Zobacz wątek - Wyprawa w Alpy 2013- porady i rozważania
NAS Analytics TAG

Wyprawa w Alpy 2013- porady i rozważania

Gdzie warto wybrać się na motocyklu. Którędy? Jakie drogi wybierać, jakie omijać. Co zabrać ze sobą, a co nie przyda się na pewno.
_________

Wyprawa w Alpy 2013- porady i rozważania

Postprzez Czawaj » 7/6/2013, 17:46

Witam wszystkich!

Otóż stało się- podjąłem decyzję by wybrać się w Alpy moją XJ600n! Oczywiście nie sam- jako pasażer moja dziewczyna oraz kumpel na B6

Chciałbym przedstawić Wam mój plan podróży- nie jest on przypadkowy, doskonale bowiem wiem co chcę zobaczyć, a co warto widzieć dowiedziałem się z licznych relacji.

Turystyczna jazda i duże przebiegi nie są mi obce, natomiast będzie to pierwszy tak poważny wyjazd poza granicę kraju i przez tyle państw. Cały czas czytam poradniki, ciekawostki- sami wiecie co mam na myśli, ale będę Wam dozgonnie wdzięczny za rady, spostrzeżenia, czyli gdzie warto, co warto, jak warto, a co omijać szerokim łukiem i gdzie się nie pchać ;)

Kilka suchych faktów i liczb:
Termin: 1-14 sierpnia 2013
Czas: 12-14dni
Dystans: 3500-4000km
Budżet: tyle, ile będzie trzeba (zdaję sobie sprawę z dużych kosztów)
Cele: jazda sama w sobie, ale wspomnÄ™ o:
-przełęcze: Jaufenpass, Timmelsjoch, Stelvio, Passo del Tonale, Passo del San Bernardino, Mendelpass, Karerpass, Nigerpass, Pordoipass, Passo di Campologgo, Passo di Gardena, Sellapass, Passo di Fedaia, Passo di Falzarego, Passo di Giau, Grossglockner (+inne "passa", które staną nam na drodze ;) )
-zobaczyć Mt Blanc,
-małe zwiedzanie ciekawszych miast po drodze.

A teraz mapy + wstępny plan:

Dzień 1
Kraków - Sankt Polten (520km) (otwórz link)
Nic odkrywczego- nuda :)

Dzień 2
Sankt Polten - Vipiteno (520km) (otwórz link)
Zaczyna się robić ciekawie- w okolicach punktu "B" jeziora + Alpenstrasse.

Dzień 3
Vipiteno - Solden - Bormio (270km) (otwórz link)
To jest to! Wypoczęci startujemy na liczne przełęcze San Leonardo in Passiria by w końcu przejechać Przełęcz Stelvio i zakończyć dzień w Bormio. Na dni z drogami składającymi się głównie z przełęczy przewiduję maksymalnie 300km (bardziej wymagające niż inne drogi, poza tym zdjęcia itp itd) :)

Dzień 4
Bormio - Mt Blanc (520km) (otwórz link)
Celem będzie tunel pod Mt Blanc i dojazd do miejscowości Courmayeur.

Dzień 5
Courmayeur - Bolzano (500km) (otwórz link)
W zasadzie nudne autostrady ;)

Dzień 6
Przełęcze (250km) (otwórz link)
Chyba najciekawsza część wyprawy. Zastanawiam się tylko czy nie za dużo tych zawijasów jak na 1 dzień ;)

Dzień 7
Przełęcze - Zell am See (200km) (otwórz link)
Tu przejazd przez Grossglockner :)

Dzień 8
Zell am See - Wiedeń (400km) (otwórz link)
Autostrady i byle do Wiednia ;)

Dzień 9
Wiedeń - Bratysława - Kraków (450km) (otwórz link)
Tu przez Bratysławę i do domu :)

Jak wynika z powyższego, mamy 9 dni jazdy, natomiast w planie do wykorzystania jest ich 12, w porywach do 14. Otóż pomiędzy tymi 9 dniami chciałbym zrobić 2 dni całkowicie wolne od jazdy- odpoczynek, małe zwiedzanie itp. Oczywiście do przemyślenia gdzie i kiedy. Najprawdopodobniej też podzielę na dwa dni dojazd do Mt Blanc (albo odjazd?)

I tu zdaję się Koledzy na Wasze doświadczenie i wiedzę- czy powyższy plan i trasa ma sens? Czy pojechalibyście inaczej- jeśli tak to dlaczego? Których dróg nie polecacie, a które błędnie pominąłem w swoim planie?

Póki co wątek jest bardzo luźny, tak więc każdy komentarz i rada mile widziana :)

Za wszelką pomoc i modyfikacje z góry dziękuję!

Liczę też, że temat ten rozbudzi wyobraźnię każdego, który waha się przed jakimkolwiek wyjazdem w tym roku- powodzenia w planowaniu! :)

Pozdrawiam :)
Ostatnio edytowano 8/6/2013, 08:04 przez Czawaj, Å‚Ä…cznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Czawaj
Świeżak
 
Posty: 89
Dołączył(a): 11/9/2009, 21:54
Lokalizacja: Kraków


Postprzez Harakiri 7 » 7/6/2013, 18:43

Przed lub za St. Bernardino ( najfajniejsza przelecz ) masz miejscowosc Splügen ( Montespluga ). Polecam Ci dorzucic ta przelecz.

Jak myslisz , ile km szafniesz dziennie po Alpach ?

:wink:
Harakiri 7
Bywalec
 
Posty: 553
Dołączył(a): 1/4/2013, 12:48
Lokalizacja: wies


Postprzez Czawaj » 7/6/2013, 19:16

Ok, już dopisuję do planu :)

Średnio z mojego opisu wychodzi dziennie 300km. Wszystko się okaże na bieżąco. Może być tak, że 500km okaże się za dużo, albo i tak, że przy 600km nie odczujemy jeszcze zmęczenia :wink: Zobaczymy!

Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Czawaj
Świeżak
 
Posty: 89
Dołączył(a): 11/9/2009, 21:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Harakiri 7 » 7/6/2013, 21:06

Czawaj napisał(a):

Średnio z mojego opisu wychodzi dziennie 300km. Wszystko się okaże na bieżąco. Może być tak, że 500km okaże się za dużo, albo i tak, że przy 600km nie odczujemy jeszcze zmęczenia


300 jest jak najbardziej OK. Zrobilem raz 550 km. Jazde rozpoczalem o 09.00 rano a zakonczylem o 23.00 z minutami. Wierz mi, ze zmeczenie bylo i to konkretne.

:wink:
Harakiri 7
Bywalec
 
Posty: 553
Dołączył(a): 1/4/2013, 12:48
Lokalizacja: wies

Postprzez leff » 7/6/2013, 21:06

po alpach 250 dziennie moze byc duzo, sama grossglockner jest podobno meczaca ... podobno bo czekalem 5 dni i niestety sie nie doczekalem, caly czas byla zamknieta.
Twoj podpis jest za dlugi
Avatar użytkownika
leff
ZlyCzlowiek
 
Posty: 4443
Dołączył(a): 30/9/2008, 09:22
Lokalizacja: sercem WX

Postprzez Czawaj » 7/6/2013, 21:20

Zdaję sobie z tego sprawę- zobaczę jak to będzie szło.

Nie napisałem terminu wyprawy- będzie to 1-14 sierpnia.

Ty kiedy byłeś, że Grossglockner był zamknięty? To z powodu śniegu tak?

Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Czawaj
Świeżak
 
Posty: 89
Dołączył(a): 11/9/2009, 21:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez leff » 7/6/2013, 22:00

z Fusch wyjechalem we wtorek, na grissglockner byl snieg ale ogolnie drogi byly pozamykane bo pozchodzilo od cholery lawin blotnych ..... lalo jak z cebra


Harakiri7, jesli chodzi o przeloty to do Fusch z Wawy polecialem na raz .... 1300 km, wyjazd o 6 rano, na miejscu bylem o 24 i to tylko dlatego, ze ponad 500 km lecialem w deszczu z czego ponad 300 w koszmarnej ulewie ...... ostatnie 100 km po alpejskich drogach, po ciemku, w deszczu i przy 5 st. C bylo niezbyt ciekawe .... w rekawic wycisnalem chyba z litr wody a niby byly z gore
Twoj podpis jest za dlugi
Avatar użytkownika
leff
ZlyCzlowiek
 
Posty: 4443
Dołączył(a): 30/9/2008, 09:22
Lokalizacja: sercem WX

Postprzez Czawaj » 8/6/2013, 08:03

leff
W jakim okresie tam byłeś? :)

Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Czawaj
Świeżak
 
Posty: 89
Dołączył(a): 11/9/2009, 21:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Harakiri 7 » 8/6/2013, 17:07

leff napisał(a):...do Fusch z Wawy polecialem na raz .... 1300 km, wyjazd o 6 rano, na miejscu bylem o 24 i to tylko dlatego, ze ponad 500 km lecialem w deszczu z czego ponad 300 w koszmarnej ulewie ...... ostatnie 100 km po alpejskich drogach, po ciemku, w deszczu i przy 5 st. C bylo niezbyt ciekawe .... w rekawic wycisnalem chyba z litr wody a niby byly z gore


Znam ten bol, mi kiedys zafarbowaly rekawice i prawie miesiac mialem rece jak bimbo :mrgreen:

od 01.07 wszystkie przelecze sa otwarte, chaba, ze wlasnie cos sie wydarzy.

:wink:
Harakiri 7
Bywalec
 
Posty: 553
Dołączył(a): 1/4/2013, 12:48
Lokalizacja: wies

Postprzez leff » 8/6/2013, 19:50

Czawaj napisał(a):leff
W jakim okresie tam byłeś? :)

Pozdrawiam


przeciez napisalem, ze wyjechalem we wtorek a przyjechalem 30 maja, w czwartek
Twoj podpis jest za dlugi
Avatar użytkownika
leff
ZlyCzlowiek
 
Posty: 4443
Dołączył(a): 30/9/2008, 09:22
Lokalizacja: sercem WX

Postprzez Harakiri 7 » 8/6/2013, 21:58

leff napisał(a):
Pozdrawiam


...ze wyjechalem we wtorek a przyjechalem 30 maja, w czwartek[/quote]

Tez kiedys zrobilem ten blad, nigdy wiecej, Alpy to dopiero od Lipca.

:wink:
Harakiri 7
Bywalec
 
Posty: 553
Dołączył(a): 1/4/2013, 12:48
Lokalizacja: wies

Postprzez leff » 10/6/2013, 22:00

teraz to i ja taki madry jestem
Twoj podpis jest za dlugi
Avatar użytkownika
leff
ZlyCzlowiek
 
Posty: 4443
Dołączył(a): 30/9/2008, 09:22
Lokalizacja: sercem WX

Postprzez jasnoksieznik » 10/6/2013, 23:36

W czerwcu w Bawarii/Alpach pada najwiecej, w lipcu jest lepiej, w sierpniu bedzie git.

Co do wycieczek w Alpy - 250km to jedno relaksacyjne popoludnie, jesli sie nie bladzi. 500km po gorach to bedzie juz duzo na caly dzien.

Jazda od przeleczy do przeleczy jest niezlym pomyslem, ale polecam pogooglac/popytac po forach w danym kraju, gdzie lokalsi opisuja swoje ulubione trasy. Zazwyczaj biegna one lokalnymi drogami wzdluz tych, ktorymi jezdza zwykli turysci.

Np ta przelecz jest full wypas: https://maps.google.com/maps?saddr=A10& ... 1&t=m&z=11
Autostrada 30min, a przelecza ze 2x tyle. A to tylko dlatego, ze jechalem na sportowo (samochodem niestety, ale tez bylo fajnie)

Z mlodosci (8 lat temu) pamietam, ze to byl cudowny odcinek (kawal pieknego Tyrolu): https://maps.google.com/maps?saddr=Defr ... 3&t=m&z=13
Droga byla tak kreta i tak waska, ze obowiazywal na niej ruch wahadlowy - 15min w jedna strone, 15 minut przerwy, 15min w druga strone, 15min przerwy i tak do zmroku :D
BMW -> KTM. Mogę mieć spaczenie zawodowe.
Avatar użytkownika
jasnoksieznik
Stały bywalec
 
Posty: 1461
Dołączył(a): 15/2/2013, 12:36
Lokalizacja: Monachium

Postprzez Czawaj » 11/6/2013, 07:04

Dzięki jasnoksieznik :)

Jeśli tylko coś będę miał po drodze do głównych celów, alternatywnego do autostrady to na pewno wybiorę krętą drogę :)

I masz rację- muszę ogarnąć jakieś miejscowe fora i poczytać- proste, a nie pomyślałem, sugerując się tylko rodzimymi relacjami z wypraw.

Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Czawaj
Świeżak
 
Posty: 89
Dołączył(a): 11/9/2009, 21:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Harakiri 7 » 11/6/2013, 07:19

Jasnoksieznik, w tym co piszesz jest tylko jeden haczyk,

Preferencje miejscowego moga " nieco " odbiegac od moich.

Wole wiec wziasc mape i Google maps do reki i sam ustalic trase.

:wink:
Harakiri 7
Bywalec
 
Posty: 553
Dołączył(a): 1/4/2013, 12:48
Lokalizacja: wies

Postprzez Czawaj » 11/7/2013, 11:28

Witam ponownie!

Wyprawa coraz bliżej, gromadzę wszelkie informacje :)

Powiedzcie mi proszę, jak wygląda sprawa przełęczy św. Bernarda w Szwajcarii- da się do niej dojechać nie jadąc autostradą albo ekspresówką? Nie chcę wykupywać winiet, bo będę tam tylko 1 dzień, a tanie to nie jest...

Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Czawaj
Świeżak
 
Posty: 89
Dołączył(a): 11/9/2009, 21:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Harakiri 7 » 11/7/2013, 20:38

Czawaj napisał(a):...jak wygląda sprawa przełęczy św. Bernarda...da się do niej dojechać nie jadąc autostradą albo ekspresówką?


Da sie,( notaben najfajniejsza przelacz ), tylko licz jeden dzien na przejazd Szwajcari bo tam jest 80 km/h. Czytalem na jednym Forum, ze za przekroczenie 60 km/h w terenie niezabudowanym do 4 lata pudla. za 10 km/h 70 euro.

:wink:
Harakiri 7
Bywalec
 
Posty: 553
Dołączył(a): 1/4/2013, 12:48
Lokalizacja: wies

Postprzez Czawaj » 12/7/2013, 12:42

Witam Harakiri ponownie, dzięki za zainteresowanie tematem :)

http://goo.gl/maps/bF5Ls
Oto dzień ze Splungen i Bernardem- z jazdy po Szwajcarii zdaję sobie sprawę, sporo czytałem i nie mam zamiaru stracić kilku wypłat :P

W wolnej chwili prześledź proszę tę moją traskę i powiedz czy przejazd drogą główną nr 13 (niebieska) wymaga winiety. Czy to nie ekspresówka? Chodzi mi o odcinek Splungen-Hinterhein: http://goo.gl/maps/XThqF

Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Czawaj
Świeżak
 
Posty: 89
Dołączył(a): 11/9/2009, 21:54
Lokalizacja: Kraków



Powrót do Turystyka motocyklowa



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości




na górê