CB500, Bandit 600, może ZR7, ER6, SV650, z tym, że w przypadku ER6, na zadbany egzemplarz, te 7tys to moim zdaniem taka dolna granica, SV650 też wyłącznie starszy model na gaźniku, ZR7 jest sprzętem o którym dość mało się mówi a nie jest wcale taki głupi, podobnie jak CB 750 seven fifty -jeżeli ktoś lubi bardziej klasyczną linię- Bandit i CB to sprzęty, których jest wysyp a części możesz szukać nawet w przydrożnych rowach, jest tego po prostu dużo
. Kierując się w stronę miasta pomyślał bym poważnie o SV650, jest lekki, bardzo lekki, wąski, poręczny, zwinny, do miasta jak znalazł, do tego V-ka dysponuje pokaźnym momentem obrotowym, ciągnie od samego dołu i nie zmusza do wachlowania biegami, podobnie będzie z ER6, w tym wypadku rzędowa dwójka, która też jak na moto do miasta ma bardzo fajną charakterystykę. Bandit, w nakedzie, prezentuje się na prawdę potężnie, ale jest ciężki i wcale nie próbuje tego ukryć, po prostu czuć jego masę, co w mieście zatrzymując się co chwilę na światłach, cisnąć w korku itp. na początku może być trochę uciążliwe. Aczkolwiek moto jest świetne i ma charakter takiego miejskiego rozbójnika
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"