szymeksuzi125 napisał(a):Witam tydzień temu wyjechałem swoim moto żeby przepalić go po zimowych naprawach. Podczas przejażdżki natrafiłem na punto i jechałem za nim. Droga była wąska ledwo 2 samochody się mijają. W pewnym momencie kierowca fiata(kobieta) dała kierunkowskaz w lewo i skręciła, zatrzymała się i gdy byłem prawie na równi z nią dała kierunek na prawo i ruszyła i walnąłem w nią motocyklem. Chciała wjechać na posesję ale miała nie otwartą do końca bramę. I tak pół samochodu wystawało na drogę. Uszkodziłem jej prawe przednie i tylne drzwi, próg i słupek.Kobieta zrobiła 3 zdjęcia szkody telefonem komórkowym.... NIE MIAŁEM WAŻNEGO OC i przeglądu
Postanowiliśmy pójść na ugodę, nie było policji, przyznałem się do winy, zapłaciłem jej hajs za naprawę i zobowiązałem się pokryć resztę ewentualnych kosztów.Choć później jak już szok po wypadku minął przemyśleliśmy z rodziną że to jest jej wina. Póki co było ok ale kobieta zaczęła coś kręcić i w końcu oddała mi kasę i chce to zgłosić na policję i ubezpieczalnię, nawet była z mundurowymi u mnie pogadać w sprawie nr polisy, przyznałem że nie posiadałem jej. Na oświadczeniu gdzie się przyznałem do winy nie ma godziny ani miejsca zdarzenia, w dodatku kobieta przekręciła i swoje i moje nr tablic rejestracyjnych... i w dodatku jej kuzyn zaczął naprawiać samochód, próg wyspawał, słupek wyciągnął, kupił, wyszpachlował i zamontował nowe drzwi i nie potrzebnie zeszlifował tylną prawą ćwiartkę samochodu z lakieru. Wiem że UFG mi przyzna 500 zł za brak OC, policjant z drogówki z którym udało mi się pogadać w piątek prywatnie powiedział że mogę mieć postawione zarzuty nie dostosowania odległości od poprzedzającego pojazdu i udział w kolizji.Kobieta też może odpowiadać za nie upewnienie się podczas ruszania i uczestnictwo w kolizji. Mój motocykl nie był tknięty od kolizji, poleciała lampa kierunkowskazy licznik,lusterka, lagi, RAMA CAŁA, chłodnica nawet nie tknięta. Oczywiście kask ma obdartą szybkę. Gorzej ze mną:( okolice nerki obite, siniak na 2 duże pięści, kolana siwe, kulałem 2 dni ale już chodzę normalnie, tylko spać nie mogę bo wszystko pamiętam
(.... Jechałem z prędkością ok 50km/h a po kolizji licznik stał w 30km/h. Dodam jeszcze że po motocyklu widać że lewa strona bardziej dostała.
CO MI MOŻE GROZIĆ ZA TĄ OKOLICZNOŚĆ? CZY TYLKO JA ODPOWIEM ZA ZDARZENIE? JAK BĘDZIE Z NAPRAWAMI MOJEGO MOTOCYKLA I SAMOCHODU? Pomóżcie proszę
Pana sytuacja i konsekwencje zależą od tego kto zostanie uznanym winnym spowodowania kolizji.
1. jeśli Pan będzie wyłącznie winnym kolizji to.
a) mandat / grzywna za spowodowanie kolizji
b) kara z UFG za brak ważnego ubezpieczenia OC - 1/3 minimalnego wynagrodzenia, które w 2012 r. wynosi 1.500,00 zł. brutto - kara 500,00 zł.
c) UFG po wypłacie odszkodowania dla poszkodowanej wystąpi do Pana z regresem o zwrot wypłaconego odszkodowania
2. jeśli zostanie Pan uznany współwinnym kolizji to:
a) mandat / grzywna za spowodowanie kolizji
b) kara z UFG za brak ważnego ubezpieczenia OC - 1/3 minimalnego wynagrodzenia, które w 2012 r. wynosi 1.500,00 zł. brutto - kara 500,00 zł.
c) UFG po wypłacie odszkodowania dla poszkodowanej wystąpi do Pana z regresem o zwrot wypłaconego odszkodowania
d) będzie Pan mógł wystąpić o odszkodowanie z polisy OC współwinnego kolizji
3. jeśli winnym zostanie uznana kierująca autem to:
a) kara z UFG za brak ważnego ubezpieczenia OC - 1/3 minimalnego wynagrodzenia, które w 2012 r. wynosi 1.500,00 zł. brutto - kara 500,00 zł.
b) będzie mógł Pan dochodzić odszkodowania za szkodę w moto i za szkodę na osobie.