Mandaty za szybÄ…

[Boshi]

Jak to jest z tymi mandatami za np brak wykupionego biletu w parkomacie? Chodzi taki złośliwiec i potem wsadza za szybę mandat i robi zdjęcie. No tak, a jaki oni mają potem dowód, że mi ktoś tego nie wyciągnął, wiatr nie wyrwał itd? Przecież jak przychodząc do samochodu mogę nawet nie wiedzieć że takie coś było za szybą...
Czysto teoretycznie pytam.

[matiq121]

Spotkałeś się z kwitem mandatu wetkniętym za wycieraczkę? Bo ja raczej nie. Mandaty przychodzą pocztą tak jak te z fotoradarów za wycieraczką może być co najwyżej informacja, ze mandat został wystawiony a sam kwit przychodzi pocztą

[Boshi]

Może coś mieszam i to nie mandat, ale raczej wezwanie do stawienia się bla bla bla tu i tu.

[surround]

Po pierwsze za brak opłaty za parkowanie zostaje nałożona tzw. oplata dodatkowa, a nie mandat.

Druk pozostawiony za szybą jest jedynie informacją o nałożonej z mocy prawa opłacie, którą osoba musi zapłacić.
Więcej na ten temat możesz poczytać w wyroku NSA z 7 grudnia 2005r., sygn. FSK 2580/04.

[Hyde]

Zależy od miasta czy parkowanie motocykla jest bezpłatne czy nie. Musisz zadzwonić do administratora Strefy Płatnego Parkowania w swoim mieście i uzyskać takiego typu informacje. Jeżeli jest bezpłatne, to OK. Jeżeli nie, musisz normalnie za parkowanie płacić. Bilecik zabierasz ze sobą, jeżeli dostaniesz karę, udajesz się do biura i pokazujesz im ten kwitek, że w tych godzinach, tego dnia miałeś wykupione parkowanie i problem z głowy, cofną karę z miejsca.

[Boshi]

Hyde nie wstrzeliłeś się w temat

Chodzi mi o samochód. Taka sytuacja. Parkuje sobie, nie kupuje bileciku z parkometru. Przychodzi pan wystawia informacje, że nie ma bileciku wsadza kwitek za wycieraczkę, robi zdjęcie. 10 minut później idzie sobie chłopaczek nudzi mu sie i zwija za wycieraczki ten kwitek. Ja przychodzę i o niczym nie wiem? Co w takim razie?

[surround]

Tak jak wyżej było pisane. Na tym "bileciku" jest napisane, że masz w ciągu X dni zapłacić opłatę dodatkową za parkowanie. Jak tego nie zrobisz (bo bilecik "zniknie" to dostajesz zaproszenie żeby się stawić i wyjaśnić kto był wtedy kierowcą. No i tyle.

BTW. Kolega wyżej napisał o motocyklu bo ten dział jak i całe forum dotyczy motocykli :]

[Boshi]

Gdybym chciał info o motocyklu bym napisał chyba

Skoro jest tak jak piszecie - w sumie wyjaśniliście wszystkie kwestie, nawet te które nie dotyczył tematu, to wszystko i temat można uznać za wyczerpany. Głównie właśnie chodziło mi co potem jeżeli bilecik tajemniczo zniknie. A piszesz że dostajesz potem wezwanie poczatą to wyjaśnia wszystko. Dzięki!

[SkoQ]

Nie do końca, ja na przykład dostałem ze dwa/trzy razy coś takiego od straży miejskiej, to nie był żadne powiadomienie o mandacie, czy czymś takim. Dostałem karteczkę, że mam się stawić tego samego dni o godzinie np. 14:30 w budynku straży miejskiej nie przychodził żaden mandat tylko wysłali mnie do wydziału komunikacji żebym zapłacił 50 zł. Co się stanie jeśli mi ktoś to weźmie, taką karteczkę i ja nie będe wiedział że mam się stawić ?

[Boshi]

Jest chyba tak jak pisali wyżej. Dostajesz po x dniach wezwania do uregulowania powinności.

[surround]

Nie do końca, ja na przykład dostałem ze dwa/trzy razy coś takiego od straży miejskiej, to nie był żadne powiadomienie o mandacie, czy czymś takim. Dostałem karteczkę, że mam się stawić tego samego dni o godzinie np. 14:30 w budynku straży miejskiej nie przychodził żaden mandat tylko wysłali mnie do wydziału komunikacji żebym zapłacił 50 zł. Co się stanie jeśli mi ktoś to weźmie, taką karteczkę i ja nie będe wiedział że mam się stawić ?

Piszesz o straży miejskiej. Niektórymi parkingami zajmują się specjalne służby.
A jeśli zginie karteczka to Ci przyślą na adres właściciela samochodu zawiadomienie żebyś się stawił i wyjaśnił.
Ja nie widzę problemu. O takiej sytuacji piszemy cały czas.
Czyli jest tak:
1) Masz karteczkę i idziesz - nic już nie przyślą do domu
2) Nie masz karteczki, masz ale nie pójdziesz - przyślą

[Hyde]

Hyde nie wstrzeliłeś się w temat

Chodzi mi o samochód. Taka sytuacja. Parkuje sobie, nie kupuje bileciku z parkometru. Przychodzi pan wystawia informacje, że nie ma bileciku wsadza kwitek za wycieraczkę, robi zdjęcie. 10 minut później idzie sobie chłopaczek nudzi mu sie i zwija za wycieraczki ten kwitek. Ja przychodzę i o niczym nie wiem? Co w takim razie?

To mów, że samochód
Kupuj bileciki i masz problem z głowy. Jest bilecik = nie ma mandatu

Problem jest takiej natury (przynajmniej u mnie w mieście), jeżeli nie posiadasz biletu, dostaniesz karę i zapłacisz tego samego dnia, to kosztuje coś w granicach 50zł. Następnego dnia kosztuje to już 2-3 razy tyle, a po tygodniu to szkoda gadać.