Gratuluje, to się nazywa odac kawałek siebie dla innych.
A nie jedynie walić kupę w glebę i mówić że robie coś dla świata.
Sam oddałem około 30 litrów krwi.
Mój pomysł to powinno być tak że jak chcesz dostać dowód osobisty czyli wejść w stan "dorosłości" to powinien być zwyczajowy obowiązek, że oddajesz krew i dostajesz ten śmieszny plastyczek.
czyli zrobiłeś przynajmniej raz coś pożytecznego dla swojego stada i gatunku.
Coś na kształt inicjacji stosowanej wśród wielu kultur i plemion do dziś
Bo w zasadzie niewiele jest osób które nie mogą, albo inaczej nie wolno im oddawać krew ze względów na zdrowie, a właściwie jego brak.
najczęściej ludzie decydują się oddać krew i nagle stają się zagorzałymi zwolennikami gdy ktoś z ich bliskich lub sami jej potrzebują.
Wtedy ciągną wszystkich znajomych i współpracowników z pracy by oddali krew... a tak to mają w D.
Marauder, CBR600RR, FAZER FZ1000GT.