Nie wiem jakie odrzucić, ale z kompaktów spokojnie możesz wziąć pod uwagę Hondę Civic, Mazdę 3, Audi A3, BMW 1, VW Golfa, Toyotę Corollę, Yaris strasznie klaustrofobiczny jest,, Opel Astra III zbiera bardzo dobre oceny, Volvo S40 też bardzo fajny samochód. Jak masz czas, poszukaj sobie jakiegoś lexusa ;P One po 10-latach są w lepszym stanie, niż większość nowych salonowych samochodów, i mówię to zupełnie poważnie.
Na zdrowy rozsądek omijaj wszystkie kombinowane marki typu Dacia i inne próbujące się dopiero co wkleić w rynek, jak Hyundai i Kia.
Wiadomo, że z popularnego paździa, możesz trafić super bezawaryjną sztukę, tak samo jak z renomowanej marki, znaleźć paździa.
Przykład? Kolega ma Kię Sportage, bezproblemowy sprzęt, 1.6 benzynka, w zupełności mu wystarcza, brata kumpel kupił w salonie BMW 535, ma go pół roku, z czego 3 razy był już w serwisie z czego raz miał robioną przekładkę silnika, który teraz zatarł się drugi raz. Jak to mówią, zakup samochodu to loteria.
I jeżeli chodzi o silnik, to w dzisiejszych czasach w grę wchodzi tylko prosta benzyna, bez żadnych turbin i innych elementów, które mogą Cię szybko uziemić i skomplikować eksploatację, tym bardziej do miasta, nooo chyba że chcesz się zmagać w dieslu z turbinami ze zmienną geometrią, ich padającymi sterownikami, milionem czujników i komputerów, padającymi na potęgę zaworami EGR czy wisienką na torcie, którą jest filtr DPF, który w mieście zapcha Ci się zanim zdążysz drugi raz zatankować a nowy kosztuje jakieś 7.000zł, do tego dolicz sobie płyn Eloys, który trzeba do filtra uzupełniać, a ten też tani nie jest, nie pamiętam chyba koło 250-300zł kosztuje
.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"