Aprilia RS 125 nie pali

[vidmo002]

Aprilia RS 125 2006 nowa buda, przebieg ok. 33tyÅ›
posiadam od roku, nie wiem co dokładnie przy niej robiono, ale jak na ten przebieg remont silnika musiał być

Mam spory problem.
Idzie wiosna więc od jakiegoś czasu śmigam na moto.
Dzisiaj wyjechałem, zapaliła na dotyk bez problemu, poczekałem aż się rozgrzeje, no i ruszyłem. Różnicę zauważyłem przy v-maxie, tam gdzie w poprzednim sezonie szła ponad 150km/h, teraz nie dało się wycisnąć więcej niż 127km/h.

Ale do rzeczy.
Po powyższej jeździe gdy zatrzymałem się przed skrzyżowaniem apka po prostu zgasła. Paliwo itd jest. Zapaliłem z popychu ale gdy zatrzymałem się znowu zgasła. Zapaliłem jeszcze raz i dojechałem do domu. Od tego czasu nie pali.
Paliwo oleje są, świeca iskre ma, jest sucha, rozrusznik też ok.
Mogę zapalić tylko z popychu, ale na postoju ciągle gaśnie, najwyżej, że utrzymuje wyższe (3-4tyś) obroty manetką.

No i nie wiem co jest. Nie mam manometru, wyjąłem świecę przytknąłem palec i zakręciłem rozrusznikiem - ciśnienie jest baardzo słabe
(chociaż przy zakupie kompresja była dobra, jakoś po tej zimie się wszystko powaliło)

Chyba chodzi o najgorsze - silnik jest do wymiany...

Co radzicie? Będę bardzo wdzięczny za każdą pomoc.

BTW. że też musiało mi się to przytrafić akurat na rozpoczęcie sezonu...

[komarcc]

Aprilia RS 125 2006 nowa buda, przebieg ok. 33tyÅ›
posiadam od roku, nie wiem co dokładnie przy niej robiono, ale jak na ten przebieg remont silnika musiał być

Mam spory problem.
Idzie wiosna więc od jakiegoś czasu śmigam na moto.
Dzisiaj wyjechałem, zapaliła na dotyk bez problemu, poczekałem aż się rozgrzeje, no i ruszyłem. Różnicę zauważyłem przy v-maxie, tam gdzie w poprzednim sezonie szła ponad 150km/h, teraz nie dało się wycisnąć więcej niż 127km/h.

Ale do rzeczy.
Po powyższej jeździe gdy zatrzymałem się przed skrzyżowaniem apka po prostu zgasła. Paliwo itd jest. Zapaliłem z popychu ale gdy zatrzymałem się znowu zgasła. Zapaliłem jeszcze raz i dojechałem do domu. Od tego czasu nie pali.
Paliwo oleje są, świeca iskre ma, jest sucha, rozrusznik też ok.
Mogę zapalić tylko z popychu, ale na postoju ciągle gaśnie, najwyżej, że utrzymuje wyższe (3-4tyś) obroty manetką.

No i nie wiem co jest. Nie mam manometru, wyjąłem świecę przytknąłem palec i zakręciłem rozrusznikiem - ciśnienie jest baardzo słabe
(chociaż przy zakupie kompresja była dobra, jakoś po tej zimie się wszystko powaliło)

Chyba chodzi o najgorsze - silnik jest do wymiany...

Co radzicie? Będę bardzo wdzięczny za każdą pomoc.

BTW. że też musiało mi się to przytrafić akurat na rozpoczęcie sezonu...

Skoro świeca jest sucha to wyczyść gaźnik.

Jak kupisz nowy silnik i Ci zgaśnie z niewiadomych powodów, to też uznasz go za uszkodzony? Oddaj do mechanika, jeśli tak podchodzisz do sprawy.

[vidmo002]

Nie no tak tylko przypuszczam. Gdyby to coś mniej poważnego to za..biście.
Dzięki za odp, dzisiaj przy nim podłubie.

[vidmo002]

Gaznik dokladnie przeczyszczony, zlozony. Nadal nie pali :/
Kompresja 6 barow.
Co teraz?

[komarcc]

Ściągnij serwisówkę do swojego motocykla i sprawdź jakie jest prawidłowe sprężanie, bo coś mi się wydaje, że te 6atm to trochę mało.

[vidmo002]

no tak zdecydowanie za malo :/ Powinno byc ok. 10

[komarcc]

Z nudów sprawdziłem sam i serwisówka podaje, że powinno być 12,5, czyli masz znacznie za mało i tutaj leży Twój problem.

Dla porównania chińczykom wystarczy 10,5

Oczywiście to, że serwisówka tyle podaje to nie znaczy, że nie możesz mieć mniej, bądź więcej, ale dolna granica dla większości to 8, i przy takim poziomie należałoby robić remont.

[vidmo002]

Czyli remont i nie ma nic do gadania :/
No trudno.
Ciekawe co dokladnie mam uszkodzone, nie wiem czy oddawac do mechanika czy samemu wszystko rozkladac. Sprawdze jaki mam cylek, jesli uszkodzony nicasyl to lipa.
Albo moze sam tlok z pierscieniami zmienic. Pewnie bedzie to chwilowe rozwiazanie ale moze by mi sie udalo sprzedac moto za ladna cene w koncu sezon sie zaczyna. Jednak 2t to 2t :p

[komarcc]

Ściągnij głowicę, cylinder pomierz wszystko tłok, pierścienie i wymień to co jest zużyte. Możliwe, że wystarczy tylko pierścienie wymienić.

[PrimoGhost]

Nie żebym coś sugerował, ale jeśli nie dolewałeś oleju przed wyjechaniem, to jest duże prawdopodobieństwo, że go szlag trafił, albo przez zimę zatkał się dozownik. Silnik miał spore opory, więc spadła moc i osiągi. Oleju po zimie nie było już na tłoku, bo po prostu zlazł po takim czasie. Pojeździłeś chwilę "na ostro" i zatarłeś silnik.

[vidmo002]

Olej byl, ale i tak dolalem do pelna przed pierwszym wyjechaniem w tym sezonie. Ale spadek mocy wlasnie jest od poczatku tego sezonu, tylko nawet go tak nie cisnalem przy pierwszych przejazdzkach. Ostatnio co ja wlasnie cisnalem na v-maxie (tylko 127km/h) przez kilka kilometrow, po czym przy zatrzymaniu sie zgasl silnik i od tego czasu juz nie pali.

No chyba ze jak mowisz, dozownik sie zapchal czy cos. Sam nie wiem czy to zatarcie czy nie.
Ale dzieki za sugestie.

Jutro pogadam z mechanikiem, ciekawe ile wezmie za sprawdzenie.

PS. Aha, przepalalem moto w zime. Moze jednak zbyt zadko, co 2-3 tygodnie.

[vidmo002]

W cylindrze jest jedna wielka rysa, tlok tez caly porysowany. Wyslalem juz cylek do motor-techu zeby wlozyli tuleje i dobrali tlok.

Wydaje mi sie dozownik zle podawal olej (stosunek olej-benzyna wynosi 1-50, wydaje mi sie ze tego oleju bylo za malo i przez to sie zatarl). Nie wiem czy samemu nie lac mieszanki, tak by bylo najbezpieczniej chyba.

[grunder]

Tak oczywiście, że bezpieczniej jest samemu robić mieszanke. Więcej oleju tym mniejsze prawdopodobieństwo do zatarcia się, lecz co za tym idzie bogata mieszanka nie sprzyja świecy zapłonowej.

Będziesz miał moto świeżo na dotarciu teraz, także właściwa mieszanka jest teraz najważniejsza oraz docieranie motoru.