przez falconiforme » 24/11/2010, 10:36
Co to znaczy jazda szybka?
Ustalmy, że jazda zbyt szybka jest wtedy gdy nie jesteś w stanie uniknąć wypadku gdy spotkasz na drodze zagrożenie.
Niestety wielu myśli że szybka jazda ma coś wspólnego z niebezpieczeństwem lub z wartościami prędkości.
-Jeśli jeździsz szybko, to Twój pojazd jest nie jest kolejnym elementem który wzmaga znacząco ogólny ruch pojazdów. W sensie byłeś za mną teraz mnie wyprzedziłeś i za chwilę Ciebie nie ma, a ja dalej jadę w kolejce do ciężarówki.
-Manewr wyprzedzania. Jeśli widzisz samochód jadący wolno z przeciwka to on bardzo długo zajmuje pas do wyprzedzania, w efekcie nie zdążysz wyprzedzić pojazdu przed sobą. I powstają patologie wyprzedzania w miejscach krytycznych.
Gdyby pojazd lub kolumna pojazdów z przeciwka jechała dwa razy szybciej miałbyś pusty pas.
-Jeśli jedziesz wolno to za Tobą ciągnie się lub nie sznur aut. Pojazd który chciałby wyjechać z podporządkowanej musi bardzo długo czekać na pusty pas. W efekcie powstają patologie wpychania się w minimalne odstępy i wymuszania pierwszeństwa bo ile można czekać aż ktoś przejedzie.
Pierwsze ograniczenie na tym skrzyżowaniu, spowodowało pojawienie się policji z radarem. Zmniejszona prędkość pojazdów z pierwszeństwem, spowodowała wnerwienie lokalnych mieszkańców wyjeżdżających z podporządkowanej. W końcowej fazie postawili tam światła i teraz nikt tam nie jedzie tylko często stoi.
-A prędkość bezpieczna to taka która sprawia, że zajmujesz się wyłącznie prowadzeniem. Na dwupasmowej drodze przy 70km/h, albo grasz w szachy albo kompletnie się wyłączasz z analizowania drogi. Np w USA mimo idealnych dróg rodem chyba lepszych od niemieckich(brak ograniczeń) jest więcej wypadków. Tam ludzie po prostu zasypiają jadąc 130km/h. Na niemieckich autobanach zwyczajnie jedziesz 160-230km/h i dopiero wtedy Twój mózg ma co robić i możesz się zająć sytuacją na drodze.
Prowadząc jakikolwiek pojazd, pierwsze co robię to patrzę na drogę, na jej stan i na inne pojazdy i ich zachowanie. Dopiero na samym końcu o ile mam czas patrzę z jaką prędkością jadę a ile przepisy mówią bym jechał. Czy stoi policja jest nieistotne z punktu widzenia bezpiecznego prowadzenia.
Niestety policja i fotoradary produkują patologie. Bo często zamiast zajmować się drogą szukasz policji i fotoradarów. Istniejące ograniczenia albo denerwują albo usypiają czujność.
Z powyższych przyczyn łatwo zdać sobie sprawę czemu mamy tyle wypadków.
Wielu ludzi ocenia tylko bezpieczeństwo bierne a zapomina o czynnym.
Dla niektórych jak jadę 120km/h to za szybko, gdy ja muszę jechać w tym miejscu 140km/h by zachować czujność. Gdy np mamy 2km drogi pustej z dużą widocznością, z barierkami, nic nie wyskoczy, nic nie wyjedzie, jechanie poniżej 140km/h jest bezzasadne.
Prędkość swoją dostosowujesz do tego ile potrzeba Tobie miejsca na wyhamowanie w prawdopodobnej sytuacji podbramkowej.
A co do prowadzenia auta po doświadczeniu motocyklowym, to się zgadza że jeżdżę dużo rozważniej i płynniej.
Dużo więcej widzę zagrożeń. Dosłownie zmysły mam wyostrzone jak brzytwa.
Ongoing Success