Bandzior bylby dla Ciebie dobrym sprzetem.Jak sie nie czujesz to 600 jak czujesz ze dasz rade 1200. Spalanie jakies 5-6 litrow spokojnie, w zwyz. (moj Bandit 1200 srednio 7-8). W tym roku pierwszy sezon zaliczony. Ponad prawie 6 tys nakrecone, Przy 188 cm wzrostu nie czuje sie jak na rowerze wage mam duzo mniejsza jak ty (67kylo), traska 200 km na raz nie jest meczaca. masz duzo miejsca dla siebie i pasazera. B12 ma wystarczajaca moc i moment do bezstresowej turystyki. Fakt faktem wiatr bywa meczacy (ja mysle nad jakas owiewka) od 1,6 zl w gore.
Plusy B12
-super silnik nie do zajechania- serwis co 6 tys ale jak ogarniasz mechanike to sobie sam z tym poradzisz
-wygodny,
-dobra pozycja nie meczysz sie jak na jakims plastiku
- silnik chroni i grzeje nogi
- dobre komfortowe zawieszenie na polskie drogi- dla niektorych za miekkie
- praca silnika- chodzi jak sieczkarnia jedni to kochaja drudzy nienawidza
-ciezki i stabilny- chociaz na parkingu raczej to nie pomaga
Minusy
- od 160 bez owiewki ciezko
- spalanie moze byc klopotem
- wibracje w pewnym zakresie obrotow (4-6 tys) mnie nie przeszkadza plecak czasem marudzi ze nim trzesie
- zjada naped sprzeglo i opony szybciej od popularnych 600
- kanapa jesli chcesz smigac czesciej z plecakiem do wymiany na akcesoryjna- najlepiej zelowa
plecak bedzie zjezdzal na Ciebie
czy efektowny to sprzet? kwestia sporna, do wyrywania lasek pod gimnazjum to sie nie nada za bardzo. Ale jak wrzucisz przelot to terror na miescie robi niezly. Poza tym (szczegolnie pierwsza generacja) podatny na modyfikacje ( wydech, gazniki, filtr i walki z gixa i masz cos kolo 150 km)