Witam
Mój kumpel ma chiński skuter 2T Motorra Tria 50. Z tego co widziałem to wydech i gaźnik identyczny jak w Keeway'ach. Kumpel poprosił mnie abym przyszedł przeczyścić gaźnik i ogólnie coś popatrzeć gdyż ostatnio jak trochę pojeździ to i silnik się zagrzeje to traci moc pod górę na chwile a później znowu jedzie. Wyczyściliśmy gaźnik i podsunąłem mu pomysł zmiany tzw. "ssania:. Po wyczyszczeniu gaźnika i zmianie elektrozaworu skuter dość fajnie sobie jeździł i pracował lecz w dalszym ciągu miał takie prześwity pod górę: raz szybciej a raz wolniej.
Postanowiliśmy zdjąć blokady:
-Usunąłem gumową rurkę zwężającą dopływ powietrza do filtru powietrza.
-Ucięliśmy oraz zaspawaliśmy rurkę prowadzącą z rury wydechowej do filtru powietrza (jakaś nietypowa blokada, przeważnie widziałem tzw. "ślepe kiszki" a tu taki dziwoląg.
Po tych zabiegach silnik zaskoczył od kopa. Razem z kumpel bardzo się ucieszyliśmy bo silnik ładniej chodził i na podniesionym kole dużo lepiej wkręcał się na obroty i w ogóle. Więc jedziemy na "szlifa" Co się okazało: z górki (kumpel mieszka na górce) po dodaniu gazu odstrzał ładny, pod górę już totalna klapa... Silnik ma totalne odstrzały: przy ruszaniu zmuła a tu nagle odstrzał i ładnie idzie pod górkę a za chwile totalna zmuła, jedziemy we dwóch 5 km/h... już myślałem ze zgaśnie ale nie! Silnik ledwo słychać że pracuje ale skuter jedzie pod dość sporą górkę! Za chwile delikatne złagodzenie terenu i kolejny odstrzał silnika i posuwa jak wściekły a za chwile znowu zmuła i tak w kółko... Co ciekawe wyjechaliśmy na teren prosty i ruszamy. Co się okazało po ruszeniu silnik nie wkręcił się na obroty tylko mozolnie ruszył i bez "ryku silnika" tylko w bardzo mozolnym tempie rozpędziliśmy się do 50km/k...
Świeca nowa, ssanie nowe, gaźnik czysty i dobrze wyregulowany (odkręciliśmy świecę po przejażdżce i była "kawowa" czyli kolor dobry). Na podwójnej podnóże (czyli koło w górze) silnik bardzo ładnie wkręca się na obroty, nie przerywa i w ogóle bardzo ładnie mruczy.
Bardzo proszę o pomoc bo kumpel mnie zabije że mu skuter zepsułem...
Sorry że tak chaotycznie napisane ale jestem bardzo "wnerwiony" ta sytuacją...
Edit:
Dodam że blokada z wariatora była ściągnięta już dużo wcześniej, a w rurze wydechowej nie było żadnych tulei zwężających, ani nad przepustnicą też nie było żadnej tulei.