Witam, dziś postanowiłem obudzić swoją ninję ze zimowego snu, odpalania jak odpalanie, trochę teraz pokręcił, załapał pochodził trochę na ssaniu i na wolnych obrotach by gaźniki się przeczyściły od syfu nazbieranego na postoju od grudnia w garażu.
Problem pojawił się kiedy postanowiłem zrobić rundkę po garażu(mam duży garaż więc mogę se smigać
). Wciskam sprzęgło, jedynka i szarpnięcie do przodu i zgasł(podczas grzania wciskałem klamkę sprzęgła by tarcze się rozkleiły po tak długim postoju lecz zgrzytanie nie ustąpiło po paru sekundach jak zwyczajnie do tej pory). Odpaliłem motorek i ruszyłem w mini trasę po garażu, zgrzyty dalej było słychać jak by pod sobą(podejrzewam że tarcze dalej był sklejone), suma sumarum dziwnie się jechało.
Po dojechaniu pod swój garaż zauważyłem nie wielki wyciek oleju silnikowego w miejscu gdzie motor był odpalany i oleju wizualnie ubyło, dopiero po lekkim przechyleniu motorka w prawo sprawiło że stan oleju wyrównał się(po ostatniej jeździe w grudniu stan był idealny a od tej pory nie był odpalany):roll:
Wie ktoś co może być nie tak? Dodam również że motor był trzymany w osiedlowym nie ogrzewanym garażu podziemnym przez zimę.