ZX-9r problem
Posty: 3
• Strona 1 z 1
ZX-9r problem
Witam
mam kawke zx9r z 94, wszystko ladnie chodzilo, niestety wczoraj wracajac z przegladu (przeszedl bez problemu) zaczelo cos stukac, pomyslalem w pierwszej chwili ze zawory sie rozregulowaly, ale bylo coraz glosniej,
zatrzymalem sie, zgasilem motorek, obejrzalem czy cos nie jest poluzowane, odpalam znow i juz tym razem ciezko odpalal, ale ruszyl i niestety jadac powoli (max 3k rpm) coraz glosniej zaczelo stukac, na 10km przed domem zgasl, spokojnie zjechalem na pobocze wciaz na biegu, nic nie blokowalo, gladko jechal
pomyslalem ze to jednak alternator siadl, lozysko poszlo, potem zwarcie gdzies w srodku i calkowicie sie rozladowal
po powrocie do domu na przyczepie podlaczylem aku do prostownika, naladowalem full a tu tylko tykanie, nie mial sily ruszyc rozrusznik, pomyslalem ze to alternator wciaz zwarcie robi, zabiera prad i do tego lozysko dodatkowo blokuje rozruch
wyjalem rozrusznik ale ten chodzi ladnie, lozysko w dobrym stanie
przy wyjetym alternatorze dalej klika tylko
pytanie wiec takie, czy mozliwe ze to rozrusznik siadl, zwarcie robi, moze regulator napiecia, chyba ze faktycznie cos nie tak z zaworami/walem karbowym
co i jak sprawdzac dalej?
Pozdrawiam
Artur
Proszę zamieszczać tematy w odpowiednich działach!
komarcc
mam kawke zx9r z 94, wszystko ladnie chodzilo, niestety wczoraj wracajac z przegladu (przeszedl bez problemu) zaczelo cos stukac, pomyslalem w pierwszej chwili ze zawory sie rozregulowaly, ale bylo coraz glosniej,
zatrzymalem sie, zgasilem motorek, obejrzalem czy cos nie jest poluzowane, odpalam znow i juz tym razem ciezko odpalal, ale ruszyl i niestety jadac powoli (max 3k rpm) coraz glosniej zaczelo stukac, na 10km przed domem zgasl, spokojnie zjechalem na pobocze wciaz na biegu, nic nie blokowalo, gladko jechal
pomyslalem ze to jednak alternator siadl, lozysko poszlo, potem zwarcie gdzies w srodku i calkowicie sie rozladowal
po powrocie do domu na przyczepie podlaczylem aku do prostownika, naladowalem full a tu tylko tykanie, nie mial sily ruszyc rozrusznik, pomyslalem ze to alternator wciaz zwarcie robi, zabiera prad i do tego lozysko dodatkowo blokuje rozruch
wyjalem rozrusznik ale ten chodzi ladnie, lozysko w dobrym stanie
przy wyjetym alternatorze dalej klika tylko
pytanie wiec takie, czy mozliwe ze to rozrusznik siadl, zwarcie robi, moze regulator napiecia, chyba ze faktycznie cos nie tak z zaworami/walem karbowym
co i jak sprawdzac dalej?
Pozdrawiam
Artur
Proszę zamieszczać tematy w odpowiednich działach!
komarcc
- tatus_se
- Świeżak
- Posty: 1
- Dołączył(a): 1/9/2012, 20:33
Skoro rozrusznik kreci bez o-poru po jego wyjeciu a altek tez nie ma sladow uszkodzenia to slbo zawory albo cos sie zatarło... szczerze mowiac obstawiam opcje (gorsza) druga.... tzw panewka... Jesli tak to czeka Cie zakup nowrgo serducha do moto....Oby to byl co innego...
Daj znac co i jak z ty mmoto!!
Daj znac co i jak z ty mmoto!!
Motorynka Pony
WSK 125 (1983r)
MZ ETZ 251
GSX 600F
ZX 9 R (moje oczko w głowie)
WSK 125 (1983r)
MZ ETZ 251
GSX 600F
ZX 9 R (moje oczko w głowie)
-
hugo2003 - Mieszkaniec forum
- Posty: 1588
- Dołączył(a): 18/9/2006, 10:23
- Lokalizacja: Poznań
Panewka
Spuśc olej a na pewno znajdziesz w nim złotego koloru opiłki.Najtańsza opcja szukaj innego wału z korbowodami najlepiej
Carpe diem
- kargulvmax
- Świeżak
- Posty: 275
- Dołączył(a): 17/1/2006, 12:00
- Lokalizacja: Gostyń Wlkp.
Posty: 3
• Strona 1 z 1
Powrót do Mechanika motocyklowa
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości