a Ty, za co nienawidzisz motocykli innych firm? :]

[PrimoGhost]

Tak sobie ostatnio myślałem czytając Wasze opinie - głównie z działu " Chce kupić motocykl"

Chciałem zapytać, nie o to, dlaczego Kawasaki czy Honda, lecz o to - dlaczego nie?

Dlaczego nie lubimy motocykli innych firm? Dlaczego Honda czy Suzuki ma większe cohones, niż Kawasaki? Pomińmy elementy zawodności, funkcjonalności i całej reszty technicznego bzdetu i pogadajmy na luzie o tym dlaczego nigdy nie kupię motocykla "x"
Skupmy się na subiektywnych, nierozsądnych i jałowych opiniach na temat znienawidzonych marek.

Ja zacznę.

Dlaczego nie lubię Hondy?

Bo każdy ma Hondę, jest ich za dużo. Są zbyt grzeczne, prawie szare i bez charakteru

Suzuki?

Przypominają mi elektryczną piłkę do drewna. Z miernikiem laserowym, tytanowymi zębami, welurową rączką, lecz.. gdzie w tym idealnym złożeniu jakiś defekt? Nie ma... Mamy więc do czynienia z czymś idealnie zaprojektowanym, niezwykle racjonalnym, ale bez żadnego wnerwiającego defektu za który można by było go pokochać.

Dlaczego nie lubię BMW?

Bo mają świetne samochody, motocykle pewnie też, ale co z tego, skoro robione są na siłę według tego, co pokazują marketingowe słupki i statystyki sprzedaży?

Dlaczego lubię Yamahę?

Za spojrzenie niektórych modeli mówiące z góry, że chce siać strach i zniszczenie



Dlaczego lubię Kawasaki?

Bo są zwariowane. Wściekłe i zielone. Ponoć najszybsze ;]

Dlaczego lubię Ducati?

Bo każdy ich sprzęt jest jak rzeźba, którą pod koniec sezonu można wnieść do domu.. postawić obok kominka wraz z wielkim fikusem i cieszyć się nowym włoskim meblem.


Pamiętajmy, że to HP a temat ma tylko zabić nudę.

[nie_mam_motora]

No to w końcu wątek o tym dlaczego nie lubimy jednej marki czy dlaczego lubimy?

[PrimoGhost]

Combo ;] Może lepiej obie opinie, bo cały wątek będzie o narzekaniu.

[nie_mam_motora]

To może lepiej niech w tym wątku każdy napisze wady swojego motocykla i będzie git. Tylko bez jęków itp.

Po prostu wady

[PrimoGhost]

Taki wątek już jest. Nie ma sensu dublować. Tutaj bardziej sprawa przypomina różnice pomiędzy Nike a Adidasem. Dlaczego jedno, albo drugie ;]

[rossavu]

Nie lubie fortepianow (yamaha, np r6) za to, ze wiekszosc gosci kupuje je wylacznie z powodu wygladu aby sie lansowac przed tepymi laskami.

Ducati to wloszczyzna, jak moto to tylko japoniec.

Za to Kawasaka ma dusze... Kiedys kupie sobie zx6r z 97r (lub starsza) i postawie w pokoju

Suzuki - po gpz'tce i cbr f3 na pewno wsiadne na gixxera. Mam nadzieje, ze zanim ogarne wystarczajaco sporty i wylecze sie z "niesmiertelnosci" to gixxery 1000 k2 (docelowy motocykl) nie beda stac w muzeum

[Czester]

Nie lubię Hondy bo rzygam jak czytam wpisy w stylu "bo Chąda to Chąda", bo jest tak popularna niczym VW Golf, (którego tez nie trawię), bo kojarzy mi się z wszędobylskimi mega nudnymi modelami z serii F.

Nie lubię Yamahy bo kojarzy mi się głównie z dresszóstkami i dresjedynkami, które zostały równie zwieśniaczone i zburaczone niczym słynny Opel Calibra, bo uważam, że Yamaha robi dobry sprzęt.... ale muzyczny.

BMW nie lubię w sumie nie wiem konkretnie za co. Niezbyt mi się podobają a i do samej marki też mam uprzedzenia za sprawą wykorzystywania ich aut jako dresowozów i agrotuningu E36.

Wszelkiej maści włoszczyzny nie lubię bo po prostu w zdecydowanej większości nie podoba mi się ich dizajn (szczególnie Ducati, które jest moim zdaniem ohydne).

Angoli nie lubię dlatego, że są angielskie.

A wbrew ogólnym stereotypom podobają mi się maszyny ze stajni Suzuki i Kawasaki.





P.S. Jest to moja obrzydliwie subiektywna opinia i proszę o nienajeżdżanie na moja osobę przez wyznawców nielubianych przeze mnie marek bo będę gryzł. Taki był zamysł autora topicu więc tak odpowiedziałem.

[C-bool]

Nie lubię Hondy, bo ludzie piszą "Honda to Honda"; jest to VW wśród motocykli - nudny motocykl dla ludu.

Nie lubię Yamahy R1, R6 - kojarzy mi się z małolatami, którzy pod pojęciem "ścigacz" rozróżniają te dwa modele.

Napisałbym, że lubię Suzuki, ale odrzucając względy techniczne poszczególnych motocykli, co do samej marki jestem neutralny.

[PrimoGhost]

Angoli nie lubię dlatego, że są angielskie.

Mistrzostwo świata.

Tak, właśnie o to chodziło, widzę, że w pewnych sprawach myślimy podobnie.

[DoNKuciN]

Lubie Hondy bo to Hondy- wiesz co masz, mimo że ma je połowa miasta- ale nie kojarzy się z dresami. Jak niestety Niektóre Yamahy.
Dlaczego [już] nie lubie Yamah? Cóż... agro i dresy je opanowały, jestem zdania że Yamaha robi owszem dobre... ale fortepiany.
Suzuki- docelowy przyszły [po f3] giixer 'lytr', lubie za jego charakter, ma coś w sobie.
Kawy nie trawie za jej 'dawne' skrzynie [podobnie jak yamahy].

Tak więc obstawiam Tylko Hondy i Suzuki :]

Włoszczyzna z pod znaku Ducati ma w sobie coś więcej, może dla niektórych jest obrzydliwie paskudna, mi osobiście sie podoba, i są to dla mnie niewątpliwie bardzo atrakcyjne motocykle [ ze względu np. na fakt producenta czy ilości egzemplarzy spotykanych na naszych drogach...]

[PrimoGhost]

.
Kawy nie trawie za jej 'dawne' skrzynie [podobnie jak yamahy].

Walić mechanikę. Nie pamiętamy o niej w tym temacie To temat typu Adidas vs Nike z tym, że mówimy o motocyklach

Swoja drogą... Lubię jeszcze Aprilię. Albo nie. Lubię posiadaczy Aprilii, bo to ludzie o anielskim usposobieniu. Ja swoją dawną AF wrzuciłem kiedyś do grapy, gdy kolejny raz musiałem ją pchać do domu ;]

[5]

Lubie wszystkie, bo odkąd pamiętam były obecne w moim życiu. Nie lubię bo nie mogę mieć wszystkich. A tak naprawdę to chyba wszystko zmienia się z wiekiem.

[JędrekZDW]

Kawasaki to najbezpieczniejszy motocykl świata bo zanim rama pęknie to się panewka obróci i za to nie lubie Kawy oczywiście napisałem to żartobliwie

[dominik528]

Uwielbiam wszystkie europejskie, mam angola, austriaka i na starość marzy mi się jeszcze niemiec (BMW 1200c)

Zero skośnookich.

[madcap]

mój idol James Bond
nie jeździł jakąkolwiek z hond

suzuki kojarzy mi się z odmianą papryki habanero Red Savina, ale to kawa kojarzy się się z Naga Jolokia (spróbujesz i chcesz umrzeć)

a jak jeździć to dostojnie po angielsku, ze świadomością, że to co masz potrafi zap.......

[Piter_Powraca]

Lubiłem hondę za idealną skrzynie biegów, za idealne zmiany biegów bez sprzęgła i zero zgrzytów. Nie widziałem jeszcze takich dopracowanych skrzyń.

Tak po za tym lubię R1 02-03, świetny dół.

Lubię 636 i zx10 - za charakter.

Suzuki jest oklepane. Nie lubię także włoszczyzny.

[motoftw]

Ja nie lubię jak ktoś patrzy na R6 i R1 źle dlatego, że ,,dresy" czy inne osoby sobie to przypodobały, nie ważne chyba kto czym jeździ, czasem można posiadać R1 i być prawdziwym motocyklistą, który ma pasje i to kocha, ale zostaje wrzucony do wora z dresami i młodziakami bez doświadczenia. Patrząc tak robicie to samo co całe społeczeństwo, wrzucacie do worka posiadaczy owych yamah tak jak oni wrzucają motocyklistów do dawców i szalejców itp

Lubię każdą markę motocykla, w każdym jest coś ciekawego, każdym się zainteresuje, jedynie jakoś BMW mi nie pasuje do motocykli może mam jakieś uprzedzenia. Do tego co napisał Wiewiór to tyle, że większość nowych nakedów moim zdaniem idzie w złą stronę, jeśli chodzi o wygląd.

[Invi]

Motocykle "klasyczne" (nie stare, tylko stylizowane na "klasyczne"). Szczególnie klasyczne "najkedy"

Są nudne, wyglądają słabo, z charakteru to takie przeciętne, muły robocze.

Nie lubię ABSów, kontrol trakcji i innych. Bo nie lubię.

Nie przepadam za prowadzeniem motocykli bez cliponów, to nienaturalne Co nie znaczy że nie lubię wszystkich takich motocykli.

Nie ma to jak japońskie R4 w plastiku, najlepiej od Suzuki z lat 2000-2003

Coś mi się zdaje że ten temat szybko zmieni się w niezłą wojnę...

[Konio]

a ja mam **** jaka marke bede mial...

Hondy sa dla gejoffff wiec sprzedaje, i Gelo ma Honde to tez nie chce
Yamaha moze byc
Suzuki klasyka
Kawasaki rowniez kozak (w 4 literach mam pekajace ramy)
Ducati? Nie wiem, nie jezdzilem, nie mialem i zapewne miec nie bede
Romet? Tak! Czemu? Bo to Romet!

[Czester]

Nie przepadam za prowadzeniem motocykli bez cliponów, to nienaturalne Co nie znaczy że nie lubię wszystkich takich motocykli.

A ja zupełnie odwrotnie

Nie ma to jak japońskie R4 w plastiku, najlepiej od Suzuki z lat 2000-2003

Dobrze gada! Polać mu!

Romet? Tak! Czemu? Bo to Romet!

Jakżesz mogłem zapomnieć o naszej rodzimej produkcji! Kajam się i biję się w pierś!