gixer 600 tez ma taki system , ze mozesz przelaczac mapy
do turystyki to w zależnosci od upodoba dla jednych wcale sie nie nadaje, inni jezdza, ale wygodnie nie jest, pasażer tez nie ma za wygodnie, przy dłuższej trasie bolą ręce i tyłek
do mniej zaawansowanego stuntu nadaje sie kazdy motocykl, na gumie można jechać mz, wsk ( na YT jest sporo filmikow )
, wszystko zależy od łącznika białkowego
zapas mocy ... hmmm, dla kogoś kto zaczyna jest on chyba raczej wada niż zaleta ( motocykl to nie auto ), lepiej uzywać głowy i planowac manewry, np wyprzedzasz kogoś, dorzucasz do pieca i kierujesz sie łagodnie na lewa, jeżeli akurat w miejscu gdzie wyprzedzasz ktos namalował podwójna ciagłą, to może byc wesoło, bo nagle zapas mocy przeradza sie w jej nadmiar
w moim miescie mielismy przypadek o ktorym nawet na scigaczu bylo glośno, 18 latka, ktory przesiadl sie z motoroweru na wymarzonego scigacza, R6, niestety odszedł do krainy wiecznych łowów ;(
Jego problemem nie było to ,że nie dał rady opanować sprzętu, ktoś mu wyjechał z podporządkowanej ;/
Temu poświęcona jest duża część np :"Motocyklisty doskonałego". Oprócz doskonalenia techniki jazdy, trzeba obserwować i uczyć sie przewidywania tego co może się stać na drodze. Opanowanie motocykla jest dużo łatwiejsze, wiec na początek dobrze jest mieć sprzęt którego nie trzeba sie uczyć, a skupić się na tym drugim czynniku - obserwacji i przewidywaniu.
Jeżeli kupisz gixera, to najprawdopodobniej nic Ci nie grozi, nie bedziesz miał dzwona itp, bo jednak wiekszość daje rade, ale lepszą jest naturalna droga małych kroków, czy ewolucji , czyli powiedzmy co rok kolejny motocykl z mocą x2.