A takie cos?
http://allegro.pl/yamaha-fzs-fazer-600-i3172450921.html
Bylem dzis obejrzec i sie przejechac.
Aku prawie martwe, dwie opony do wymiany, przednie klocki rowniez, oleju i filtra nie licze bo to takie coroczne. Czacha ma lekko zgiety uchwyt przy prawym pceaniu przy baku ale jest cala - Jesli byla robiona to chyba na tyle dobrze, ze nie dopatrzylem sie pekniec, lat itp. Kierownica turystyczna ale wydaje sie ciut za szeroka jak dla mnie ale niby to tak sie jezdzi lepiej. Nie mniej jednak chaczy zbiornikiem od plynu ham. o czache po wewn. stronie i jest mocna rysa od tego.
Luzu na glowce ramy nie wyczulem - sprawdzalem przod/tyl motorem trzymajac ham. zasadniczy oraz gdy kolo bylo przednie w gorze szarpiac za lagi. Bak ma troche rys z gory ale to nazwe, ze pierdola. Jak na anglika to chlodnica i rurki od niej z tym takiem solnym osadem, na poczatku myslalem, ze to plyn chlodniczy ale zbyt wszedzie tego bylo by byl to plyn. Pod kanapa i przy glowce widac na spawach jakby spod pekajacego lakieru ruda wychodzi ale bym powiedzial, ze to takie kosmoetyczne zalazki, ogolnie na moto nie widac. Ciezko mi poweiedziec, czy rama byla malowana, czy nie. Jakas naklejka pod kanapa jest ale nie wiem co do za kod i od czego 5RT4-070C.
Co do silnika .... bez podpietych kabli do aku z samochodu to nie wkrecal sie nic a nic, prycha
i strzelal, licznik nawet sie nie swiecil. Jak podpielismy go na kablach do aku od auta, to od razu sie wkrecal na obroty zwawo i licznik juz dzialal. Postalismy tak pare minut az samodzielnie mogl sie wkrecac na obroty itp. jak sie rozpedzalem to szedl zwawo (do 100 wiecej nie chcialem) ale przy tak 5-7 tys obrotow nagle gasl caly licznik i zapalaly sie wszystkie prawie kontrolki - tj. te same co przy wlaczaniu aplony, po chwili gasly i obrotomierz i wyswietlacz znow sie wlaczal - podejrzewam, ze aku jest do d... i nie dawal rady dawac juz takiego pradu, tymbardziej ze jak stalem na luzie na jalowym i chcialem wlaczyc swiatla to juz zdechl. A.... no i jednego fazera u siebie w miescie ogladalem to lepiej mu silnik pracowal, tj. ciszej, bardziej slyszalem wydech niz nazwijmy ala metaliczna prace silnika.
Powiedzialem wlascicielowi, ze jesli sie zgodzi na moja cene to i tak chce zabrac kogos do obejrzenia motoru, kto sie bardziej na silnikach zna i jest w stanie. pracy wyczaic, czy to tylko kwestia regulacji, czy cos innego. Powiedzialem, ze dam max 7k zl. Wlasciciel ma sie zastanowic. Sprzedaje bo kupil dla zony ale za mocny i za duzy - on ma jeszcze yamahe o poj. 1300 w garazu.
Życie ma się tylko jedno ... jak często o tym zapominamy.