Ja kierując się sercem wybrałbym R1. Jeśli chodzi o słabe doły czy inne pierdoły, to mam wrażenie że takich minimalnych różnic w warunkach drogowych nie wyczujesz. Na koło każda pójdzie jak już ktoś napisał. Ale moja opinia nie jest obiektywna ponieważ jestem stronniczy w temacie Yamahy. Stare Rłany podobno jak na supersportowego lytra były świetne w trasę, jak z nowymi to nie wiem. Generalnie to postawiłbym je w takiej kolejności:
- Yamaha R1
- Kawasaki ZX10R
- Suzuki GSX-R
- Honda CBR
Dwa ostatnie odpadłyby w przedbiegach, a między dwoma pierwszymi toczyłaby się zaciekła batalia, bo swojej sympatii do zielonego też nie ukrywam