Hej witam wszystkich.
W sobote zaliczylem pierwszy szlif, na szzczescie ja mam tylko zdarte kolano, niestety moto porysowane na plastikach (owiewka peknieta) i urwane lusterko.
Czy macie jakies porady jak sie tym nie przejmowac za bardzo, nie mam jakiegos wielkiego urazu, i szczerze gdyby nie to kolano to juz bym wsiadal jezdzic, ale boje sie ze bede mial jakies opory na zakretach.
Znajomi mowia zeby tylko zespawac plastik a malowanie ew. wymiane zostawic na zime a ten sezon przejezdzic z tymi. Jakie sa wasze wspomnienia po takich przygodach ?
PS. Wielkie dzieki dla 2 Panow na customkach ktorzy pomogli mi sie pozbierac i odeskortowali do szpitala na Brudnie!