Witam Panowie
Mam wielką ale i skromną prośbę...
Wszyscy moi koledzy zawsze marzyli, żeby mieć ostatnią drogę wśród motocykli...Ja mam prośbę do was...chciałbym mieć pierwszą moją (a zarazem ostatnią;)) drogę wśród motocykli - marzy mi się to...Biorę ślub, niestety nie jestem stąd....niema mnie kto poprowadzić........motocykle to całe moje życie, ale tu nie znam nikogo, możecie mnie poprowadzić w tej "ostatniej drodze:)" będę wam bardzo wdzięczny. W kawalkadzie pięknych sprzętów uczestniczyłem albo na zlotach albo na pogrzebach-niestety. Czy pomożecie mi? bardzo chciałbym, żeby mnóstwo fajnych sprzętów odprowadziło mnie do kościoła i z kościoła...
Ale niestety nie mogę wszystkich zaprosić na imprezę, mogę wam zaoferować ciastko.... i ogromną, przeogromną wdzięczność, taką zwykłą motocyklową..., jeszcze raz baaardzo was proszę i każdemu z góry dziękuję...
Åšlub jest pod WarszawÄ….