem,znajomy też jeździ na takim jak ja i sobie chwali, a ja w końcu chcę sobie pojeździć po lesie, po torze na jakieś zawody wyskoczyć (typu właśnie cross county raczej) ale dzisiaj oglądając zdjęcia zauważyłem że "chłodnica" jest jakaś dziwna, zacząłem czytać opis i okazało się że jest chłodzony powietrzem, wiem że w moim to nie problem i silnik się nie przegrzewa, ale jak będzie z 250 czy nie zgrzeje silnika przy katowaniu? TO jest moje pierwsze pytanie

Drugim Moim pytaniem jest to czy jak mi się uda zakupić japońskiego 4suwa za cene z dolnej granicy, z tego co widze po ogłoszeniach, czy nie ma jakiejś możliwości że coś będzie rozpieprzone i nie będe miał kasy na remont motocykla?

Widział ktoś wgl kiedyś kogoś startującego na jakiś zawodach czy coś na chińskim motorze?

[TheGludek]

Co do grzania się 250 to tobie nic nie powiem (nie mam doświadczenia), a jeżeli chcesz kupić japońca za np. 5000zł
radził bym ci jakieś 85ccm czyli typowe torowce : cr, kx, yz, sx, rm, itp 30km ci spokojnie wystarczy nawet na jazdę po lesie ale wybór należy do ciebie

Pozdrawiam

[statham]

Ale 85 na zawodach tylko do 15 lat i tu jest problem...(chciałbym coś amatorsko startować, w końu po to jestem w klubie) A co myślicie o enduro na torze? Słyszałem że motocykle enduro mają miej wyżyłowany silnik niż wyczynówki, to chyba wtedy logiczne że rzadziej remont tylko jak by się sprawował taki motor ( jazda na torze, a jeśli chodzi o zawody to i tak myslałem raczej o cross county), bo słyszałem też że zawieszenie motocykli enduro pada po jeździe na torze. I jakie ewentualnie motory polecacie które mozna dostać za tyle?

[kris514]

mialem diabolini(x-motos) xb 31 i jeszcze pare chinczykow ale do rzeczy: motocykli takich nie przegrzalem (koledze 125 co chwile sie gotowala) w xb-31 pekla mi rama, rwalo sruby przy zebatce tylnej, wylal sie tylny amorek i szybko wybily przednie amorki(chociarz od nowosci zle chodzily) na chinczykach nikt nie startuje bo jednak to ze 250 w 4t ma polowe mocy robi roznice (20 a 40km), oryginalne opony sa bardzo miekkie (o torki mozna kapcia zlapac) jesli chcesz jakies enduro to yamaha produkuje dt 125 lub wr250r(taka slabsza wersja wr'ki) a o to ze slabsza to i remonty zadziej

[henio12323]

moim zdaniem tak - ( od razu mówie że mam/miałem kilka chinczyków wiec temat mi znany )

chinczyki - nigdy stockowe (fabryczne) do sportu bo to sie nie nadaje. no fajnie polatałes sezon udało sie bez połamania ramy. ale kolego to jest twoje bezpieczenstwo. po 2 troche widziałem juz zawodów i zawodników.. i szczerze mówiać nie masz szans startować z 85tkami chociazby bo cie zjadą jak chcą. no chyba że to typowo 100% amatorskie małe zawody. a po przeskoku na wyzsza klase nawet jakbys miał 250tke to tym bardziej nie masz szans. chocbys 100% technicznie jechał imaszyne miał opanowaną. głupi skok na duzym torze ktoś przeleci i nie poczuje, a ty na sprzęcie bez zawieszenia ( bo to co jest trudno nazwac zawieszeniem ) bedziesz albo ostro dobijał, ( i łamał ramy ) albo nie doskakiwał.

są zawody dla chinczyków - moze spróbuj w tym sił... ale i tak jak ktos chce sie liczyc to nie kupuje chinczyka za 5000 zł tylk oza tyle kupuje sam silnik.

moim zdaniem jak nie masz kasy to sie nie pchaj na zawody, bo to tylko niepotrzebny dodatkowy koszt. kilka startów to koszt prawie remontu w silniku 2T... kup sobie crossówke 125tke albo 85tke i jeździj sam dla siebie, okazyjnie spoko startuj. ale bez spiny pojeździj na treningi i ocen czy dajesz rade czy nie.