Zobacz wątek - Czy motocykle są aż tak niebezpieczne?
NAS Analytics TAG

Czy motocykle są aż tak niebezpieczne?

Wszelkie dyskusje o motocyklach onroad.
Milośnikow enduro, crossu, skuterów motorowerów oraz motocykli o pojemności do 125 ccm zapraszamy do działów niżej.
_________

Czy motocykle są aż tak niebezpieczne?

Postprzez Crowbar » 22/8/2011, 00:59

Mam pytanie, które zadawałem już na pomniejszych stronach nie związanych z tematyką motocyklową. Jednak zdecydowałem się zarejestrować na tym forum aby nareszcie uzyskać jednoznaczną odpowiedź od osób prawdziwie mających doświadczenie.

W przyszłości planuję kupić sobie motocykl ścigacz (mówię tu o dalekiej przyszłości, co najmniej 6 lat). Jednak gdy przeglądam np. filmiki na serwisie You Tube o motorach, albo czytam po prostu strony internetowe o tym temacie. Zadziwia mnie, jakby to się wyrazić, aura śmierci jaką otacza się motocyklistów. Gdy mówię, że kupię sobie motor zaraz pojawiają się komentarze w stylu "dawca nerek" itp.
Czy jazda na motorze jest AŻ TAK niebezpieczna, że może otaczać ją tak gęsta mgła strachu i przerażenia?

Mój ojciec nie dawno kupił sobie chopperka Kawasaki VN900 i zabiera mnie na przejażdżki na tylnym siedzeniu. Uwielbiam to! Wiatr na twarzy i asfalt przemykający pod stopami. Pomrukiwanie silnika pod spodem... !
Jednak mnie zawsze bardziej ciągnęło do ścigaczy, ale jak patrzę na te niektóre wypowiedzi to się zastanawiam...
Gdy na przykład jeden z cyklistów, który nagrywa się na You Tubie nie był obecny przez kilka tygodni. Ludzie na komentarzach od razu zaczęli zakładać że nie żyje i stawiać [*] . I te wszystkie powiedzonka "Za szybcy by żyć, za młodzi by umierać" :/ Wszystko to wydaje się sprawiać wrażenie, że wypadki są wśród motocyklistów chlebem powszednim. I kupując ścigacza musisz być gotowym na to, że każda droga może być twoją ostatnią.

Mam dopiero 16 lat, więc jestem tak naprawdę gówniarzem. J Na takie cudo muszę sobie jeszcze zapracować. I przede wszystkim nie wiem czy za taką pasję byłbym gotowy zapłacić (być może) najwyższą cenę. Dlatego proszę o szczere odpowiedzi na temat ryzyka wynikającego z bycia motocyklistą.
Crowbar
Świeżak
 
Posty: 5
Dołączył(a): 22/8/2011, 00:31


Postprzez zero22 » 22/8/2011, 02:54

Nie wypowiem się na temat bezpieczeństwa, bo mam za sobą jedyne 20 godzin na YBR250 lecz ze swojej strony polecam książkę "Doskonały Motocyklista" jest to swoista "Biblia" wszystkich motocyklistów, na prawdę dobre wprowadzenie w ten cały zwariowany świat :)

Jest także dział "Ryzyko" który powinien Cię zainteresować, jeżeli nie masz kaski na książkę (~50zł) napisz tutaj to wrzucę ją w PDF'ie.
Avatar użytkownika
zero22
Świeżak
 
Posty: 236
Dołączył(a): 19/5/2011, 00:11
Lokalizacja: Warszawa


Postprzez PchÅ‚a » 22/8/2011, 06:45

@ zero22

Chciałabym przeczytać tą książkę, podzielisz się PDF? :)
Avatar użytkownika
Pchła
Świeżak
 
Posty: 43
Dołączył(a): 20/8/2011, 18:26
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Brekekeks » 22/8/2011, 07:27

Jazda na motocyklu ma tą wadę, że jak dobrze byś nie jeździł, jesteś w dużo większym stopniu na łasce innych użytkowników drogi. W przeciwieństwie do kierowców, nie chronią cię setki kilogramów grubej blachy, strefy zgniotu i poduszki powietrzne, w miejscu nie trzyma cię też fotel i pasy. Jeden błąd kierowcy jadącego obok ciebie może (nie musi) skończyć się twoją śmiercią.

Poza tym w Polsce długo trwało przekonanie, że "bez litra nie ma jazdy", kupowali ludzie sportowe potwory i nie mogli ich opanować, kończyło się to często powrotem ambulansem na sygnale lub bez. Ponieważ motocykli było mniej niż obecnie, kierowcy też zwracali na nas mniejszą uwagę. Teraz jest o niebo lepiej, ale kultura zarówno kierowców jak i często nasza pozostawia trochę do życzenia.

Co do kupna ścigacza, zawsze możesz kupić coś mniejszego o sportowym charakterze, nigdzie nie jest napisane, że ścigacze zaczynają się od 600cc, a jeśli ktoś się z ciebie zbija że jeździsz np 250 to go po prostu olej.
Growing old is mandatory. Growing up is optional.
Brekekeks
Świeżak
 
Posty: 457
Dołączył(a): 14/10/2010, 17:10
Lokalizacja: Kielce

Postprzez falconiforme » 22/8/2011, 08:39

Crowbar, statystycznie bezpieczeństwo jest kilka % mniejsze niż w samochodzie.
Jadąc z pasażerem, jest o kilka % większe bo inaczej jeździsz.
Ale pamiętaj statystyka nie mówi całej prawdy.

Opinia społeczności na temat wypadkowości motocyklowej jest oczywiście mitem.


Ale jeśli chcesz być bezpiecznym motocyklista, zacznij od przeczytania wszystkich lektur dostępnych na rynku.
"Strategi uliczne"
"Motocyklista doskonały"
"Przyspieszenie DVD" itp itd
Potem zacznij od dwucylindrowej 500-ki i w pełnym obraniu za ~4000zł.
Z tają pojemnością będziesz miał przewagę gdy przejedziesz ponad ~10 000 km. Bo wtedy zaczniesz popełniać błędy i zacznie wychodzić niewiedza. Więc lepiej będzie gdy NIE będziesz siedział na super-sporcie i nie dasz rady wysokoobrotowej maszynie.
Na 500-ce łatwiej wyjdziesz z tarapatów i będziesz się szybciej uczył.

Stopniowanie możliwości motocykla jest ważne dla rozwoju. A ta nauka nie trwa miesiąc tylko po 5 latach będziesz dalej się uczył.

Statystycznie motocykle powyżej 600-cm są bezpieczniejsze. Ale to dlatego że zazwyczaj siedzą na nich ludziska którzy nauczyli już się jeździć.

Stąd Twoje 99% bezpieczeństwa zależy od Twoich umiejętności, a te stopniowo musisz zdobyć. Innej drogi nie ma.
Ongoing Success
Avatar użytkownika
falconiforme
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2841
Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
Lokalizacja: Morze

Postprzez zero22 » 22/8/2011, 13:31

Coś nie mogę dodać pdf-a...
Avatar użytkownika
zero22
Świeżak
 
Posty: 236
Dołączył(a): 19/5/2011, 00:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Vergon » 22/8/2011, 17:22

Aura "czyhającej śmierci" rozpowszechniana jest przez osoby nie mające najmniejszej styczności z dwoma kołami poza rowerem i znającymi motocyklistów jedynie z tragicznych wiadomości w TV.
Są też osoby, motocykliści, którym bardzo na rękę jest ta aura i sami dolewają oliwy do ognia opowiadając coraz to mroczniejsze historie jednoczenie opalając się w domniemanym blasku swojej zajebistości, bo przecież żyją na krawędzi i codziennie ocierają się o śmierć :wink:

Jeżeli chcesz się czuć bezpiecznie to kup dobrze wyposażony samochód a nie motocykl. Częścią frajdy jaką daje mi motocykl jest między innymi właśnie ta nuta adrenaliny. Bez tego pewnie znudziłoby mi się to prędzej czy później - a raczej prędzej.

A z drugiej strony najwyraźniej nie każdy tak ma, spójrz ilu statecznych ojców a nawet i matek decyduje się na zakup motocykla mając gromadę dzieci i o wiele więcej do stracenia niż dajmy na to ja i 3/4 osób z forum.

Tak jak wyżej już wspomniano, nie masz stref zgniotu, poduszek i 4 kół, które ciężej przewrócić.
Bardzo dużo zależy od Ciebie i od Twoich umiejętności, ale musisz pamiętać, że wiele zależy też od innych użytkowników drogi, którym wystarczy chwila zagapienia żeby najlepszego kierowcę skleić do barierki, albo katapultować w pole kukurydzy :wink:



PS: Kupuj motur i nie p****ol :twisted:
Avatar użytkownika
Vergon
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 3302
Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez piotrcbr » 22/8/2011, 18:30

na pewno ryzyko jest ja jeżdżę 5 lat miałem różne przygody włącznie z maską audi ale uważam że jesli ktoś ma tą pasje do motocykli to i tak będzie jeździć ,tylko tak jak poprzednicy pisali wszystko z rozsądkiem i odpowiednim motocyklem na początek
piotrcbr
Świeżak
 
Posty: 2
Dołączył(a): 16/7/2011, 15:15
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez zxer » 22/8/2011, 18:40

Vergon napisał(a):Aura "czyhającej śmierci" rozpowszechniana jest przez osoby nie mające najmniejszej styczności z dwoma kołami poza rowerem i znającymi motocyklistów jedynie z tragicznych wiadomości w TV.
Są też osoby, motocykliści, którym bardzo na rękę jest ta aura i sami dolewają oliwy do ognia opowiadając coraz to mroczniejsze historie jednoczenie opalając się w domniemanym blasku swojej zajebistości, bo przecież żyją na krawędzi i codziennie ocierają się o śmierć :wink:


10/10

ja proponuje poczytac: ;)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dawca_narz%C4%85d%C3%B3w

swoja droga ciekawe ze na wikipedii w temacie "dawca narzadow" jest fotka z wypadku motocykla. a jeszcze smieszniejsze jest to ze po wbiciu sie w ta puszke najzwyczajniej zawiesil sobie hauer na kierownicy xD

A tak serio to 99% legend o niebezpiecznych motocyklach to bzdura. To nie motocykl jest niebezpieczny a ty sam.
tea who you yea bunny
Avatar użytkownika
zxer
Stały bywalec
 
Posty: 1277
Dołączył(a): 9/10/2010, 11:53
Lokalizacja: Londyn / inowroclaw

Postprzez Invi » 22/8/2011, 19:06

Pchła napisał(a):@ zero22

Chciałabym przeczytać tą książkę, podzielisz się PDF? :)


To sobie ściągnij. Na necie jest tego mnóstwo :P


Prawda jest taka że jak ktoś nie ogarnia a zapie*****. To nie wróżę mu długiego życia ;)



Co do zdjęcia z Wiki, z czego ta chąda ma zrobione lagi? :D Tytan czy co? Jakim cudem nie zatrzymały się w okolicach silnika :D
Avatar użytkownika
Invi
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 6277
Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12

Postprzez Atlantis » 22/8/2011, 20:19

zero22 napisał(a):Nie wypowiem się na temat bezpieczeństwa, bo mam za sobą jedyne 20 godzin na YBR250 lecz ze swojej strony polecam książkę "Doskonały Motocyklista" jest to swoista "Biblia" wszystkich motocyklistów, na prawdę dobre wprowadzenie w ten cały zwariowany świat :)

Jest także dział "Ryzyko" który powinien Cię zainteresować, jeżeli nie masz kaski na książkę (~50zł) napisz tutaj to wrzucę ją w PDF'ie.


Ja ją kupiłem za 36 zeta bodajże; przez neta. Nie chcę reklamować żadnego sklepu, ale dodam, że naprawdę daleko nie trzeba szukać.

Osobiście uważam, że od takich książek się powinno zaczynać przygodę z jakimkolwiek urządzeniem zmechanizowanym. Gdy robiłem kategorią B, przeczytałem książkę Sobiesława Zasady - "Szerokiej Drogi"(polecam, każdemu), gdy robiłem A czytałem D.L.Hough'a - "Motocyklista Doskonały". To nie jest 200 stron ściem, tylko konkret informacji, np. o tym, że w zakrętach się nie hamuje(chyba, że awaryjnie), o tym, że wbrew powszechnej opinii hamulca tylnego używa się tylko jako wsparcie przedniego, a w ścigaczach prawie WCALE. Gdyby wszyscy czytali odpowiednią literaturę to nie byłoby idiotycznych pytań w stylu: "Dlaczego tylnego koło ucieka mi w zakręcie, gdy zaczynam hamować".

Jeśli zareklamowałem, tudzież trochę offtop to przepraszam.

Co do kolegi: ścigacz nie zabija, człowiek sam się zabija. Teraz też sobie spokojnie siedzę w chacie, a k***** za oknem 1-2-3-4, 160 i ledwo przed światłami wyhamował. Pomijając już hałas etc., 10 kilometrów dalej jest tor, gdzie można pośmigać za niewielką kasę. Dlaczego więc koleś wali tyle w mieście? Ja nie wiem i nie rozumiem.
Avatar użytkownika
Atlantis
Świeżak
 
Posty: 381
Dołączył(a): 5/6/2011, 19:19
Lokalizacja: Poznań

Postprzez bertold12345 » 23/8/2011, 20:13

A czy to prawda ,że najwięcej ginie na ścigaczach??Może by sobie lepiej jakiegoś czopera sprawic to by było bezpieczniej.
bertold12345
Świeżak
 
Posty: 72
Dołączył(a): 12/8/2008, 11:14
Lokalizacja: Rybnik

Postprzez Invi » 23/8/2011, 20:21

Z bocznymi kółkami może jeszcze?
Avatar użytkownika
Invi
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 6277
Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12

Postprzez bertold12345 » 23/8/2011, 20:39

No przynajmniej niektórzy by z zakrętów nie wypadali :):)
bertold12345
Świeżak
 
Posty: 72
Dołączył(a): 12/8/2008, 11:14
Lokalizacja: Rybnik

Postprzez tomek_gda » 23/8/2011, 20:57

Z bocznymi kółkami właśnie wszyscy by wypadali na zakrętach bo niemogliby złożyć motocykla :wink:
Avatar użytkownika
tomek_gda
Świeżak
 
Posty: 361
Dołączył(a): 20/9/2010, 18:25
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Atlantis » 23/8/2011, 20:59

Invinciblee napisał(a):Z bocznymi kółkami może jeszcze?


Spełnia kryteria? :D
Załączniki
Can-Am-Spyder-RS.jpg
(170.56 KiB) Pobrane 1765 razy
Avatar użytkownika
Atlantis
Świeżak
 
Posty: 381
Dołączył(a): 5/6/2011, 19:19
Lokalizacja: Poznań

Postprzez falconiforme » 23/8/2011, 21:03

bertold12345 napisał(a):No przynajmniej niektórzy by z zakrętów nie wypadali :):)

Chłopie weź się ogarnij. Napisane czerne na białym. Wypadki motocyklowe to mit.
Weź porównaj sobie choppera i super sportową 600kę:
-różnica w hamulcach
-różnica w mocy
-różnica w zawieszeniu
Choppery to przedpotopowe kloce, siÄ™ zesraszz a nie wyhamujesz.

Jak sobie postudiujesz wypadki ze strony policja.pl zobaczysz że skutery powodują tyle samo wypadków. A różnice "średniej przelotowej" prędkości jakie masz 40km/h vs 140km/h?
Ongoing Success
Avatar użytkownika
falconiforme
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2841
Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
Lokalizacja: Morze

Postprzez bertold12345 » 24/8/2011, 19:19

pan_wiewiorka napisał(a):
falconiforme napisał(a):Choppery to przedpotopowe kloce, się zesraszz a nie wyhamujesz.

Falco, podpisujÄ™ siÄ™ obiema rencyma :D

A co do wypadków, jak masz pecha, to i d*pie palec złamiesz.


Z powyższym również się zgadzam .Ale ,,choperowcy,, muszą się czuc urażeni :):)
bertold12345
Świeżak
 
Posty: 72
Dołączył(a): 12/8/2008, 11:14
Lokalizacja: Rybnik

Postprzez def » 25/8/2011, 10:05

wszystko zalezy od stylu jazdy.
Avatar użytkownika
def
Świeżak
 
Posty: 5
Dołączył(a): 25/1/2011, 16:44
Lokalizacja: Krosno

Postprzez Mafinos » 25/8/2011, 10:31

Stylu jazdy i oleju w głowie, popatrz, że codziennie igrasz ze śmiercią przechodząc przez pasy np. bo ktoś Cię nie zauważy i trafi jak lisa. Takie myślenie to masakra jakaś, jak dla mnie na każdym moto można sobie zrobić porządne kuku tak więc polecam Obrazek

I tak jak wyżej piszą, to mity. A telewizja wszystko nagłaśnia i robi ludziom w głowie mętlik i potem jest przekonanie, że jak motocyklista to będzie miał na pewno wypadek! A to nie prawda!
Avatar użytkownika
Mafinos
Świeżak
 
Posty: 352
Dołączył(a): 1/7/2011, 01:30
Lokalizacja: Wrocław

Następna strona


Powrót do Motocykle



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości




na górê