przez Warsaw-man » 21/12/2011, 18:23
Cześć,
przede wszystkim chciałbym podkreślić, że to twoje pieniądze, twoja frajda z jazdy i... twoje Życie!.
Zastanów się, czy warto kupować nowy sprzęt, kiedy doświadczenie uczy, że po 1-2 sezonach przeważająca większość nowych motocyklistów zmienia motocykl.
Przecież to normalne, że wtedy krystalizują się oczekiwania i wiesz co cię rajcuje i jaki styl jazdy preferujesz.Wzrastają umiejętności i sięgasz po więcej.
Proponuję spojrzeć na Kawkę er6F, powiedzmy od 2007 wzwyż. To naprawdę, naprawdę uczciwy sprzęt. Na miasto znakomity (Wiem co mówię, mam ok 170 cm wzrostu, ostatni sezon to co najmniej 6500km właśnie na ER6F). Jak będziesz chciał się przymierzyć, to zapraszam na Mokotów.
A crashpady są bardzo pożyteczne, tylko od porysowanych plastików po małych szlifach cię nie uchronią. I wtedy będzie bolało na nowym moto.
Ale to twoje pieniądze, twoja frajda z jazdy i... twoje Życie!.
Nie bierz tego do siebie, ale przypomniała mi się historia mojego kolegi z pracy, który zaraz po zrobieniu prawka "B" zaciągnął kredyt, kupił peugeota i go rozj...ał po miesiącu.