przez Artur_ » 5/5/2013, 07:13
Panowie, nie patrzcie tylko na suche dane na papierze. Ta Suzi to już zabytek. Nie wiadomo co się z nim działo przez te wszystkie lata, jakie patenty mechaników stosowane, co zużyte przebiegiem, a co nadgryzione zębem czasu. W takim sprzęcie nie trudno o sparciałe i popękane membrany gaźników, zardzewiały i puszczający na zgrzewach zbiornik paliwa, niedomagającą zaśniedziałą instalację elektryczną, nadpalone gniazda zaworowe, zużyte panewki przedniego zawieszenia, rozciekający się tylny amor, zatarte łożyska w zawieszeniu, można by tak wymieniać jeszcze długo, wszystko jeśli nawet dostępne, to często tylko w ASO za kosmiczne kwoty. Świetny sprzęt (niekoniecznie ten egz.), ale już dla kolekcjonera. Sam zresztą jeżdżę wiekowym XT600Z, który już sporo mnie kosztował, ale wybór był świadomy i długo się go nie pozbędę. Chinka praktycznie nowa, sporo pojeździ zanim zacznie się sypać, a jak już zacznie, to części śmiesznie tanie. Nie jestem fanem chińszczyzny, ale do takich celów nic innego bym nie brał. Wsiadasz, lejesz i jedziesz. Jak się zdupczy, to po taniemu naprawiasz. Jak kolega prusak nie chce sobie zrujnować budżetu, to niema co się zastanawiać nad starymi Japończykami.