SkoQ napisał(a):Nie wiem czy kupił bym moto od autoszkoły, to sa motocykle na których dziesiątki osób uczyło się ruszać, i zmieniać biegi, uczyło się go prowadzić i stawiać na podnóżkę napewno dziesiątką się też nie udało, i moto miało glebę. Chociaż jest pewność, że raczej bez dzwona
Ja też chyba nie zmotywował bym się do takiego zakupu, jak robiłem prawko, w przeciągu miesiąca, jedna Varadero zdążyła zaliczyć krawężnik, glebę na mieście i wjechać komuś w bagażnik, o tym że skrzyni nie robiło już różnicy, czy wciskasz sprzęgło, czy nie, a siłowanie się z kierownicą przypominało wyciskanie na ławeczce, już wspominał nie będę. W czasie mojego kursu, kupili dwie nowe, w jedna jeszcze w tym samym tygodniu wylądowała w serwisie
.
Zdecydowanie wolał bym już sprzęt po jazdach próbnych z salonu
.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"