Scigacz.pl

przez **jajko** » 4/4/2007, 12:51

Witam , wlasnie robie prawke na motocykl. Z teori mniej wiecej wiem co to jest przeciwskret , przegazowka , cos wiem o awaryjnym hamowaniu;p. Co powinno sie wiedziec zeby bezpiecznie jezdzic i nie szlifowac d(p)upy ? ;p

przez R1 » 5/4/2007, 18:26

przede wszystkim trzeba jeździć z głową, szczególnie zaraz po zdaniu egzaminu i kupnie pierwszego moto, bo z ułańską fantazją to do sejmu :lol:

Praktyka, pratyka..... lata praktyki przed Tobą

Pozdr :wink:

przez **lukas00** » 5/4/2007, 23:17

przedewszystkim to polecam zapomniec o przegazowce ..... bo to jedynie jak to moj poprzednik powiedzial ulanska fantazja gdyz w obecnych motorkach nie uzywa sie czegos takiego .... i tylko kiedys chcialem w towarzystwie zablysnac a debila z siebie zrobilem....

przez **gelo007** » 6/4/2007, 06:34

A ile teraz trwa robienie prawka? Ile trzeba czekać na egzaminy na kategorię A?

przez **silver** » 6/4/2007, 08:19

polecam zapomniec o przegazowce .....

A to czemu? Dużo spokojniej motocykl się zachowuje przy redukcji.

Pozdrawiam.

przez **Norbi** » 7/4/2007, 16:06

witam, też jestem w trakcie kursu, właściwie to juz go kończe i niedługo egzmin (trzymajcie kciuki :wink:

). Żeby dobrze jeździc to tylko praktyka porady na forum nie pomoga uniknąć przykrych zdarzeń, ale mozna się dowiedzieć o teori jazdy na moto. Niestety jakość szkolen na kursie jest fatalna - własciwie to nie szkolenia a przygotowanie do zdania egzaminu. Dziś 3. raz wyjechałem na miasto, redukowałem z delikatna przegazówką i faktycznie o niebo płynniej się redukuje, ale trzeba uwazać, żeby za dużo nie odkręcic - oczywiście instruktor zabronił przegazówki, ale tak mi się lepiej jedzie i tak będę robił. Przeciewskręt to pieśń przyszłości na poczatku trzeba przełamać strach przed "głębokim" składaniem sie na winklach - to takie moje spostrzeżenie. Dzis sie dowiedziałem co się dzieje z moto jak lekko dotknie sie klamkę hamulca w łuku - dobrze, że łuk był dosyć łagodny, prędkość duża nie była, ale zachaczyłem o pas na środku jezdni. Nie mogę sie doczekać aż dostane nowy plastik, z nowymi uprawnieniami i pójde na kurs doszkalający, gdzie mam nadzieję powiedza mi co, jak, kiedy i dlaczego

, bo bez tego jakoś nie wyobrażam sobie samodzielnej jazdy na moto. Na kursie nie powiedzieli mi nawet o śledzeniu toru jazdy i omijaniu przeszkód (np. studzienek) wzrokiem - czyni cuda

, a co do szlifów to raczej nie da się tego uniknąć, chociażby ze względu na jakość dróg i katamaraniarzy (dziś jeden palant zmieniając pas prawie wjechał w instruktora) - z drugiej strony: jak sie nie przewrócisz to się nie nauczysz :twisted:

pozdr

przez R1 » 9/4/2007, 19:41

święta racja.... tylko tysiące kilometrów pomogą, bo z gadania nic nie będzie

Ale kiedyś przyjdzie ten moment: " Lewy pas i gaaaz"

Pozdr

przez **hefron** » 10/4/2007, 08:42

Silver napisał(a):
polecam zapomniec o przegazowce .....

A to czemu? Dużo spokojniej motocykl się zachowuje przy redukcji.

Pozdrawiam.

Przegazówka likwiduje u mnie nieprzyjemny klik przy redukcji. Robie bo lubie, a jak komuś się to nie podoba to na drzewo.

przez R1 » 10/4/2007, 13:09

każdy ma swój styl jazdy i nikt nikomu nie będzie mówił jak ma jeździć !!! no bez jaj... jak instruktor Ci tak mówił to tak rób, ale sam po jakimś czasie będziesz wiedział czy jeździć z przygazówką czy bez..... kazde moto inaczej na to reaguje.

Pozdr

przez **Folo** » 11/4/2007, 22:54

ja wlasnie zapisalem sie , nie mam duzo czasu na nauke , niecaly miesiac, a moj instruktor nic mi nie powiedział co jest w motorze ani jak jezdzic, na czym polega egzamin.. nic, dal kluczyki i kazal pojezdzic w kolko, a nigdy wczesniej nie jezdziłem..

bede zdawal na motocyklu: TAJFUN ZS150-23 ,

z tego co wiem to na 2 lepiej szly te 8 , nic nie mowil o jakims obracaniu sie czy kierunkowskazach.. ani nie mowil ile tych 8 trzeba zrobic... sobie poszedł;D

troche mam problemy z hamowaniem bo caly czas za przedni lapie i piiiszczy strasznie

przyzwyczajenia z roweru...

jakbyscie mieli jakies rady jak to sie podszkolic, czy mozna sie podeprzecz na egzamie czy nie , co pokazac itp. to bardzo bylbym wdzieczny bo moj instruktor nie bardzo zorientowany...

pozdrawiam;)

przez **eristof** » 12/4/2007, 14:27

Ja zdany egzamin na prawko traktuje jako pozwolenie na dalsza nauke jazdy na motocyklu. Nikt mi nie powie że umie jeżdzic motocyklem gdy tylko miła z nim styczność podczas jazdy na kursie i egzaminie

przez **lukas00** » 12/4/2007, 15:12

ok zgodze sie z przed mowca ale nie mam np tez zamiaru panikowac ze nie umiem jezdzic na motocyklu tylko sobie biore swojego sprzeta i normalni smigam co jedynie hamujac sie z odkrecaniem gazu w opor co chwila a nie zeby traktowac ze samo prawko nie wystarczy do jazdy i od razu biegiem na kurs doszkalajacy trzeba leciec ... najpierw samemu trzeba pojezdzic poprobowac porady z forum z ksiazek jak np przeciwskret nie przeginajac caly czas z predkoscia trzeba wyczuc sprzeta i wtedy po miesiacu czy dwoch na kurs doszkalajacy jechac...

przez **mr_neox** » 12/4/2007, 16:22

Folo napisał(a):z tego co wiem to na 2 lepiej szly te 8 , nic nie mowil o jakims obracaniu sie czy kierunkowskazach.. ani nie mowil ile tych 8 trzeba zrobic...

Zatem Panie Folo na drugim biegu, jezeli motocykl nie ma przykreconych obrotow biegu jalowego i jest dobrze rozgrzany, to osemki mozna krecic bez gazu - ruszasz, wbijasz dwojke, puszczasz gaz i moto powinno samo ciagnac do przodu bez najmniejszych problemow (a jezeli nie bardzo to trzeba sie ze sprzegielkiem przeprosic) :wink:

ja egzamin zdalem w ten sposob bez odkrecania...

Dalej,
aby zdac musisz zrobic 5 osemek odpowiednio sie rozgladajac. O kierunkowskazy musisz sie egzaminatora zapytac czy chce...

No i podstawa, na nowych zasadach jak nie sprawdzisz stanu technicznego motocykla to adios amigo! A do tego wchodzi oswietlenie, poziom oleju, naciag lancucha, plynnosc ruchu kierownica (czy nie ma luzow)

Sadze ze pomoglem (a jak nie to na prv)

Pozdrawiam Marcin :wink:

przez R1 » 12/4/2007, 16:29

<b>Folo</B>

To On tak na początku będzie Cię olewał, ale jaki jest taki jest, ale musisz się wszystko pytać co i jak, bo Ty za to po prostu płacisz. Ile wyniesiesz z tego kursu to jest dla Ciebie, ale tak naprawdę ten cały kurs to jest dopiero poczatek Twojej wieeeeeloletniej nauki i "przepustką" abyś mógł legalnie wyjechać na ulice.

A co do egzaminu:

w przy 8 nie zawsze jest wymagane włączanie kierunków, tylko wystarczy ręka ( nie którym to przeszkadza

)

Przy kazdym egzaminie, TECHNICZNY powieniem dokładnie sprawdzić stan techniczny moto i go dobrze rozgrzać, szczególnie jak się od rana egzaminy zaczynają

ale jak niema technicznego to musisz sam o to zadbać, bo to jest praktycznie Twoja przepustka do zdania egzaminu

Pozdr

przez **mr_neox** » 12/4/2007, 16:30

Święta prawda

przez **Folo** » 12/4/2007, 23:35

dzieki za porady !

dzis bylem u instruktora i powiedział: taaaaaa dobra pokaze Ci wszystko ale nie dzis...

no nic ide jutro:D bo chce sie nauczyc.. jakos to mnie kreci

przez **mr_neox** » 13/4/2007, 20:03

Folo napisał(a):.. jakos to mnie kreci

witaj w klubie hehehe :lol:

przez **rosa** » 13/4/2007, 22:24

Ja tez postanowilem zdobyc uprawnienia ( dla spokoju duszy) i dzisiaj mialem "pierwsza" jazde. Moto na kursie to virago 250! Ja mam 190 cm wzrostu i waze ponad 100 kg wiec wygladam srednio. Osemka na dwojce- moto dzwonilo zaworami dopiero po podkreceniu obrotow ciagnal lepiej.Ale instruktor spoko duzo mowi zwraca uwage na istotne rzeczy. Obym zdal za pierwszym razem

przez **Folo** » 14/4/2007, 09:14

hehe

wczoraj bylem, dal mi kluczyki i mowi ... masz 8 rob... i sobie pojechał ;D

8 wychodza, czasem tylko jak sie zagapie na jakies dziewczyny to sie dekoncentruje

noo i nie wiem gdzie to mam sie ogladac i jak kierunki wlaczac...

hmm ruszanie pod gorke to motocykl stoi i trzyma sie go na przednim hamulcu i potem ruszamy ?

bo od niego to sie chyba nic nie dowiem

aa i nie jest wazne za ktorym razem zdasz, jak sie masz czegos nauczyc to i mozesz za 2 .. albo 3

przez **Inku** » 14/4/2007, 09:38

Folo napisał(a):troche mam problemy z hamowaniem bo caly czas za przedni lapie i piiiszczy strasznie przyzwyczajenia z roweru...

Nie rozumiem, to chciałbyś tylnym, hamować?? Jak Ci tak instruktor tak powiedział to lepiej jakbyś go zmienił bo jego znajomości dot. moto skończyły się na WSK. Piszczy przy hamowaniu bo opony są drewniane.

Co do tych pożal się boże kursów to jest tragedia!! Ja na szczęście mam to za sobą. Powodzenia w zdobywaniu uprawnień.

Scigacz.pl

Nauka....

Nauka....

Kto przegląda forum