Scigacz.pl

przez **lukazsek** » 3/12/2012, 23:30

Witam,
zakupiłem w tym roku Hornetke z urwanym uchem, obok montowanego crash pada.
Ucho to było zaspawane i teraz w okolicach tego miejsca "poci" się silnik, czyli minimalne śladu oleju po jeździe.

Nie wiem czy ruszać to czy zostawić,a jak robić to co.
Zrobiłem na takim stanie 1000 km i żadnych zmian nie zauważyłem.

Czy są z tym związane jakieś obawy?
Co w takim przypadku zrobić ?

Czy taka nieszczelność ma wpływ na prace silnika i wgl całego motoru?

http://imageshack.us/photo/my-images/820/53195642.jpg/

przez **power_bit** » 4/12/2012, 00:00

Mocno się poci? Dolałeś coś oleju po przejechaniu tych 1k ?
Uważam, że nie ma to jakoś specjalnie wpływu na Twój silnik, niemniej jednak jak często musisz dolewać oleju, a maszyna jest ciągle zababrana to może warto to jeszcze raz zespawać?

przez **Maniek600** » 4/12/2012, 00:07

widac ze ucho dosyc profesjonlnie dospawane, jesli juz mowa wogole o spawaniu... najlepiej jak wiadomo bylo by wymienic blok silnika, ale zapewne nie o to chodzi. Mozesz dodatkowo pospawac/nadlac materialu. Kiedys mialem tez pekniety blok silnika od spodu w jakims enduro, to kupilem klej do metalu, jakis amerykanski dwuskladnikowy do spawania na zimno. Oczywiscie z pekniecia nie lecialo jak z kranu, tylko po rozgrzaniu silnika gdy olej byl rzadki skraplało się dosyć mocno. Posklejalem tym klejem i banglalo to dosyc dlugo, pozniej sprzedalem i koles dalej tym jezdzil i jezdzi juz kilka lat..
Wiec mozesz sprobowac tym klejem, wydatek nie duzy cos kolo 20zl. Silnik musi byc zimny i wiadomo miejsce sączenia sie bez grama oleju.

przez **lukazsek** » 4/12/2012, 00:38

Po tym 1tys. nie musiałem dolewać oleju. Mieści się w granicach.

Nie mocno się poci, jak przejadę kilkanaście- kilkadziesiąt kilometrów to są to śladowe ilości.

Chodzi mi głównie, żeby nie narobiło to więcej problemów, nie uszkodziło silnika...

Niektórzy postawili już krzyżyk na mój silnik i mówią, że silnik już nigdy nie będzie pracował jak powinień.

Szanuję moto i jak jest jakieś ryzyko i jedynym wyjściem jest wymiana bloku to pewnie wymienię. Ale jeśli jest to zbyteczne to wolałbym nie.

Podkreślam, że po przejechaniu tego 1k km nie zauważyłem zmian w pracy silnika.

przez **lukazsek** » 4/12/2012, 00:38

http://imageshack.us/photo/my-images/138/23563812.jpg/

przez **lukazsek** » 4/12/2012, 00:38

http://imageshack.us/photo/my-images/132/53203181.jpg/

nie tworz postow jednego pod drugim, uzyj opcji edytuj - regulamin sie klania - leff

przez **mirekm71** » 4/12/2012, 11:50

lukazsek napisał(a):Po tym 1tys. nie musiałem dolewać oleju. Mieści się w granicach.

Nie mocno się poci, jak przejadę kilkanaście- kilkadziesiąt kilometrów to są to śladowe ilości.

Chodzi mi głównie, żeby nie narobiło to więcej problemów, nie uszkodziło silnika...

Niektórzy postawili już krzyżyk na mój silnik i mówią, że silnik już nigdy nie będzie pracował jak powinień.

Szanuję moto i jak jest jakieś ryzyko i jedynym wyjściem jest wymiana bloku to pewnie wymienię. Ale jeśli jest to zbyteczne to wolałbym nie.

Podkreślam, że po przejechaniu tego 1k km nie zauważyłem zmian w pracy silnika.

Wez sie uspokuj. Poci sie to sie poci. Chcesz sklej nie chcesz nie klej. Wiesz wogole ile kosztuje wymiana bloku? Wszystkie nowe uszczelnienia? Uwazasz, ze ktos zlozy to tak jak w fabryce? Ci co klada krzyzyk na Twoim silniku to wieku przedszkolnym sa chociaz? Jesli oleju nie bedzie ponizej minimum to mozesz sobie jezdzic z dziura w bloku i co ma sie stac? Wszysykie czesci sa skrecone ze soba wiec na pewno nie uciekna. Na twoim miejscu dla swietego spokoju bym to skleil jakims dobrym klejem. Zreszta pewnie kazdy klej to sklei tylko trzeba dobrze przygotowac powierzchnie.

edit
Zobaczylem zdjecie i to nie jest spaw. W tym miejscu nie da sie pospawac nie rozbierajac silnika bo uszczelnienia sie stopia. To jest sklejone i byc moze ktos zle to oczyscil dlatego leci.

przez **henio12323** » 4/12/2012, 12:18

ja bym zrobiłtak jak maniek mówi - jakis klej dwuskładnikowy lepszy, dobrze odtłuscic, usunąc tlenki i nie powinno się pocić.

albo jak nawet, to samo pocenie nie wpływa na nic

przez **Maniek600** » 4/12/2012, 13:04

jak sie nie myle to takim klejem u siebie kleilem blok i zdało egzamin:
http://www.autokosmetyki.pl/proseal-pro ... rers_id=64

przez **lukazsek** » 4/12/2012, 13:41

Dziękuje bardzo za wypowiedzenie się !!
Trochę już panikowałem po wypowiedziach innych gdzie mówili, żeby wymienić cały silnik, czy też blok, żeby nie wyjeżdżać za bramę posesji oraz gdzie doszło do nieodwracalnych zmian, które doprowadziły, że silnik też już nie będzie taki sam.

Tak jak poradziliście na dniach zabiorę się za klejenie.

Mam jeszcze pytanie:
jak oglądałem dogłębniej to miejsce urwanego ucha, zauważyłem, że na pewno nie ma wszędzie takiej grubości ścianki jaka powinna być. I pytanie: czy istnieje możliwość, że podczas minimalnego uderzenia w przyszłości rozleci to się ?

przez **Maniek600** » 4/12/2012, 16:47

kwestia tego czy to jest wkoncu spawane czy klejone, bo na zdjeciach wyglada jak spawane,,,jesli spawane to zapewne bedzie mialo wieksza wytrzymalosc, ale tez duzo zalezy od tego jakiej wielkosci byly braki scianek gdy ucho wrocilo na swoje miejsce,,, i tak jak mowisz nie ma pewnosci czy jest tam wystarczająca grubosc scianki. Wątpie czy ktos okresli Tobie czy podczas jakiegokolwiek uderzenia czy tez zwyklej eksploatacji ten spaw sie nie rozleci. zawsze jest ryzyko, ale jesli spaw sie nie rozchodzi, nie powieksza to ja bym jezdzil i nic nie robil.

przez **mirekm71** » 4/12/2012, 17:00

To nawet nie lezalo kolo spawu.

przez **lukazsek** » 4/12/2012, 17:23

Dzięki, dużo pomogliście i zrobię jak radzicie, czyli kupię klej do spawania na zimno (AUTOWELD- CX-80) i nic więcej ruszać nie będę ani wymieniał silnika jak to inni radzą....

I przy zakupie nowych crash padów, będę musiał tylko znaleźć inne miejsce do zamontowania

Jeszcze raz dziękuje za pomoc !

przez **cycu_rsko** » 5/12/2012, 09:37

Po zdjeciu wnioskuje ze poci sie w okolicy laczenia dolnego i gornego karteru. Spawanie ma to do siebie, ze material sciagnie i w miejscu laczenia powstala mala szczelinka. Rzuc na to dobry klej bedziesz mial spokoj.

Sam mam ten problem w 929, bo tez spawalem blok.

przez **mirekm71** » 5/12/2012, 10:53

Czy Wy nigdy spawu nie widzieliscie? Przeciez metal podczas topienia uklada sie inaczej a tutaj widac slady po paluchach ukladajacych mase. To nie jest spaw. Laczenie jest przy cylindrze bo widze kolektor wydechowy. Jesli ktos by to spawal to musialby wpierw wyjac silnik z ramy, rozebrac i dopiero spawac.

przez **cycu_rsko** » 6/12/2012, 00:21

Mirku to jest spaw

Metal owszem inaczej sie uklada.

Widziales kiedys jak tig'iem mozna amelinium roztopic ?

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/84f ... aafce.html to jest fotka mojego pospawanego bloku

przez **mirekm71** » 6/12/2012, 21:47

No i Twoj jest zupelnie inny a i miejsce jest umozliwiajace pospawanie. Temperatura, ktora towarzyszy spawaniu aluminium nie zostawila by nawet sladu po uszczelkach.

Tak widzialem jak sie spawa aluminium. Pracowalem w zakladzie remontu cystern.

przez **cycu_rsko** » 6/12/2012, 22:30

Akurat miejsce takie sobie do spawania

Miedzy karterami nie ma uszczelki, a ta przy deklu mozna zalozyc nowa. Mysle ze na tym hornecie tez jest spaw tyle ze niechlujny tak jak to bylo w moim fajerze gdy go kupilem. Bylo mnostwo dziurek i olej po rozgrzaniu prawie sie lal.

przez **mirekm71** » 6/12/2012, 22:41

ok, malo to istotne. Pod cylindrem jest uszczelka. Tak mysle???

przez **cycu_rsko** » 6/12/2012, 22:53

Zalezy od moto, honda nie ma sciaganych cylindrow. W yamahach sa metalowe uszczelki pod cylindrami.

Scigacz.pl

Hornet 01 - spawany blok silnika, cieknie olej

Hornet 01 - spawany blok silnika, cieknie olej

Kto przegląda forum