KaG napisał(a):tomntm chwalisz YBR bo sam ją masz. Ale powiedz jak wygląda np. wyprzedzanie TIRa na trasie. Bo jazda za czymś co ci zasłania widok na drogę przed tobą i wzbiją w powietrze mnóstwo syfu leżącego na drogach nie jest czymś przyjemnym. I nie mówimy tu o jeździe po mieście tylko o trasach bo 38km na dojazd do pracy w samym mieście nie zrobisz.
Jeśli chodzi o TIRy to na jednopasmowych drogach zwykle nie wyprzedzam. Nigdy też nie jadę bezpośrednio za nimi, bo to niebezpieczne, szczególnie podczas ulewy.
TIRy wyprzedzam dopiero na drogach dwupasmowych lub autostradach. Wtedy jadę zwykle ponad 100km/h. Wyprzedzenie ciężarówki jadącej 90km/h zajmuje około kilkanaście sekund.
Kluczem do szybkiej jazdy na YBR, mam na myśli dotarcie do celu, jest utrzymywanie wysokiej prędkości średniej na całej trasie. Takie minimum, które sobie zakładam to 45km/h. Gdy ominę miasta typu Łódź, Kraków albo Warszawę, to często osiągam ponad 65km/h.
Utkwił mi w pamięci opis z któregoś forum motocyklistów. Jeśli dobrze zapamiętałem: 3 osoby pojechały z Wawy nad Bałtyk. 2 osoby pałowały, 1 osoba toczyła się spokojnym tempem. Motocyklista jadący wolno (nie przekraczał 120km/h), zakładał, że dogoni ich dopiero u celu, ale w rzeczywistości doganiał/mijał kompanów kilkakrotnie na stacji benzynowej po drodze
Zastrzegam, że rozumiem kogoś, kto lubić prędkość i nie ma ochoty toczyć się 100km/h
Sam lubię. Ten motocykl traktuję jednak jak wół roboczy i tani środek transportu. Jednocześnie porusza się wystarczająco szybko, żebym nie miał ochoty przesiąść się zupełnie na rower
Gdybym nie patrzył na $ brałbym BMW lub jakiegoś enduro/dirt bike'a. Motocykle typowo szosowe mogą się na dłuższą metę znudzić
:)