Dlaczego zawodnicy zdejmują nogę z lewego podnóżka?

[pipor]

Te teorie są coraz głupsze...

Zgadzam siÄ™:).

Tylu sportowców wyścigowców, a widzę że tor mało który ścig widział.

Nogi wystawiają, bo drętwieją przy ostrej, sportowej jeździe. Zwłaszcza przy hamowaniach są duże przeciążenia, które bierze się na nogi, jeśli jedzie się prawidłowo. Jak ktoś przy hamowaniu bierze przeciążenie na ręce (co większość niewyścigowców robi), to tego tak nie czuć, ale wtedy nie ma się pełnej kontroli nad kierownicą. Na "zwykłym" sporcie z drogowymi podnóżkami mocno się odczuwa te przeciążenia, a co dopiero w prawdziwych wyścigówkach z dużo lepszymi hamulcami i podwyższonymi podnóżkami.

[sebasbox]

Nic nie rozumiem z tego co piszesz:

Jak ktoś przy hamowaniu bierze przeciążenie na ręce (co większość niewyścigowców robi), to tego tak nie czuć, ale wtedy nie ma się pełnej kontroli nad kierownicą.

A przecież gdy zdejmuje nogę z podnóżka (na zdjęciu z pierwszego posta robi to profesjonalista, więc...?) to automatycznie przenosi ciężar na nadgarstki...co więcej robi to przed zakrętem???
Jak dla mnie nogi przy pokonywaniu zakrętu powinny znajdować się na podnóżkach, ale za mały ze mnie żuczek żeby i uwagi Rossiemu nie będę zwracał

[pipor]

Nic nie rozumiem z tego co piszesz:

Jak ktoś przy hamowaniu bierze przeciążenie na ręce (co większość niewyścigowców robi), to tego tak nie czuć, ale wtedy nie ma się pełnej kontroli nad kierownicą.

A przecież gdy zdejmuje nogę z podnóżka (na zdjęciu z pierwszego posta robi to profesjonalista, więc...?) to automatycznie przenosi ciężar na nadgarstki...co więcej robi to przed zakrętem???
Jak dla mnie nogi przy pokonywaniu zakrętu powinny znajdować się na podnóżkach, ale za mały ze mnie żuczek żeby i uwagi Rossiemu nie będę zwracał

Właśnie - robi to jeszcze przed zakrętem, ale już po momencie pełnego heblowania. Wtedy jest najlepszy moment na rozluźnienie nogi. Przeciążenia już nie są duże, a pozycja na motocyklu nie musi być jeszcze idealna do pokonania zakrętu. Niestety przez posta na forum dobrze tego nie wytłumaczę. Najlepiej zapytaj w jakiejś szkole motocyklowej, w której uczą techniki jazdy po torze.

[mirekm71]

Nic nie rozumiem z tego co piszesz:

Jak ktoś przy hamowaniu bierze przeciążenie na ręce (co większość niewyścigowców robi), to tego tak nie czuć, ale wtedy nie ma się pełnej kontroli nad kierownicą.

A przecież gdy zdejmuje nogę z podnóżka (na zdjęciu z pierwszego posta robi to profesjonalista, więc...?) to automatycznie przenosi ciężar na nadgarstki...co więcej robi to przed zakrętem???
Jak dla mnie nogi przy pokonywaniu zakrętu powinny znajdować się na podnóżkach, ale za mały ze mnie żuczek żeby i uwagi Rossiemu nie będę zwracał

Właśnie - robi to jeszcze przed zakrętem, ale już po momencie pełnego heblowania. Wtedy jest najlepszy moment na rozluźnienie nogi. Przeciążenia już nie są duże, a pozycja na motocyklu nie musi być jeszcze idealna do pokonania zakrętu. Niestety przez posta na forum dobrze tego nie wytłumaczę. Najlepiej zapytaj w jakiejś szkole motocyklowej, w której uczą techniki jazdy po torze.

Sugerujesz, ze sportowcy na torze, ktorzy cwicza po kilka godzin dziennie za%$#nie motocyklem gdy przychodzi do wyscigu od samego poczatku maja problem z cierpnaca noga? A co oni jakies stare dziadki niedorajdy sa? A jak sobie radza ze strzelaniem w kregoslupie i biegunka bo przeciez wyscig to wysilek i stres? A co z nadcisnieniem?

[sebasbox]

Nic nie rozumiem z tego co piszesz:

Jak ktoś przy hamowaniu bierze przeciążenie na ręce (co większość niewyścigowców robi), to tego tak nie czuć, ale wtedy nie ma się pełnej kontroli nad kierownicą.

A przecież gdy zdejmuje nogę z podnóżka (na zdjęciu z pierwszego posta robi to profesjonalista, więc...?) to automatycznie przenosi ciężar na nadgarstki...co więcej robi to przed zakrętem???
Jak dla mnie nogi przy pokonywaniu zakrętu powinny znajdować się na podnóżkach, ale za mały ze mnie żuczek żeby i uwagi Rossiemu nie będę zwracał

Właśnie - robi to jeszcze przed zakrętem, ale już po momencie pełnego heblowania. Wtedy jest najlepszy moment na rozluźnienie nogi. Przeciążenia już nie są duże, a pozycja na motocyklu nie musi być jeszcze idealna do pokonania zakrętu. Niestety przez posta na forum dobrze tego nie wytłumaczę. Najlepiej zapytaj w jakiejś szkole motocyklowej, w której uczą techniki jazdy po torze.

stary jak dla mnie to kompletne bzdury piszesz... a co szkoły jazdy to nie słyszałem żeby w jakiejś tego uczyli.
Co więcej chyba w najlepszej szkole na świecie jaką jest "california superbike school" gdzie instruktorem jest chyba najlepszy nauczyciel na świecie jakim jest keith code uczą że prawidłową pozycję na moto masz mieć dużo przed zakrętem i samym złożeniem bo zbyt późne przyjęcie pozycji wprowadza moto w niestabilność.

Napisałem już 2 razy w tym temacie że w MM jest wywiad z Rossim na ten temat (który zapoczątkował to w wyścigach), w którym on sam przyznaje że nie wie dlaczego to robi, ale oczywiście na ścigaczu są specjaliści którzy wiedzą lepiej od samego Rossiego...

[mirekm71]

Nie wiem dlaczego Rossi to robi ale wiem dlaczego ja tak robie. Zanim przeczytalem na forum, ze ktos tak robi juz tak robilem. Ale tylko w ciasnych wolnych zakretach kiedy istnieje ryzyko utraty przyczepnosci a nie istnieje ryzyko utraty nogi;-)

[Dikey]

Nie wiem dlaczego Rossi to robi ale wiem dlaczego ja tak robie. Zanim przeczytalem na forum, ze ktos tak robi juz tak robilem. Ale tylko w ciasnych wolnych zakretach kiedy istnieje ryzyko utraty przyczepnosci a nie istnieje ryzyko utraty nogi;-)

Powodzenia w takim ratowaniu się nogą chyba, że bez problemu szpagat robisz

Kto przejechał się po winklach z wyrzucaniem nogi to wie, że w prosty, a przede wszystkim szybki sposób kładzie moto, przez co można opóźnić hamowanie ave

[ASR1927]

Ja z kolei widziałem jak gościu na jakimś dużym chopperze też tak tak noge wystawił przed zakrętem. Jechał powoli, jakieś 50-60kmh. Być może służy to przeniesieniu ciężaru w kierunku zakrętu żeby bardziej położyć motor, a co za tym idzie ciaśniej wejść w zakręt, a co za tym idzie zaoszczędzić 0.001 sekundy

[mirekm71]

Nie wiem dlaczego Rossi to robi ale wiem dlaczego ja tak robie. Zanim przeczytalem na forum, ze ktos tak robi juz tak robilem. Ale tylko w ciasnych wolnych zakretach kiedy istnieje ryzyko utraty przyczepnosci a nie istnieje ryzyko utraty nogi;-)

Powodzenia w takim ratowaniu się nogą chyba, że bez problemu szpagat robisz

Kto przejechał się po winklach z wyrzucaniem nogi to wie, że w prosty, a przede wszystkim szybki sposób kładzie moto, przez co można opóźnić hamowanie ave

Szpagat? wystawia sie noge jakby troche do przodu i nie sluzy ona doslownie podpieraniu. Nie jestem w stanie jednoznacznie powiedziec czemu to pomaga. Sprobuj moze tobie sie spodoba to napiszesz co w tym fajnego:wink: Nie zycz mi powodzenia bo ja to pionek jestem i jezdze w imie turystyki, zycz tym z GP i Rossi'emu. Chyba, ze oni robia szpagat to moga wystawiac noge i im powodzenie nie jest potrzebne.

[Dikey]

Nie wiem dlaczego Rossi to robi ale wiem dlaczego ja tak robie. Zanim przeczytalem na forum, ze ktos tak robi juz tak robilem. Ale tylko w ciasnych wolnych zakretach kiedy istnieje ryzyko utraty przyczepnosci a nie istnieje ryzyko utraty nogi;-)

Powodzenia w takim ratowaniu się nogą chyba, że bez problemu szpagat robisz

Kto przejechał się po winklach z wyrzucaniem nogi to wie, że w prosty, a przede wszystkim szybki sposób kładzie moto, przez co można opóźnić hamowanie ave

Szpagat? wystawia sie noge jakby troche do przodu i nie sluzy ona doslownie podpieraniu. Nie jestem w stanie jednoznacznie powiedziec czemu to pomaga. Sprobuj moze tobie sie spodoba to napiszesz co w tym fajnego:wink: Nie zycz mi powodzenia bo ja to pionek jestem i jezdze w imie turystyki, zycz tym z GP i Rossi'emu. Chyba, ze oni robia szpagat to moga wystawiac noge i im powodzenie nie jest potrzebne.

Chodziło mi o to, że wystawiasz nogę asekuracyjnie w razie poślizgu.
W rzeczywistości służy do szybszego złożenia się w zakręt i opóźnieniu hamowania tak jak napisałem. A Rossiemu powodzenia życzyć nie trzeba, bo on to wprowadził do MotoGP

[eryk79]

Rossiemu powodzenia życzyć nie trzeba, bo on to wprowadził do MotoGP Laughing

DZIEKUJEMY TOBIE ROSSI ZE NAUCZYLES NAS JAK WCHODZIC W ZAKRET
skad wiesz ze on tak pierwszy zrobil jakies dowody niech to opatentuje to jeszcze wiecej kasy sobie nabije

[Invi]

No skoro w motogp nikt wcześniej tego nie używał (żeby to wiedzieć wystarczy śledzić wyścigi). To chyba można powiedzieć że on to do motogp wprowadził


Swoją drogą odkopywać temat tylko po to żeby w idiotyczny sposób się do kogoś przywalić. Warn się należy.

[barteckstreet]

Tak starają się jeszcze bardziej hamować, większy opór/ tarcie, zauważcie że przycierają butem o asfalt, większe tarcie - lepsze hamowanie, oglądając wyścigi z angielsskim komentarzem mówili o tym komentatorzy.

Ja z kolei widziałem jak gościu na jakimś dużym chopperze też tak tak noge wystawił przed zakrętem. Jechał powoli, jakieś 50-60kmh. Być może służy to przeniesieniu ciężaru w kierunku zakrętu żeby bardziej położyć motor, a co za tym idzie ciaśniej wejść w zakręt, a co za tym idzie zaoszczędzić 0.001 sekundy

Panie, od tego to jest przeciwskręt, więc jeśli ktoś myśli, że tak to działa, to po prostu nazywa się to niewiedza.

[ZieLony_69]

ale zobaczcie jak on to szybko robi, zaledwie z 2 sekundy max
http://www.youtube.com/watch?v=FzgH8N5aT38

[Seba_ER5]

To ja powiem ze ostatnio przygladalem sie Yamashe M1 rossie i ona qrde nie ma tylnego hebla (przynajmnie nie w przy nodze (dual??) .

[barteckstreet]

ale zobaczcie jak on to szybko robi, zaledwie z 2 sekundy max
http://www.youtube.com/watch?v=FzgH8N5aT38

Ale jednak asfaltu dotyka

[Przemo_rene]

hamulec na tył ma normalnie - pod stopą prawą. Ja cały czas obstawiam poprawienie nogi do zakrętu i tyle.

[PrimoGhost]

Efektywność hamowania w dużej mierze zależy od masy. O ile logicznym jest, że przód zawsze hamuje lepiej niż tył, gdyż masa przy hamowaniu kieruje się w przód, to w tym wypadku ważny jest tez punkt zaczepienia masy.
Opierając nogę na podnóżku, podczas hamowania masa jeźdźca przechodzi na centralną część motocykla. Jeździec zaparty rękoma o kierownicę, bez naporu na podnóżek, swoją masę w większej mierze przekazuje na przednią część motocykla, gdyż główne zaczepienie masy jest przy kierownicy. Moim zdaniem tą technikę stosują tylko najlżejsi jeźdzcy, żeby zwiększyć efektywność hamowania.

[luqa90]

Eeee tam Panowie, ja na przykład jak jadę samochodem to drapie się po czerepie skręcając, coś mi się wydaje, że zasadność mojego manewru jest podobna do tego ich

PS: Jeśli interesuje to tak wiele osób to może mała prośba do redakcji scigacz.pl?

[PrimoGhost]

Czemu nie? W sumie to trochę irytujące czegoś nie wiedzieć na 100%
Ale.. widziałeś kiedyś żeby Małysz drapał się po nosie jak leci? To sport.. Liczba ruchów ograniczona do niezbędnego minimum. To musi mieć jakiś cel.