Witam
Mam na imię Bartek, zaczynam właśnie kurs prawa jazdy A2 i coraz poważniej zastanawiam się nad zakupem motocykla. Obecnie nie mam motocykla, sprzedałem w tamtym roku Aprilie RS 50. W przeciwieństwie do niektórych uważam, że jazdę na motocyklu o pojemności 50ccm można uznać za doświadczenie tym bardziej, że jeździłem na nim 3 pełne sezony. Aprilia dawała dużo frajdy z jazdy i świetnie się prowadziła, była świetnym wyborem na początki przygody z motocyklami. Przez 3 sezony zrobiłem na niej około 20 tysięcy kilometrów. Nie jeździłem tylko po mieście, często wybierałem się na wycieczki gdzie można było pośmigać w ciasnych łukach, niemalże pocierając kolanami o asfalt
Według mnie w miarę możliwości i potencjału maszyny, zdobyłem troszkę doświadczenia przez te 3 sezony.
Chciałbym teraz zakupić coś większego, jednak chciałbym nadal jeździć zgodnie z prawem, bo nie mam zamiaru na każdorazowy widok radiowozu zachowywać się nerwowo. A po drugie oczywiście chciałbym jeszcze podszkolić się dosiadając słabszy motocykl.
Mam 186 cm wzrostu, ok 80kg i 20 lat.
Mój dylemat jest taki: do dyspozycji będę miał 6-8,5 tysiąca zł. Uwielbiam motocykle sportowe i taki chciałbym najbardziej, jednak ewentualnie po głowie chodzi mi jeden z turystyków, a więc do rzeczy.
Moimi typami są:
- Aprilia RS 125 powyżej 2006 - wiem że to mała pojemność i dwusów, że pali 6-8l, ale jest to klasyczny ścigacz, ma około 30 koni, pozycja za kierownicą jest sportowa, ale również wiem, że doskonale prowadzi się w zakrętach co dla mnie jest bardzo ważne. Plusem jest również cena, ok. 7 tysięcy i cudowny wygląd rasowego ścigacza.. Minusem niestety dźwięk i awaryjność, ale do przeżycia.
- Kawasaki Ninja 250r - moim zdaniem idealny na kat. A2 4t i 35 koni, osiągi podobne do RS, ale za to spalanie o połowę mniejsze, tylko niestety wyższa cena, bo podstawowe egzemplarze zaczynają się od właśnie górnej granicy 8,5k i to jest w sumie jedynym minusem. Reszta jak najbardziej na plus, choć uważam, że RS ma lepszy tylny zawias
- i tutaj alternatywa- Suzuki GS500 F -czyli najlepszy motocykl na rozpoczęcie jazdy na większych sprzętach, niezawodny i mało palący. Jednak nie jest tak agresywny jak RS czy Ninja, choć brzydki też nie jest. Niestety pozycja za kierownicą jest bardziej wyprostowana, co nie zbyt mi odpowiada. GS to sprawdzona, ale niestety już trochę leciwa konstrukcja, co za tym idzie nie wiele nowych rozwiązań konstrukcyjnych. I właśnie GS nie jest typowym ścigaczem...
A więc wybór trudny, prosiłbym o radę, zależy mi na jak największej przyjemności z jazdy, choć wygląd dla mnie jest również ważny. Jeśli oczywiście znacie jakąś alternatywę lub inne propozycje to oczywiście mile widziane
z góry dziękuję