Niestety muszę Cię uświadomić. Motocykle sportowe (ścigacze) to motocykle przeznaczone dla graczy zaawansowanych. Trzeba mieć opanowane wszystko dużo bardziej, niż wsiadając na jakieś moto dla początkującego. Rozumiem Cię bardzo dobrze w kwestii finansowej, ale wszystkie motocykle z pierwszego sortu są zbyt mocne dla Ciebie. I tu nie jest jak w przypadku samochodu, że będziesz jeździć powoli i z czasem się przyzwyczaisz, niestety przyspieszenie i adrenalina działają jak narkotyk. I nikt o zdrowych zmysłach nawet nie próbuje oszukiwać siebie i Nas, że nie będzie odkręcać bo po maksymalnie miesiącu będziesz na prostych wykorzystywać sporą część mocy motocykla. Niestety nadal nie będziesz mieć nawyku przytomnego hamowania, panowania nad fiksacją wzroku, wbudowanego w przysadkę przeciwskrętu i automatycznego balansu ciałem
tego nie zapewni żadna elektronika.
Jeśli o mnie chodzi ER-6F (pytanie czy zmieścisz się w budżecie) w Twoim przypadku było by dobrym wyborem, ewentualnie cbr f4i, z tym, że to taki oswojony potworek, da się nad nim zapanować, ale trzeba bardzo uważać
Jeśli nic się nie podzieje z moto przez rok/dwaa, a kupisz coś w dobrym stanie to nie widzę przeszkód żebyś go wymienił, kilka stów spadnie ze względu na przebieg, i będziesz mógł sobie zmienić na coś większego jeśli będzie Ci brakować.
Ubezpieczenie w PZU płaciłem chyba 250 z tego co pamiętam.
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.