Lucky: Mój brat ma horneta (wersja bez owiewek), mój kuzyn bandita
(wersja 'S' z owiewkami). Jeździłem i tym i tym. Teraz odpowiem Ci na to, co chcesz wiedzieć.
To tak:
Bandit - Nie jest wcale taki ciężki, jak go opisują. Swoją wagę ma, ale to jak każdy turystyk. Prowadzi się WYŚMIENICIE, zarówno w zakrętach jak i wszędzie indziej. Jest troszkę szerszy, bo ma czachę (plastik), z którego odstają lusterka. Niemniej jednak, wersja bez owiewek (N), powinna być smuklejsza do jazdy po mieście od hornetki. Bandit ma 78 koni, więc wyraźnie czuć, że jest słabszy od hornety, ALE nie mam na myśli, że "przecie to nie chce jechać", bo mocy ma spooooro. Jest wygodniejszy na dojazdy do pracy (pozycja jest dużo wygodniejsza, kanapa dużo miększa). Bardzo dobra sterowność, to nie jest jedyna z jego zalet. Równie dużą zaletą są dobre (jak na amatora, bo innych kryteriów nie mam), heble. Silnik pracuje równo i wymaga mniejszej opieki, niż hornet - jestem tego pewien. Bandit wydaje się, bowiem, ciuteczkę mniej sportowy od horneta - może ze względu na dogodniejszą pozycję. Mniejsze spalanie w przypadku bandita na pewno również Cię będzie interesować, skoro masz duży dystans do codziennej przeprawki (sam wiem, jak to wygląda w praktyce, niestety). Bandit 'S' ma także soczewki w lampach, więc dużo lepiej widać w nocy na jezdnię. Owiewki ochraniają przed "spadaniem" z moto przy dużych prędkościach lub dużym wietrze. Minusem bandita jest chłodzenie olejem/powietrzem, bo nie ma on chłodnicy cieczy. Nie jest to jednak duży minus, jakoże nie mieszkamy w Hiszpanii, ani USA, gdzie temperatura jest... naprawdę wysoka - kuzynowi nigdy nie zdarzyło się przegrzać sprzętu. skrzynia w suzuki, jak i wszystkie inne podzespoły, są bardzo dobrze przemyślane i dużo wygodniejsze, niż w typowym naked (hornet) czy w szlifierce. Ocena, względem kryteriów, jakimi Ty się posługiwałeś, zadając pytanie, to z mojej strony 5/5!
Hornet - Zależnie od rocznika, przeważnie dysponuje mocą oscylującą w granicach 90-98 KM. Bardzo fajnie się prowadzi, choć pozycja jest agresywniejsza, kierownica mniejsza, lusterka (w wersji N), są naprawdę g... mało efektowne. Czuć, że rwie bardziej niż bandit, ale nie jest to jakiś dramatyczny skok. Masy obu tych sprzętów CHYBA powinny być co najmniej podobne, bo nie wyczuwam większej różnicy. Hornetka z pewnością spali więcej (w motocyklach spalanie waha się od 100 do ~250% normy - zależnie od Twojego stylu jazdy). Hornet ma laczka z tyłu 180, a bandit 160 (przynajmniej w 2001r). Jakoże hornetka jest bardziej motocyklem zajawkowo-sportowym, niż turystyczno-sportowym (jak bandit), raczej będzie potrzebna większa opieka i ciężej będzie kupić wersję, która TAK NAPRAWDĘ nie leżała, bo to właśnie na hornetce jeżdżą ci młodzi gniewni, a na bandicie ci... mniej gniewni. Silnik horneta jest chłodzony cieczą (ale tak jak mówiłem - nie ma ogromnej różnicy, zważając na warunki pogodowe w PL). Pasażer na bank wybierze kanapę bandita, bo hornet jest bardziej sportowy, także i w tej kwestii. Za horneta z 1998 roku, zapłacisz mniej więcej taką samą cenę jak za bandita z 2001. Dodam jeszcze, że hornet idzie z gazu na koło, a bandit raczej nie - dla Ciebie może to być ważny czynnik, gdyż łatwiej w zakręcie wyrżnąć się, poprzez za duże podkręcenie obrotów).
Podsumowanie: Oceniając to, czego Ty oczekujesz od motocykla, zdecydowanie bardziej, DUŻO bardziej podejdzie Ci do gustu bandit, ponieważ jest to elegancki i wygodny środek miejskiej/pozamiejskiej lokomocji, jak i weekendowy oracz. Mi do gustu bardziej podchodzi hornetka (jeśli już miałbym wybierać z nakedów), dlatego, że ja motocykla używam tylko do rekreacji, a nie do transportu.
Mam nadzieję, że trochę Ci pomogłem. Zawsze możesz napisać na GG, jeśli coś jeszcze będzie Cię interesowało. Pozdroo!
P.S: Sprawdziłem "suche" dane techniczne na internecie i piszą tam, że faktycznie bandit jest ciut cięższy, niż hornet, ale tak jak wcześniej pisałem - oba sprzęty w kwestii wagi są ok.