-Dowiedz siÄ™ czy te 9 euro na godzinÄ™ to jest netto.
-Dowiedz się o wymiar czasu pracy, żeby nie wyszło, że będziesz pracował 3 dni w tygodniu.
-Dowiedz się o nocleg i o jego cenę (to jest powiązane z wymiarem pracy, żeby nie było, że pracujesz 3 dni w tygodniu, a płacisz za zakwaterowanie przez 7, bo nie będzie Ci się to za bardzo kalkulować)
-Dowiedz się o to co pisał zxer - czy warunki pogodowe wpływają na wymiar czasu pracy, bo najgorzej jak pojedziesz gdzieś do roboty, a tam przez miesiąc pada, a kasa za mieszkanie musi być.
-Dowiedz się czy nie będziesz mieszkał w brudnej i śmierdzącej karawanie, która będzie kosztować krocie i czy nie będzie pełno polactwa, które bardzo chętnie napije się z Tobą wódki, a potem okradnie i wyrucha.
-Dowiedz się o przerwy czy są płatne czy nie
-Dowiedz się czy będziesz musiał dojeżdżać do pracy czy kwaterunek na miejscu
Sprawdź też czy jeżeli od tej miesięcznej płacy (netto) odejmiesz ubezpieczenie, zakwaterowanie, koszty dojazdu do Niemiec i minimalne koszty przeżycia to czy wyjdziesz na plus. Jeżeli wyjdzie Ci koło 2500zł, to **** to, bo podobne pieniądze w Polsce, a nie zatyrasz się na śmierć. Wszystko to zależy od kosztów ubezpieczenia, zakwaterowania itd. itd. Często trafia się na skurwysynów, że się tak brzydko wyrażę, którzy patrzą tylko jak Cię tu udupić i skroić z pensji za spóźnienia, niezawiązane sznurowadła, krzywe spojrzenie i tym podobne numery. Możesz trafić na cholernie drogie mieszkania, możesz trafić na to, że pracodawca załatwi Ci sprzęt do pracy (czyli strój, obuwie itd.) i będzie to cholernie drogie (3x droższe niż w sklepie).
pomijam fakt, że będziesz tam zapieprzał jak dzik jeżeli trafisz na Herr Flicka z Gestapo.
Ja tutaj spisałem takie najgorsze doświadczenia w sezonowej pracy na wakacje, ale cóż - taki był urok
Jak po niemieckiemu nich gut to polecam zabrać jakieś rozmówki, mały słowniczek, bo z Niemcami nie zawsze dogadasz się po angielsku, a jeżeli są wiekowi to już nawet po niemiecku.