Cross do jazdy po lesie,Å‚akach i na zlocik

[Marcinoooo]

Witam:) Miałem kupić suzuki gs 500 ale moja mother powiedziała że mi w życiu nie pozwoli kupić czegoś takiego co wygląda jak ścigacz. Więc żeby na czymś mocniejszym jeździć powiedziałem że kupie crossa. Słyszałem coś o suzuki dr 350 że są spoko ale tez o yamaha xt 350 bo kumpel ma i hula na niej dość długo. Czytałem ze w xt jest jakiś problem z hamulcami z tego co pamiętam. Chłopak z sąsiedniej wsi miał dr 350 i podobno trochę poskakał i musiał uszczelki wymieniać. Tak mi się o uszy obiło. Takim crossem chciałbym trochę po lesie po łąkach ale tez chciałbym na jakiś zlocik skoczyć. Może macie jakieś propozycje jeszcze oprócz tych dwóch moto co podałem. Na moto do 6 tys chce wydać.

[skidmarks]

I bardzo dobrze że wymieniał uszczelki w lagach Po to jest aby to robić (rzecz ekspolatacyjna) nei leci często. Motor DR 350 to bardzo dobry sprzęt w tej klasie.

[henio12323]

i przede wszystkim DR to nie cross tylko enduro ;P i skoro chcesz sprzęt zarejestrowany to szukaj enduro nie crossa

suzuki DR tak jak kolega wyzej napisał jeden z lepszych sprzetów w swojej klasie. XT jest mniej popularna i stosunkowo bardziej ocięzała. pamietaj że to nie wyczynówki i nie powinno sie tego katwac jak hard enduro., ale za tą cene i z tą wytrzymałoscią sprzet i tak jest godny polecenia

[henio12323]

crossa czy enduro ?

cross - sprzęt na tor crossowy i tam mozna robic wszystko ;P
enduro - sprzet na lasy pola Å‚aki itp itd.

[skidmarks]

Cross żeby robił wrażenie dla kogoś co w terenie nie był (a wczesniej na scigaczu jeździł) to coś 250 2T.

Honda CR 250R w porządku sprzet ale jeśli chodzi o eksploatacje to szykuj worek kasy. No chyba że chcesz pojeździć 15Mth i sprzedac dalej.

Na latanie takie do lasu czy postawienei na kole przed domem to sie nei nadaje.

Cross to tor zależy gdzie mieszkasz mozesz miec i kilka obiektów u siebie. Jazda na torze to taki stunt x2 albo wiecej . Jak masz maszyne co jeszcze wyciągnie ok 50KM to pierwsza większa górka i pikujesz przodem

Przy kupnie trzeba miec kogoś co wie o crossach. Koszty cześći ktore potrafią być już do wymiany mimo że motocykl nadal "jedzie" może okazac sieniezłą sumką.

[Fantas3k]

Yamaha yz 125 , honda cr 125, suzuki rm 125, kawasaki kx 125 te sprzety kupisz do 6k i dosc przyzwoite aha i to nie sa zlomy i musisz sie liczyc ze na utrzymanie moto musisz wydac 1,5k w roku.

[Kaai]

jeśli dobrze widzę, to masz w avku czarną 636 z 2006~r. jeśli to Twoja, to wiedz, że na niej też można na gumie latać;p

[skidmarks]

Załóż zębatkę większa to bedzie ci jeździc

Ty wiesz w ogóle co to jest SuperSport 600? Juz chyba 10 post piszesz ze nei jedzie ona z dołu. jak nie masz pojęcia o sprzęcie i o jeździe na nim to nie pisz takich farmazonów. A jak chcesz crossa zeby uczyć się latania na gumie to odpuść. Bo jak 600 masz problem która sama się rwie to jeżdząc tamtym też tego nie zrobisz.

[skidmarks]

Pewnie. Zajebiście narwana maszyna. Tylko trzeba wiedzieć do czego ona jest. Jak jedziesz 3tys/obr. w mieście i po skręcie spadają ci na 5tce do 1tys. to wiadomo że autobus czerwony ci odchodzi.

[skidmarks]

Masz allegro a jutro moto bazar we Wrocławiu. Sprzedaj "padaczkę" i kup R6. To takie proste

[Kaai]

NInjac6f, piszesz, jak by to był Twój pierwsyz motocykl..

[henio12323]

ja polecam na początek 125 nie jeden rajder który nie jeden sezon wyjeździł na 600 albo litrze siadał na byle sete na torze i po kółku padał ze zmęczenia ogarnac takiego bzyka nie jest łatwo, na 250 w 2T/450 w 4T nie kazdy zawodnik sie porywa bo to prostu jest wiekszy sprzęt to wieksze ryzyko upadku, ciezej sie prowadzi. tam trzeba miec łapy ze stali 125tka i tak w pierwszym sezonie jak ogarniesz w 70% to bedzie sukces. bedziesz miał sporo nawyków po 4T no i po rzedówce która ciagnie od dołu ;P co do moto, czasem lepiej z miejsca kupic nowszą sztuke bo sprzedając mozesz nie stracic tyle co kupując starego trupka który sie moze co chwile sypac. a koszta są ogromne, na asfalcie wszystkie podzespoły w stosunku do crossówke są wieczne ;D wystarczy wyjechac na kilka godzin po błocie i np klocków hamulcowych mozesz nie miec łancuch zębatki też leca, no w 125 jeszcze dobre 2 sezony pociągną ale duze 4T zżerają napęd i opony momentalnie. dlatego polecał bym cos 2005 i w góre jak kupsiz cos zadbanego to przez sezon mozesz nie wsadzic praktycznie nic. a po sezonie mozesz sprzedac z niewielkąstratą ( ale przynajmniej nic nie wsadzisz do remontu ) i jak ci sie spodoba to kupisz cos lepszego

[skidmarks]

Ty masz pojęcie co to jest singiel dwusów i w ogóle charakterystyka w silnikach crossowych "zero jedynkowa" takie włącz/wylącz. Takimi pytaniami o gumowanie się kompromitujesz. Komus radzisz pierdzieląc głupoty jak smarkacz z podstawówki co ma haybuse na tapecie.
Trudno że liczy sie dla ciebie jazda na jednym kole ale nie pocieszę cie. ńie nauczysz się jak teraz nie potrafisz, nawet na crossie

[Kaai]

co ma haybuse na tapecie.

ja mam gixxa k8

co do tematu, weź na tej swojej ninjy, na pierwszym biegu, po prostu energicznie odkręć manetkę, zobacz co się będzie działo.

[skidmarks]

Jaki typ wogole po pierwsze nie pytam sie Ciebie wiec po co sie produkujesz po drugie skad mozesz wiedziec czy sie naucze czy nie?? po trzecie taki z Ciebie mistrz kierownicy?? po czwarte jestes hejterem

Odp1. Pytasz sie forum ogólnie.
Jak byś nie widział ze nie skierowałes pytania na PW.


Odp. 2 No jak taki jestes oblatany w sprzetach a nie wiesz ze na 125 dziciaki jeżdża w klubach i stawiają na koło jak chcą to z góry wiem ze nie.

3. Tak. jeżdżę sprawnie. Mistrzem bym się nie nazwał

4. Nie obrażaj mnie bo sobie na to nie pozwolę. Z resztą te forum też tego nei toleruje


Wracając do tematu DR 350 jest spoko aaa miałem dwie DR650R i dam...może nie, jestem pewnie że 350 na koło też idzie

[henio12323]

akurat na 2T ciezko jest sie nauczyc jeździuc miałem kilka 125tki 250tki na 125 trzeba miec niezłe opanowanie sprzętu, bo on albo nie da rady wyrwac, albo jak wyrwie to lezysz na plecach ;P złapac punkt gumowania i tak jechac trzeba umiec. 250tka z racji wiekszego momentu z dołu dawała rade, ale tez chwila nieuwagi 1 mm bardziej odkręconej i tak krótkiej manetki i plecy na 4T jak moim ktmem 525 staje na gume od niechcenia i mozna bardzo łątwo sie nauczyc, ale też trzeba wiedziec co i jak. wyczynówka nie jest stworzona do gumowania tylko do latania, pokonywania winkli, hopek itp do tego 125 nadaje sie idealnie jest bardzo lekka i mocna, jak sie wkręci na początku nie bedziesz wiedział co sie dzieje ;P ale nie wjedziesz taka do lasu bo sie nie nadaje.
DR idzie na gume, nawet po lekkich modyfikacjach na odpowiednich przełozeniach z 3 biegu postawic idzie. ale na torze DR szybko wymieknie, zawieszenie nie pozwala na mocniejsze skoki i na rozwijanie wiekszych prędkosci, a w winklach moto nie bedziesz prowadził ty tylko Ciebie bedzie prowadził moto z kolei w lesie DRrka bedzie dosyc poręczna, polecisz sobie 100 km od domu i wiesz ze wrócisz a w takiej 125 warto zawsze tłok w plecak wziąc xd

[Kaai]

bullshit.
dla mnie jest głupie stwierdzenie 'jak się nie wy*ebiesz to się nie nauczysz' starczy znać swoje możliwości/możliwości motocykle, jak poznać? wcale nie musisz się wyłożyć, żeby wiedzieć gdzie jest krawędź możliwości. możesz być w sytuacji patowej, i przyfarcić i wyjść cało, i po tym będziesz wiedzieć, że to granica.
proste,

[skidmarks]

Jeździłem na torach motocrossowych amatorko. Bez upadku wyjść cało i mieć lekcje na przyszłość? Tak ale jak to jest przejażdzą na 10 min bo kolega dał.
Jak lata się na okrągło to złe rzeczy po postu muszą się przydarzyć ;/ Wiem to z własnego doświadczenia. Albo progres albo stanie w miejscu.

[henio12323]

dokładnie niestety nie da się smigac trenując swoje mozliwosci bez wywrotki ;P są sytuacje gdzie na prawde mega doswiadczenie potrafi pomóc wyjsc z opresji. mam kolegów którzy smigają nie długo ale jeżdza 10X szybciej ode mnie, po prostu wjezdzaja tor i nie odpuszczają gazu - fakt podziwiam ich, nie boją sie itp. ale w tym sezonie juz kilka razy szpital odwiedzili ja staram sie smigac zachowawczo, nawet podczas zawodów - nie wyciskam 110% z siebie, jade wolniej swoim tempem, byle nie zaliczyc gleby bo wtedy trace wiecej czasu ;P ale mimo mojej zachowawczej i spokojniejszej jazdy nie raz miałem gleby które mimo wszystko czegos tam mnie nauczyły ;P

[Kaai]

chodziło mi bardziej o jazdę szosową (np schodzenie do kolana, czy ja wiem czy trzeba wy*ebać mordą w asfalt, żeby zajarzyć, że opona straciła przyczepność i niżej nie można położyć moto. imho wystarczy, jak nam tył odjedzie efektownie driftując ;D i wyjść z opresji cało, to wtedy też zajarzymy, że to był koniec możliwości opony/moto)