Zobacz wątek - Buty
NAS Analytics TAG

Buty

O wszystkim
_________

Buty

Postprzez cybermech » 4/7/2012, 20:30

Witam, w najbliższych dniach planuje zakup jakiegoś stroju i zastanawiam się co przy wypadku dają buty?? Czy mogą być zwykłe halówki??
Avatar użytkownika
cybermech
Świeżak
 
Posty: 47
Dołączył(a): 14/6/2012, 14:17
Lokalizacja: kalisz


Postprzez Vergon » 4/7/2012, 20:41

Mogom być, sam latam w halufkach
Avatar użytkownika
Vergon
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 3302
Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
Lokalizacja: Warszawa


Postprzez mlody636 » 4/7/2012, 20:41

Po pierwsze halowki spadna Ci z nog. Po drugie skoro takie buty sa sprzedawane to spelniaja swoja role. Usztywniaja stope i podczas wypadku nie przetra sie az do skory. Po trzecie jak wyobrazasz sobie jezdzic w kombiaku i halowkach??
Simson SR 50, Simson S 53, Honda Nsr 80, Suzuki Bandit 250, Honda CBR 600 F2, 3x Honda Cbr 600 F3, 2x Yamaha Fazer 600, 2x Suzuki GSXR 600 SRAD, 2x Suzuki SV 650, Kawasaki Zx6r 636 C6F
mlody636
Świeżak
 
Posty: 276
Dołączył(a): 21/6/2012, 07:31
Lokalizacja: jesteś??

Postprzez rosiboj » 4/7/2012, 20:43

Chronia stope, sciegna i miesnie od zerwania i naciagniec, kostke od zwichniec zlaman, piszczele od uderzen itd, palce od powyrywania .... generalnie poszukaj zdjec z wypadkow bez odpowiednich butow, moze uda ci sie zgadnac co bylo kiedys stopa
Tysiąc serc jedno bicie one direction ponad życie
Avatar użytkownika
rosiboj
Moderator
 
Posty: 2217
Dołączył(a): 8/3/2012, 15:29
Lokalizacja: mam wiedziec?

Postprzez zxer » 4/7/2012, 20:55

trampki tez moga byc. Mi jednak najlepiej sie jezdzi w sandalach "jezuskach" Przy ostrym winklowaniu moge sobie przy okazji zeszlifowac paznokcie u nog wiec same plusy
tea who you yea bunny
Avatar użytkownika
zxer
Stały bywalec
 
Posty: 1277
Dołączył(a): 9/10/2010, 11:53
Lokalizacja: Londyn / inowroclaw

Postprzez mlody636 » 4/7/2012, 21:05

HEHE kazdy lubi co innego :D
Simson SR 50, Simson S 53, Honda Nsr 80, Suzuki Bandit 250, Honda CBR 600 F2, 3x Honda Cbr 600 F3, 2x Yamaha Fazer 600, 2x Suzuki GSXR 600 SRAD, 2x Suzuki SV 650, Kawasaki Zx6r 636 C6F
mlody636
Świeżak
 
Posty: 276
Dołączył(a): 21/6/2012, 07:31
Lokalizacja: jesteś??

Postprzez Nal » 5/7/2012, 07:43

ja do halówek zakładam spodenki i koszulkę z krótkim rękawkiem (koniecznie z jakimś w kosmos wyje... firmowym logiem :twisted: )
<a href="http://szkolnis.pl">szkolnis.pl</a>
Avatar użytkownika
Nal
Świeżak
 
Posty: 408
Dołączył(a): 13/6/2009, 14:05
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki / Warszawa

Postprzez Sykopson » 5/7/2012, 08:59

Ja też popierdzielam w sandałach (albo czasem w japonkach). Są mega praktyczne, wsadzasz dźwigienkę zmiany biegów między palce a podeszwę takiego sandałka i nie musisz odrywać od niej stopy żeby zbić czy wbić bieg. Do góry ciągnie podeszwa, a w dół pcha stopa :)

A koszulki nie zakładam w ogóle, bo i tak ją zawiewa na kark, a poza tym wolę pokazać me nieludzkie miąchy (niby śmieszne ale serio znam gościa który tak jeździ, kompletny napakowany debil, nie wiem po co mu kask, chyba tylko po to żeby go zidentyfikowali)...
Suzuki Bandit 400 był

Suzuki SV650 S jest
Avatar użytkownika
Sykopson
Stały bywalec
 
Posty: 1097
Dołączył(a): 22/8/2010, 18:14
Lokalizacja: Kraków (Zielonki)

Postprzez k9aro3l » 5/7/2012, 13:04

A ja dziś widziałem Pana w kasku LS2, koszulka hawajska i spodenki. Niestety obuwia nie zdążyłem zobaczyć. Troche szkoda chodź strzelam że były to jakieś japonki, no max adidasy. A motocykl to był jakiś zlep gsxr600 lub 750.
how low can you go? | www.pajacyk.pl
Avatar użytkownika
k9aro3l
Stały bywalec
 
Posty: 1013
Dołączył(a): 14/11/2010, 18:39
Lokalizacja: Bartoszyce

Postprzez dominik528 » 5/7/2012, 13:19

O dawna miałem założyć nowy temat i przyznać się w nim że często zdarza mi się jeździć w krótkich spodenkach, adidaskach i koszulce z krótkim rękawkiem.

Ale skoro temat już jest o podobnej tematyce to tutaj wyleje swoje przemyślenia. Przede wszystkim jazda powinna być przyjemnością i oczywiście długie trasy w kompletnym stroju są dużo bezpieczniejsze, wygodniejsze, nie przewieje nas wiatr, nie zmarzniemy no i oczywiście dużo wygodniej się szlifuje asfalt w razie czego.

Sam mam 2 kombinezony, 3 kurtki, spodnie różne rodzaje rękawic, kasków czy butów w zależności od pogody i warunków, ale na litość jak chcę się przejechać kilkanaście km po mieście, nad rzekę(zwłaszcza w te upały) czy do dziewczyny to przecież nie będę się stroił jak na misję na marsa.
Jest ciepło, mam ochotę to ubieram kask i jadę sobie turystycznie i bezpiecznie max do 100km/h i bez przesady jak to jest znowu strasznie niebezpieczne, bo niekiedy czytając wypowiedzi niektórych forumowiczów to wydaje mi się jakby jazda no moto bez stroju była jak taniec z śmiercią.

A żeby nie było offtopu to odp na pytanie: tak musisz kupić specjalne buty na moto, halówki się nie nadają.
Speed Triple 955i
KTM 450 EXC
Avatar użytkownika
dominik528
Świeżak
 
Posty: 229
Dołączył(a): 29/8/2009, 20:02
Lokalizacja: Lipinki

Postprzez k9aro3l » 5/7/2012, 13:42

no tak tylko gorzej jak taki koleś Cię wyprzedza w stroju takim jak wyżej napisałem... Normalnie wariat jakiś, ledwo go wyprzedziłem...
how low can you go? | www.pajacyk.pl
Avatar użytkownika
k9aro3l
Stały bywalec
 
Posty: 1013
Dołączył(a): 14/11/2010, 18:39
Lokalizacja: Bartoszyce

Postprzez Nal » 5/7/2012, 14:18

Serio? to teraz powiem o moim i mojej kobiety przypadku, wybraliśmy się na niewielkie zakupy do marketu (niecałe 4 km). Odcinek niewielki, jazdy dosłownie chwila moment. Jazda bez szaleństw no i na jednym skrzyżowaniu wyjechał nam koleś - skończyło się glebą. Na szczęście oboje byliśmy ubrani w dobre ciuchy a moja pasażerka cieszyła się, że miała motocyklowe buty na nogach bo z kostką było by cienko (musieliśmy podnieść moto bo jej nogę przygniotło). Ja w zasadzie nie odczułem upadku ani jego późniejszych skutków. Kiedyś musiałem ganiać moją kobitę by założyła np buty motocyklowe, od czasu tej gleby zawsze się ubiera choć byśmy mieli przejechać dwa kilometry. Wybór należy do Ciebie ale ja w dniu gleby czy wolał bym być porządnie ubrany.
<a href="http://szkolnis.pl">szkolnis.pl</a>
Avatar użytkownika
Nal
Świeżak
 
Posty: 408
Dołączył(a): 13/6/2009, 14:05
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki / Warszawa

Postprzez kravec » 5/7/2012, 16:57

http://www.motogen.pl/aktualnosci/cieka ... rt808.html

może to trochę wyjaśni..

niestety ridetodie juz nie istnieje- tam było dużo ciekawych zdjęć
Avatar użytkownika
kravec
Administrator
 
Posty: 5571
Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
Lokalizacja: Pabianice

Postprzez zxer » 5/7/2012, 18:31

tea who you yea bunny
Avatar użytkownika
zxer
Stały bywalec
 
Posty: 1277
Dołączył(a): 9/10/2010, 11:53
Lokalizacja: Londyn / inowroclaw

Postprzez mar111cin » 5/7/2012, 20:29

ogólnie tenisówki się nadają, ale koniecznie te sygnowane logiem alpinestars. Tylko one mają odpowiednią konstrukcję obliczoną przez inżynierów na upadek, oraz najnowsze technologie stosowane tylko w kosmonautyce.
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R :(, jest V-Strom 650 AK8 :)
Avatar użytkownika
mar111cin
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 6941
Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
Lokalizacja: FSW (lubuskie)

Postprzez Sykopson » 5/7/2012, 20:32

To z sarną makabra. Właśnie to jest jedna z rzeczy której się najbardziej boje na moto, bo gościa z podporządkowanej to możesz przewidzieć w jakiś sposób lub inne głupoty puszek, a jak sobie spokojnie jedziesz po prostej przez las i teoretycznie nic nie może się stać, a tu nagle taka kaszana. Kota na przykład podobno da się przejechać naciskając lekko hample, przenosząc wagę na przód moto i najechać na niego prosto (broń Boże pod kątem), ale jakiś większy pies, sarna albo coś jeszcze większego prawie na pewno skończy się nieprzyjemnie jeśli tego nie miniesz...
Suzuki Bandit 400 był

Suzuki SV650 S jest
Avatar użytkownika
Sykopson
Stały bywalec
 
Posty: 1097
Dołączył(a): 22/8/2010, 18:14
Lokalizacja: Kraków (Zielonki)

Postprzez sebekmelior » 6/7/2012, 00:34

A teraz szczerze jedziecie spokojnie nad jeziorko to sie ubieracie pod szyje? mi sie zdaza wyskoczyc bez butow czy nawet kurtawki. Jesli jade dalej to oczywiscie nawet zebym zapocic sie mial to zaloze ale jak wypad do 20km to nawet nie ubieram sie... bez sensu moim zdaniem.

ps. by nie bylo offtopa to duzo daja :) tak jak chlopacy mowia, kazda jedna czesc ubioru dedykowanego do motocykli spelnia jakas funcje a na zdrowiu nie oszczedzamy ;)
Bo maszyna to nie wszystko, najwazniejsza jest pasja!!
sebekmelior
Świeżak
 
Posty: 368
Dołączył(a): 5/6/2008, 16:31

Postprzez kravec » 6/7/2012, 02:03

jak jadę nad jeziorko to zasuwam w sandałkach, szortach i koszulce... tylko że autem

A jak idę pojeździć na moto to ubieram się od kasku po buty. Jest upał- wolę zlać się potem niż płakać nad zgubioną na asfalcie skóra. Od tego mam wentylację w kurtce, wyjmuję podpinkę, zakładam letnie rękawice (perforacja coś tam niby daje), jeansy motocyklowe zamiast tekstyli i tyle. I tak mając na sobie koszulkę, kamizelko-żółwia (icon) i kurtkę jest 10x za gorąco już przy 25 stopniach.. trudno.. tak być musi.
Tak na dobrą sprawę to chyba tylko stopy mi nie pływają po chwili spędzonej w mieście przy temp powyżej 25 stopni... Najgorzej było pamiętam na L-ce jak po Łodzi się czołgałem i nie było jak się przewietrzyć- mimo że w mottowearach wracałem na stojąco.. po wejściu do domu moczenie tyłka w zimnej wodzie- takie uroki jazd w lipcu.
Avatar użytkownika
kravec
Administrator
 
Posty: 5571
Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
Lokalizacja: Pabianice

Postprzez Nal » 6/7/2012, 09:09

zawsze jestem ubrany w tekstylia, buty i rękawiczki obowiązkowo, w tym roku przyznam się iż zdarzyło mi się pojechać raz w jeansach i adidasach na krótki wypad na miasto, w ubiegłych latach nie zdarzyło się bym nie wyjechał dobrze nie ubrany, tak czy siak nie wiesz co Cie na drodze spotka
<a href="http://szkolnis.pl">szkolnis.pl</a>
Avatar użytkownika
Nal
Świeżak
 
Posty: 408
Dołączył(a): 13/6/2009, 14:05
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki / Warszawa

Postprzez Cerebro » 8/7/2012, 14:57

Nie wiem, jaki jest sens zadawania takich pytań. Kilkaset postów o tym, ze trzeba się odpowiednio ubrać na motocykl, niezależnie od temperatury, a tu takie kwiatki. Marna prowokacja? Ale OK:
Lipiec 2008. Około 30 w cieniu. Wyjeżdżam spod domu, na jezdni rozsypany przez przewożącą go ciężarówkę piasek. Gdyby nie buty, rękawice, kask, porządne tekstylne spodnie i kurtka to metr kwadratowy skóry zostawiony na asfalcie, poharatana stopa + rozbita głowa i zapewne wstrząs mózgu. Kulałem na bolącą stopę 2 tygodnie. 50 metrów od domu 60 km/h.
Lato 2009. Powrót z wycieczki w góry. Miejscowość Pabianice. Rozkopy jak diabli. Wpadam w studzienkę, prędkość praktycznie zerowa. Motocykl wali się na mnie, łamie mi paluch u prawej stopy. Wracam ledwie żywy z bólu 400 km do domu konsumując po drodze 15 Ibupromów. Miesiąc w gipsowym buciku. Gdybym miał porządne buty (miałem jakieś pseudo motocyklowe, chyba Tschule)- wstałbym, otrzepał się z kurzu i pojechał dalej martwiąc się o rysę na gmolu. To tyle. Kto ma wyobraźnię i rozum założy DOBRE motocyklowe buty ze wzmocnieniami nawet na wyjazd "wokół komina". Ja zakładam, choć niestety poprzedziły to bolesne doświadczenia.
Cerebro
Świeżak
 
Posty: 7
Dołączył(a): 8/7/2012, 14:39

Następna strona


Powrót do Hydepark



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości




na gr