Bandit będzie na pewno najwygodniejszy, taki typowy kanapowóz, ale biorąc pod uwagę jazdę we dwoje, kierował bym się bardziej ku GSF650, chociażby ze względu na lepszą elastyczność, mi osobiście trochę przeszkadzał fakt, że czuć po prostu jego wagę.
Fazer też jest ok, chociaż ma inną charakterystykę silnika i bardziej lubi obroty, prowadzi się fajnie, nie daje też po sobie odczuć tak swojej masy jak robi to Bandit, ale ogólnie to tylko kwestia przyzwyczajenia, po 10km na jednym i drugim nie robiło mi to zupełnie różnicy.
Hornet jest trochę stuknięty, street z silnikiem ze sportowej CBR, fajny, daje masę frajdy, ale moim zdaniem komuś, kto lubi obroty i trochę agresywniejszy styl jazdy.
Ale skoro oscylujemy już w okolicach tych 100KM, to myślę, że mogę zasugerować na przykład Kawasaki Z750, elastyczność pierwsza klasa, mocy też nie brakuje, charakterystyka podobna do fazera, do powiedzmy tych 7-8tys RPM jest ujmijmy to cywilizowany, powyżej tego zakresu ujawnia swoją drugą naturę
. No i na mój gust jest ładniejszy od Horneta
@fincher w Fazerach od 2002 roku były zakładane dłuższe ramiona lusterek i bodajże zostały delikatnie opuszczone podnóżki dla pasażera.
Na szybkę jakoś szczególnie nie narzekam, mimo 186cm wzrostu, chociaż fakt, że przy moich gabarytach już delikatnie czuć strumień powietrza z owiewki
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"