Litrem na egzaminie - w Gdańsku to możliwe - Yamaha FZ1
Posty: 23
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Litrem na egzaminie - w Gdańsku to możliwe - Yamaha FZ1
Co myślicie o tym, aby na elce jeździć na FZ1. Litr na elce - brzmi ciekawie W Gdyni i w Gdańsku to stało się faktem.
http://egzaminy.pord.pl/pojazdy.html
Co o tym pomyśle myślicie?
http://egzaminy.pord.pl/pojazdy.html
Co o tym pomyśle myślicie?
- pawel1812
- Świeżak
- Posty: 34
- Dołączył(a): 8/9/2012, 09:17
- Lokalizacja: Gdynia
Napisali, ze to przejsciowo.
Osobiscie uwazam, ze ten kto dopuscil ten motocykl jako motocykl egzaminacyjny, po prostu jest debilem i niema na tyle wyobrazni, czym to moze grozic.
Coz, moze i pojsc dobrze, tyle, ze to raczej kwestia czasu kiedy ktos sie na nim wyglebi. Pozostaje miec co najwyzej nadzieje, ze to przezyje.
Osobiscie uwazam, ze ten kto dopuscil ten motocykl jako motocykl egzaminacyjny, po prostu jest debilem i niema na tyle wyobrazni, czym to moze grozic.
Coz, moze i pojsc dobrze, tyle, ze to raczej kwestia czasu kiedy ktos sie na nim wyglebi. Pozostaje miec co najwyzej nadzieje, ze to przezyje.
- Harakiri 7
- Bywalec
- Posty: 553
- Dołączył(a): 1/4/2013, 12:48
- Lokalizacja: wies
Dlatego napisali przejściowo, że juz czwarty przetarg na motocykle docelowe został unieważniony z różnych przyczyn. Tak czy inaczej zanim przetarg się rozstrzygnie, będzie co najmniej połowa sezonu.
Ten motocykl na egzaminie to zaprzeczenie wszystkiego tego, co się tutaj pisze, aby nawet 600 nie kupować na początek. Proponuję wobec tego jakieś sportowe BMW na kat. B zamiast Yarisek (bo się przetarg nie rozstrzygnął).
Żaden OSK nie zakupi FZ1 tylko po to, aby przygotować kursanta na egzaminu jeśli wiadomo, że za kilka miesięcy tej maszyny już nie będzie. Podejrzewam, że ten motocykl posłuzy do pierwszej większej gleby.
Myślę, że gdyby ktoś rok temu napisał, że będzie się zdawało na FZ1 nawet przejściowo to nikt, by nie uwierzył, ale okazuje się, że w dzisiejszym bałaganie wszystko jest możliwe.
Ten motocykl na egzaminie to zaprzeczenie wszystkiego tego, co się tutaj pisze, aby nawet 600 nie kupować na początek. Proponuję wobec tego jakieś sportowe BMW na kat. B zamiast Yarisek (bo się przetarg nie rozstrzygnął).
Żaden OSK nie zakupi FZ1 tylko po to, aby przygotować kursanta na egzaminu jeśli wiadomo, że za kilka miesięcy tej maszyny już nie będzie. Podejrzewam, że ten motocykl posłuzy do pierwszej większej gleby.
Myślę, że gdyby ktoś rok temu napisał, że będzie się zdawało na FZ1 nawet przejściowo to nikt, by nie uwierzył, ale okazuje się, że w dzisiejszym bałaganie wszystko jest możliwe.
- pawel1812
- Świeżak
- Posty: 34
- Dołączył(a): 8/9/2012, 09:17
- Lokalizacja: Gdynia
Osoba która zdaje kategorię A powinna umieć jeździć nawet na ZX14R bo takim będzie mogła jeździć po zdaniu tego egzaminu, nie wiem dlaczego takie oburzenie. Inna sprawa jest, że na egzaminie jeździ się 100% przepisowo i nie ma mowy o jakimś braku rozsądku bo po prostu brak rozsądku skończy się oblaniem egzaminu. Nauczyliście się zdawać na najmniejszych ustawowo dozwolonych pojemnościach, a po wyjściu z egzaminu co drugi wsiada na coś mocniejszego, niech dwóch trzech niegroźnie się wypierdzieli na tym na placu, to tych dwóch zastanowi się czy warto kupować coś takiego. Lepiej potknąć się na placu, niż zarobić dzwona na ulicy
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.
-
SkoQ - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
SkoQ napisał(a):1. Osoba która zdaje kategorię A powinna umieć jeździć nawet na ZX14R bo takim będzie mogła jeździć po zdaniu tego egzaminu.
2. Nauczyliście się zdawać na najmniejszych ustawowo dozwolonych pojemnościach, a po wyjściu z egzaminu co drugi wsiada na coś mocniejszego, niech dwóch trzech niegroźnie się wypierdzieli na tym na placu, to tych dwóch zastanowi się czy warto kupować coś takiego.
3. Lepiej potknąć się na placu, niż zarobić dzwona na ulicy
Sorry kolego ale piszesz bzdury -> przynajmniej w tym konkretnym przypadku. Aby umiec jezdzic, to trzeba te 100 000 km nawinac. Zdanie egzaminu nie oznacza, ze ktokolwiek juz cos umie, co najwyzej, ze ma na tyle ogarniete podstawy, ze kwalifikuje sie do dopuszczenia go do samodzielnego poruszania sie w ruchu publicznym, gdzie bedzie ksztalcil swoje umiejetnosci.
2. Nie nauczyliscie sie, tylko zostaliscie przyzwyczajeni, mala roznica. Nie bede sie wypowiadal co ktory to przezywa, bo selskcja naturalna jest, tyle, ze trzeba statystyki poogladac i wnioski wyciagnac.
3. Jezeli szkolenie przebiegnie tak jak powinno, to nie widze problemuu aby na egzaminie poradzic sobie z motocyklem 100 KM czy nawet wiecej, tyle, ze to moim zdaniem bez sensu, bo mozna na mniejszym.
Na egzaminie raczej nie bedzie potkniecia ( warunek jak wyzej ). W ruchu drogowym juz predzej, tyle, ze nowe manewry / elementy egzaminu szkola juz bardziej realistycznie i daja pewne podstawy.
- Harakiri 7
- Bywalec
- Posty: 553
- Dołączył(a): 1/4/2013, 12:48
- Lokalizacja: wies
Jeśli wybór FZ1 na "L" to dobry pomysł, bo czemu kursant ma sobie nie poradzić, to ja będę linkował pomysł PORD wszystkim tym, którzy chcą kupić jako pierwsze moto litra.
Jeśli tak, to dlaczego kat. B nie zdaje się przedłużonym dostawczakiem do 3.5t przystosowanym do ładunków przestrzennych - przecież można na B takim jeździć.
Jeśli tak, to dlaczego kat. B nie zdaje się przedłużonym dostawczakiem do 3.5t przystosowanym do ładunków przestrzennych - przecież można na B takim jeździć.
- pawel1812
- Świeżak
- Posty: 34
- Dołączył(a): 8/9/2012, 09:17
- Lokalizacja: Gdynia
to wszystko to temat rzeka i to bardzo dluga i szeroka.. Tak jak na B mozesz jezdzic np jak w moim przypadku Fabia 60 KM (na egzaminie clio) a rownie dobrze moge wsiasc w Lambo czy Bugatti ktore rozpedza sie szybko i to bardzo a kat B nie jest podzielona na ilosc KM tak jak jest to kat A (Fakt nie kazdy jezdzi Lambo o wiele ludzi wiecej jezdzi szybkimi moto) ale tak porownuje
Honda CG 125 1998r.
-
Dyz!o91 - Świeżak
- Posty: 391
- Dołączył(a): 28/2/2012, 00:18
- Lokalizacja: Konin/Poznań
odrazu 200 000 km zeby umiec jezdzic... jak ktos zainwestuje w siebie zamiast na piwo to w pol sezonu nauczy sie jezdzic lepiej niz leszcz po 100 000 km robiac te 100 000 bez pojęcia... nie ilosc km zrobionych sie liczy a ich jakosc..... tak czy siak pomysł głupi
-
nabudi - Bywalec
- Posty: 600
- Dołączył(a): 10/3/2013, 17:52
nabudi napisał(a):odrazu 200 000 km zeby umiec jezdzic... jak ktos zainwestuje w siebie zamiast na piwo to w pol sezonu nauczy sie jezdzic lepiej niz leszcz po 100 000 km robiac te 100 000 bez pojęcia... nie ilosc km zrobionych sie liczy a ich jakosc..... tak czy siak pomysł głupi
Oj zgadzam siÄ™ z tobÄ… w 100%
"ZX-10R" Ninja 2008 | http://bikepics.com/members/blackzx10r/
-
Black-Ghost - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 4635
- Dołączył(a): 4/12/2010, 17:47
- Lokalizacja: Oświęcim(KOS)
nabudi napisał(a):odrazu 200 000 km zeby umiec jezdzic... jak ktos zainwestuje w siebie zamiast na piwo to w pol sezonu nauczy sie jezdzic lepiej niz leszcz po 100 000 km robiac te 100 000 bez pojęcia... nie ilosc km zrobionych sie liczy a ich jakosc.
Z tego co wiem, to leszcz nawet pol roku nie przezyje, bo z regoly alb konczy na drzwie, latarni czy przy na grilu TIR'a
Jezeli te 100 000 km nakrecisz w pol sezonu, to sie z Toba zgodze , tyle, ze nie nakrecisz.
Przeczytaj sobie moze ksiazki Cohen'a a pozniej wyprowadzaj dziwne teorie. Po przejechaniu tych 100 000 czy 200 000 km pewne rzeczy zaczynasz automatycznie robic prawidlowo, tyle, ze najpierw trzeba je przezyc.
P.S. Zgodze sie, ze 100 000 km zrobionych po prostej nie bedzie rowne 20 000 km zrobionych w Alpach.
Sie niema ich nakreconych to sie dorabia do ideologi
Black-Ghost napisał(a):Oj zgadzam się z tobą w 100%
Korci mnie aby zapytac o Twoja calkowita ich ilosc
- Harakiri 7
- Bywalec
- Posty: 553
- Dołączył(a): 1/4/2013, 12:48
- Lokalizacja: wies
Ależ nie wstydzę się napisać 20tyś km zrobiłem swoją pierwszą TS-ką w 2 lata. 5tyś km GSXR 750 w pół sezonu, 48tyś km Firebladem 900 w 3.5 sezonu i 8tyś km ZX-10R w tamtym roku do tego jakieś +/- 1000km na sprzętach znajomych i kolegów = 82tyś km
"ZX-10R" Ninja 2008 | http://bikepics.com/members/blackzx10r/
-
Black-Ghost - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 4635
- Dołączył(a): 4/12/2010, 17:47
- Lokalizacja: Oświęcim(KOS)
myslisz ze kazdy jest taki sam i jak w książce pisze ze po zrobieniu 100 000 będzie pro to serio będziesz ? zreszta ja nie umiem jezdzic to sie nie wypowiadam... ale jak dopiero po 200 000 pewne rzeczy robisz prawidłowo to mysle ze jezdzisz slabo : - )
-
nabudi - Bywalec
- Posty: 600
- Dołączył(a): 10/3/2013, 17:52
nabudi napisał(a):myslisz ze kazdy jest taki sam i jak w książce pisze ze po zrobieniu 100 000 będzie pro to serio będziesz ? zreszta ja nie umiem jezdzic to sie nie wypowiadam... ale jak dopiero po 200 000 pewne rzeczy robisz prawidłowo to mysle ze jezdzisz slabo : - )
Kumasz roznice miedzy kazdy a srednio czy przecietnie ? Sa rzeczy ktorych nie przeskoczysz bez wczesniejszego wyjezdzenia i wyrobienia sobie koordynacji motorycznej.
A aaaa i pogratulowac, ze potrafisz stwierdzic, ze ktos nie umie jezdzic !
Ja juz stwiedzilem, ze o nauce jazdy pojecia masz mniej niz zero.
- Harakiri 7
- Bywalec
- Posty: 553
- Dołączył(a): 1/4/2013, 12:48
- Lokalizacja: wies
A ja stwierdzam że jak nie zluzujecie gumy w majtkach to oby dwaj dostaniecie "Prezent" za nie potrzebne spinki.
"ZX-10R" Ninja 2008 | http://bikepics.com/members/blackzx10r/
-
Black-Ghost - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 4635
- Dołączył(a): 4/12/2010, 17:47
- Lokalizacja: Oświęcim(KOS)
panowie, za bardzo odjeżdżacie od tematu.
co do litra na egzaminie.
z praktyki lat i kilometrów nie komentuję.
wiem tylko, że część praktyczna egzaminu na prawo jazdy to nie gymkhana....
co do litra na egzaminie.
z praktyki lat i kilometrów nie komentuję.
wiem tylko, że część praktyczna egzaminu na prawo jazdy to nie gymkhana....
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Ale też nie przesadzajcie każdy na egzaminie będzie jechać tym czymś przepisowo, i każdy będzie się starał ten egzamin zdać, jadąc przepisowo choćby w centrum miasta i zwracając uwagę na każdą kropkę farby na asfalcie i każdy znak stojący przy drodze ciężko zrobić sobie jakąś poważną krzywdę z własnej winy, w ośrodku jest jakieś opóźnienie z przetargami, co nie oznacza, że na urzędników od razu trzeba psioczyć, i od razu trzeba robić oburzenie, że to skandal i beczeć na forach. Waga takiego motocykla nie odbiega jakoś strasznie od normy, manewry na nim nie wyglądają jakoś inaczej niż na moto o mniejszej pojemności. Serio nie rozumiem oburzenia, ktoś popuścił jak wsiadał na tą FZ1 czy o co chodzi ? Co Was tak konkretnie boli ? Czym tak diametralnie różni się jazda na CBR 125 z prędkością 50 km/h od jazdy na FZ1 z prędkością 50 km/h i nie mówię tutaj o winklach ciasnych jak... jak nie powiem co, tylko o normalnej drodze w mieście, i prosił bym o nie dorabianie niepotrzebnych teorii w odpowiedzi na ten post, że przy 50 to się da na kolano zejść, albo na koło stawiać, mówię o totalnie normalnej, i totalnie zgodnej z przepisami jeździe w centrum miasta, gdzie upadek z simsona przy 50 km/h wygląda tak samo jak upadek z FZ1 przy tych samych 50 km/h. Słucham hejtu.
Motocykle sportowe sÄ… do jazdy sportowej, a nie do nauki.
-
SkoQ - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
Dlaczego więc odradzacie 600 na pierwsze moto skoro tak samo się nim jeździ jak 1000? Świeżo upieczony abiturient WORD który zdał na FZ1 dojdzie do przekonania że skoro zdał na litrze, to czemu ma sobie litra nie kupić? Dlaczego miałby sobie na nim nie poradzić w miejskiej jeździe jak będzie rozsądny?
Nikt kto zda na 600 w innych WORDach nie kupi sobie nic mniejszego. Uważam, że sześćsetka nawet na egzaminie jest niepotrzebna, skoro nawet w niewielkim stopniu jej możliwości się nie wykorzysta.
Przypominam wszystkim tym, co zdawali za starych, dobrych czasów, o obowiązkowym manewrze szybkiego przyśpieszenia (z uwagi na mały plac), ominięcia przeszkody przy co najmniej 50km/h i zatrzymania się. Czy ten manewr na FZ1 będzie taki sam jak na mniejszym sprzęcie, gdy niczego nieświadomy kursant odkręci gazu?
Myślę, że gdybym jeździł litrem na elce, sam bym się do litra teraz przymierzał. A że jeździłem 125 i 250 to na pewno więcej niż 600 nie kupię.
Nikt kto zda na 600 w innych WORDach nie kupi sobie nic mniejszego. Uważam, że sześćsetka nawet na egzaminie jest niepotrzebna, skoro nawet w niewielkim stopniu jej możliwości się nie wykorzysta.
Przypominam wszystkim tym, co zdawali za starych, dobrych czasów, o obowiązkowym manewrze szybkiego przyśpieszenia (z uwagi na mały plac), ominięcia przeszkody przy co najmniej 50km/h i zatrzymania się. Czy ten manewr na FZ1 będzie taki sam jak na mniejszym sprzęcie, gdy niczego nieświadomy kursant odkręci gazu?
Myślę, że gdybym jeździł litrem na elce, sam bym się do litra teraz przymierzał. A że jeździłem 125 i 250 to na pewno więcej niż 600 nie kupię.
- pawel1812
- Świeżak
- Posty: 34
- Dołączył(a): 8/9/2012, 09:17
- Lokalizacja: Gdynia
SkoQ napisał(a):1. Ale też nie przesadzajcie każdy na egzaminie będzie jechać tym czymś przepisowo, i każdy będzie się starał ten egzamin zdać, jadąc przepisowo choćby w centrum miasta i zwracając uwagę na każdą kropkę farby na asfalcie i każdy znak stojący przy drodze ciężko zrobić sobie jakąś poważną krzywdę z własnej winy,
2. w ośrodku jest jakieś opóźnienie z przetargami, co nie oznacza, że na urzędników od razu trzeba psioczyć, i od razu trzeba robić oburzenie, że to skandal
3. Waga takiego motocykla nie odbiega jakoś strasznie od normy, manewry na nim nie wyglądają jakoś inaczej niż na moto o mniejszej pojemności. Serio nie rozumiem oburzenia,
4. Co Was tak konkretnie boli ?
5. Czym tak diametralnie różni się jazda na CBR 125 z prędkością 50 km/h od jazdy na FZ1 z prędkością 50 km/h i nie mówię tutaj o ciasnych winklach
1. Caly problem w tym, ze niemasz pojecja o szkoleniu mortocyklisty. Nie masz pojecia jaki stress towarzyszy w czasie jazd nauki i jaki podczas egzaminu. Starac sie mozna, tyle, ze moze nie wyjsc – co wtedy ? Jeden nieuwazny ruch manetka gazu, jedna nieprawidlowa operacja sprzeglem i jest pozamiatane i moze nawet nie tylko dla siebie ale i dla kogos postronnego.
Blagam, nie pisz o tym, ze ciezko zrobic sobie krzywde bo nie jest to zaden wyczyn. Byl przypadek, ze zdajacy na egzaminie wjechal w zaparkowana przyczepe ciezarowa ktorej nie widzial a Ty tu takie ***** wypisujesz.
2. To, ze jakis debil niemajacy pojecia nie potrafi dokonac prostego wyboru jest wiecej niz skandalem. Na zachodzie nikt z tego doktoratu nie pisze, kazda szkola ma inna maszyne w zaleznosci od upodoban wlasciciela. Tyle, ze na 600 cm z regoly sie konczy, wyjatkami sa BMW F 800 ( a szkolenie jest na znacznie wyzszym poziomie ).
Jezeli dla Ciebie waga powiedzmy 20 kg to nie jest problem, tak dla kogos kto wchodzi w temat jest ona juz problemem. Moje dziecko ma ogarnieta jazde i mimo ze jezdzi juz 4 sezon ( 600 ccm ) jakos nie kusi sie chocby na karniecie wokol komina czy innej znajomej trasie moim sprzetem ( roznica z tego co pamietam 28 kg tyle, ze pojemnosci i mocy 2 razy wiecej ). Tyle, ze ma cos co nazywa sie rozsadkiem i wyobraznia, co moze se stac.
O porecznosci sprzetu wogole nie wspomne.
3. Sorry, ale tylko w Twoim przekonaniu, reszta jak wyzej i wez pod uwage porecznosc sprzetu.
4. Mnie nie boli nic, chociaz moglbym plakac nad debilizmem decydentow ktorzy majac gotowca nie potrafia sie przyznac do tego, ze nie ogarniaja tematu.
5. Sorry, ale jezeli tego nie wiesz, to daksza dyskusja niema sensu, przeczytaj wyzej, moze Cie na to doprowadzi
1. Porecznoscia
2. momentem obrotowym
3. przyspieszeniem
4. innymi reakcjami
to tak w skrocie
z powazaniem
@ Pawel1812"
Bardzo rozsadnie napisales, zgadzam sie z Toba calkowicie. Uzyles wlasciwych argumentow !
- Harakiri 7
- Bywalec
- Posty: 553
- Dołączył(a): 1/4/2013, 12:48
- Lokalizacja: wies
Posty: 23
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości