SV 650 - ognista propozycja

[theriddlen]

Wciąż stoję przed zakupem nowego motocykla, jednak ostatnio poszedłem po rozum do głowy i uznałem że GSXR 600 jako codzienny pojazd do miasta to jednak trochę przesada. Z racji że każdy tutaj zdaje się go polecać, spojrzałem na model SV650. I teraz kwestia taka, upatrzyłem sobie pewną sztukę, ładnie wygląda, ma tłumik Leo Vince i jest w dobrym stanie... tylko że na kanale YT właściciela znalazłem ten filmik:

http://www.youtube.com/watch?v=Sj04EsS5JY0&feature=plcp

I teraz pytanie, czy ogień z rury na tym tłumiku jest czymś normalnym, czy też oznacza że coś jest źle z SV? Wiem, że w gdyby SV była na gaźnikach to one byłyby do ustawienia, ale tutaj jest wtrysk, więc nie mam pojęcia jaka jest sytuacja w tym przypadku.

[theriddlen]

Czyli nikt nie wie, szkoda. W każdym razie, do oceny ta sztuka:
http://allegro.pl/suzuki-sv-650s-k4-igl ... 06680.html

[Invi]

Pytanie głupie to i nikt nie odpowiada Jakbym jeszcze miał mojego SRADa to bym ci pokazał co to są strzały z wydechu Nie ma sensu się tym przejmować.

[blondynka96]

Cena zachęcająca, ale napisane ze bezwypadkowy (jak chyba każdy motocykl w tym kraju ) a czacha malowana, oba crashe obdarte, nieoryginalne końcówki, lusterka i brak prawego plastiku pod siedzeniem. Mimo tego moim zdaniem warto zobaczyć a to masz argumenty żeby cene zbić

[theriddlen]

Wiadomo, w Polsce wypadek motocykla to tylko czołowa kolizja z ciężarówką

Dziś przybyłem, zobaczyłem, i wnioski są takie

-Mechanicznie igła, jedzie prosto, dobrze odpala, napęd i opony w dobrym stanie.
-Wydech brzmi świetnie

Tylko że aby przywrócić jej ładny wygląd potrzeba:

-Czacha do spawania (złamanie ok. 5cm) i malowania (koszt łącznie ok 350-400 zł)
-Ubytki lakieru na baku (koszt ok. 300zł)
-Rączka z tyłu przerysowana głęboko (cena nowej 250zł, albo szpachla i malowanie 50zł)
-Nowe manetki (cena 80zł)
-Końcówki (cena 100zł)

To czemu nie wiem jak zaradzić:
+przerysowanie na pokrywie silnika (jak poradzić sobie z tym? Wiem tylko że można carbon nakleić)
+drobne ryski gdzieniegdzie na metalowych elementach

Sprzedawca zadeklarował mi, że jest gotowy sprzedać SV za 7000 zł. Jak myślicie, opłaca się pakować w to? Czy dołożyć 3k i wziąć coś w niemal idealnym stanie?

[drug0n]

Byłeś u mechanika, że znasz stan? Pytam się, bo niektórzy jeżdżą sami oceniać pierwszego sprzęta, a to nigdy nie wróży nic dobrego

[theriddlen]

Jak pierwszy raz kupowałem to popełniłem ten błąd, ale od tego czasu trochę się wyedukowałem, to co mogłem sprawdzić od ręki wyglądało bardzo dobrze.

Sprzedawca mówi, że sprzęt był niedawno sprawdzony w serwisie w Warszawie i przygotowany do sezonu z gwarancją.

[Invi]

To czemu nie wiem jak zaradzić:

Olać



Ja bym brał tą za 7k jak faktycznie jest w takim dobrym stanie mechanicznym.

[theriddlen]

Chyba masz rację, uciszę cichy głosik pedanta w głowie i kupię SV-kę. Z różnicy pomiędzy tym a jakimś w lepszym stanie prawdopodobnie spokojnie odnowię SV i jeszcze zostanie mi na jakieś podgrzewane manetki i kufer.

Na razie wyślę serwisowi który zająłby się spawaniem owiewki i malowaniem zdjęcia motocykla, upewnię się co do ceny i kupię.

[r_shop_d]

Najważniejsze żeby silnik nie wzbudzał zastrzeżeń. Owiewkami się nie przejmuj, zima dopiero się zaczyna więc będziesz miał czas na dopieszczenie motocykla przed rozpoczęciem sezonu