przez Robert1996 » 29/8/2011, 17:11
Ostatnio na forum, oraz na ogólnej stronie ścigacz.pl został poruszony temat jazdy z pasażerem. Skłoniło mnie to do myślenia nad tym zagadnieniem. W jednym z artykułów jest ładnie napisane że motocykl z pasażerem zachowuje się inaczej - to jest oczywiste a z resztą przy przewożeniu pasażerów łatwo to zauważyłem. Dzięki artykułowi dowiedziałem się czemu ale to nie o tym. Dobra teraz schodzimy do najważniejszego. JADĄC Z PASAŻEREM W ZAKRĘCIE MAM TAKIE STRASZNE WRAŻENIE, ŻE POCHYLAJĄC SIĘ TYLNE KOŁO MI UCIEKA. NATYCHMIAST PROSTUJĘ MOTOCYKL I SIĘ BARDZIEJ NIE POCHYLAM. JADĄC SAM NIE MAM ŻADNYCH OPORÓW ŻEBY ZEJŚĆ PRAKTYCZNIE NA KOLANO. Lecz z pasażerem mam ogromne opory żeby nawet trochę się pochylić.
Czy moje obawy są jak najbardziej na miejscu czy mogę sobie jednak pozwolić na odrobinę większe złożenie w zakręcie z pasażerem ?
Z góry dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam.