przez bryk77 » 18/3/2011, 02:29
Ładne to pojęcie względne..
Taka sytuacja z ostatniej soboty.. Wesele. Laska z Giżycka. Pierwsze wrażenie - fajna, wesola dziewczyna. Królowa piękności to może nie, ale powiedziałbym normalna dziewczyna. Pan Młody? Argentyńczyk. Już na oko od niej starszy trochę.. Mały, łysawy, z brodą. Nie mogłem uwierzyć, że się pobrali. Ale cóż.. Wygląd to nie wszystko. Tylko dlaczego to ona wszystko załatwiała, organizowała, czuwała nad gośćmi itd? O rachunku nawet nie wspomnę.. On wydlądał jakby worek konopii spalił.. Z takimi widać konkurować się nie da...
Ani 1, ani 2, ani 3. Skoro ktoś twierdzi, że kraj jest brzydki to chyba jeszcze tego kraju w całej swojej okazałości nie widział. Skoro ktoś twierdzi, że laski są brzydkie to jeszcze deficytu ładnych lasek we Francji, Niemczech, UK czy Irlandii nie widział.