Komentatorzy napisał(a):Całkowicie się zgadzam - trzeba być zdrowo trzepniętym żeby jechać czym co wyciąga 'up to 50 mph' w koszulce polo i jeansach.
Ale biorąc pod uwagę ubiór niektórych spotkanych na mieście bikerów - krótkie adidasy, bez skarpet, krótkie spodenki, koszulki T-shirt albo polo - nie powinnno mnie to ruszać. Ale wszystko jest fajne do pierwszej gleby - później trzeba leczyć otarcia i siniaki których by nie było gdyby zamiast gołej skóry był jakiś ubiór.
Szczególnie że w odróżnieniu od zwykłego roweru na tym nie trzeba pedałować więc odpada problem "ugotowania w sosie własnym".
Co do konstrukcji to niepotrzebnie gość założył dwa silniki ten sam albo lepszy efekt mógłby uzyskać montując więcej akumulatorów (wyższe napięcie - wyższa prędkość).<br><hr>etwesh<br>
Komentatorzy napisał(a):Panie - to jest nadal tylko rower... Nadal jak zabraknie prądu (a zabraknie szybko) to trzeba "pokorbować", a w skórze to... życzę miłego korbowania.
A i 50 Mph na co drugim rowerze (no dobra - co trzecim) jesteś w stanie zrobić jak znajdziesz sobie odpowiednią górkę do rozpędu (połowa mojej miejscowości jest taką górką i sam zrobiłem kiedyś zmierzone z GPS'a 89 km/h na rowerze).
Natomiast co do kwestii silników - i tutaj się grubo mylisz. 2 silniki sprawiają, że każdy z silników jest znacznie mniej obciążony. Poza tym pamiętaj, że baterie też swoje ważą, wobec czego nie wystarczyło by usunięcie jednego silnika i podwojenie napięcia, żeby uzyskać taki sam efekt. Napięcie musiało by być PONAD dwukrotnie wyższe, a co za tym idzie baterie musiały by mieć ponad dwukrotnie większą pojemność, co z kolei zwiększyło by wagę potrzebnych baterii.<br><hr>Miczel<br>
Kiedyś się interesowałem tym tematem, bo przeszedł mi przez myśl pomysł przerobienia górala na elektryka.
Silniczek Crysalyte 408 zasilany 36V daje możliwość osiągnięcia 33 km/h na 26 calowej obręczy. Na 28 calowej będzie trochę szybciej. Przy napięciu 72V rower na 28 calowych obręczach może lecieć 74 km/h. Jak dla mnie nie jest to mało.
Oczywiście masz rację - podwójne napięcie to dwa razy więcej akumulatorów, ale czy ważą tyle co drugi silnik?
Poza tym ten drugi silnik też musi być zasilany, więc też musi mieć akumulatory.
Są tacy maniacy adrenaliny co zjeżdżają 100 km/h z góry na rowerach, ale ja do nich nie należę. Powyżej pewnej prędkości włącza mi się obrazek obtartych łokci i kolan i obitej o asfalt facjaty. po zaliczeniu gleby na rowerze wolałbym się podnieść, wyprostować kierownicę i pojechać dalej, zamiast przemywać rany.<br><hr>etwesh