Witam posiadaczy dwóch kółek
Założyłem ten temat żeby poruszyć tutaj, MOIM skromnym zdaniem, opinię wszystkich doświadczonych jeźdźców na temat kupna wiekszej pojemnosci na 1 moto przez mlodego samobojce. Temat mnie denerwuje wiec muszę się tu wyładować.
Wiem z doświadczenia co powiecie, że młody to nic nie wie bo mało jeździł itp.
Mam 23 lata i osobiście tydzień temu kupiłem pierwsze większe moto - gsxr 750 srada 96r.
Wcześniej jezdziłem trochę na jawie 350 i wcale nie uważam ze jestem mistrzem kierownicy.
Kiedy mogę to odkrecam manatke bo przyznaje się bez bicia ze kusi strasznie. Max prędkość z jaką do tej pory jechalem to 2zl 40gr po pustej drodze bo wiecej sie bałem.
I to jest bardzo ważne, takie predkosci są według mnie tylko na puste drogi gdzie nie ma żadnego ruchu! Lepiej zrobić tylko sobie krzywde i nie mieszac w to innych.
Nie zap***lam tak ciągle, wiec proszę sobie nie myśleć ze nastepny poj***any się wypowiada co jest mlody i kupił ściga. Normalnie jeżdże 60-70km/h na 6biegu
Ciesze sie z jazdy i z tego ze posiadam taka fajna sukÄ™
Już widzę komentarze w stylu "trzeba było sobie trumnę kupić", "pierwsze moto za duże z takim silnikiem".
Według wszystkich osób, które jeżdżą kilka-kilkanaście lat na różnego typu motocyklach(oczywiście bardzo szanuję was i waszą wiedzę), najlepszym moto dla początkującego będzie suzuki gs500 lub honda cb500.
Nie zgodzę się do końca z tym, bo jak ktoś ma pioch we łbie to i na tym zrobi krzywdę sobie i innym. Przecież ta honda przyśpiesza w 5s do 100km/h a Vmax to 200km/h!!!
Dlatego to nie maszyna zabija a człowiek który na niej siedzi, jak również sytuacje na drodze. Mam na myśli innych użytkowników dróg tzw. BEZ MÓZGÓW!
Powiem tutaj na własnym przykładzie że ludzie starej daty są bardziej niebezpieczni niż pijany kierowca w aucie w godzinach szczytu w mieście.
Jadę przez moją wieś, na zegarze 70, przy drodze stoją ludzie i nagle 5m przed moto wyskakuje mi baba w wieku 55+ z rozłożonymi rękoma jakby wnuczka witała. To ja na hebel jeden drugi i ja omijam ledwo. Za 5min wracam a sąsiad mieszkający 4 domy za mną wypuszcza mi rower przed moto 5m przede mną. I weź tu człowieku bądź zdrowy! Opie***lam go aż miło, że co on sobie myśli a on do mnie "jak jeździsz jak poje***, tu się dzieci bawią na drodze" Od kiedy Dzieci Bawią się ku**a na DRODZE??? Chciałbym tylko dodać że jechałem 50km/h.
Widocznie ci ludzie nie myślą do czego mogą doprowadzić swoim zachowaniem.
Zgodzę się z opiniami, że nie wszyscy młodzi są gotowi na duże moto bo nie myślą o konsekwencjach prędkości i braku umiejętności. (nie twierdze że takowe posiadam w porównaniu z kimś kto jeździ 10lat na moto) Jednak po tafię myśleć w przeciwieństwie do 18latka który na urodziny kupił sobie R1
Pewien motocyklista powiedział mi że powinienem zrobić 100kkm na mniejszych pojemnościach nim usiądę nawet na 750ccm a mowa o litrze.
Biorąc pod uwagę że będę robił 3kkm w sezonie a mam 23lata to 100kkm zrobię za 33lata!!! Czyli mając 56lat mam sobie kupić śćiga??? W takim wieku to chyba tylko na choper'a mogę usiąść(bez obrazy dla posiadaczy)
Jeżeli jesteś młody i chcesz kupić szybki sprzęt to sobie odpowiedz szczerze na pytanie CZY POTRAFIĘ MYŚLEĆ?
Reasumując pytanie w temacie odnośnie co kupić na pierwsze moto, to jest tylko moje zdanie na moim przykładzie. Proszę się tu nie sugerować moimi wypocinami i być chociaż trochę wyrozumiałymi
Morzecie mnie teraz zmieszać z błotem i zgnoić. Pozdrawiam i szerokości...