przez torped » 30/3/2011, 23:01
To, to ja wiem. Może źle zacząłem. Nie jestem byle gnojkiem, co chciałby sobie bez prawka pośmigać. Kat. B posiadam od kilkunastu lat, jestem zawodowym kierowcą, przejechałem już na pewno grubo ponad 3 mln kilometrów, niejedno widziałem i w nie jednej sytuacji się znalazłem. Na kurs kat. A już uczęszczam, ale moto chciałem kupić teraz, jeszcze przed sezonem o ile cos mi się trafi, a jak kupię, to pewnie nie wytrzymam i kilka razy wyjadę, dlatego staram się dowiedzieć, jak wybrnąć z ewentualnej sytuacji. Nie musisz mnie od razu szufladkować, bo wnioskując z tonu Twojej wypowiedzi tak właśnie zrobiłeś. Z 2 kołami mam do czynienia od zawsze, motorynka, ogar, chart, jawka 50, WSK, SHL później wiele lat przerwy i następnie Piaggio 50ccm, które mi w zeszłym roku ukradli. Jeżdżę sporo, pewnie ok. 5kkm na sezon, przynajmniej tak mi w zeszłym roku wyszło. Często jeżdżę z dziećmi, które mają odpowiednio 7 i 5 lat, jestem normalnym, ustatkowanym, rozsądnym dorosłym facetem, który jak każdy facet, jak ma zabawkę to chce się nią bawić, czasem nie patrząc na wynikające z tego konsekwencje.