A jakie sprzęty Cię interesują, jaki masz budżet, wolałabyś taplać się w błocie, jeździć po rumuńskich bezdrożach, schodzić na kolano, śmigać po mieście, szpanować przed przyjaciółkami, jeździć na kole? Wiem trochę to dziwnie brzmi w przypadku mniejszych sprzętów ale naprawę nie wiem o co chodzi.
Pierwszy sprzęt jaki mi przyszedł do głowy to Honda CB250, najłatwiejszy sprzęt w użytkowaniu jaki znam, przejeździłem z 10 h na kursie.
Honda CB500/Suzuki GS 500?Kawasaki GPZ 500, sporo przedstawicielek płci pięknej jeździ i sobie chwali (ale lepiej jakbyś się przymierzyła bo może za duże to jest), CB 500 miałem, polecam. GS jest najlżejszy.
Ninja 250- nie miałem do czynienia, nie jestem pewien raczej brałbym Hondę VTR 250 (myślę o starej, ale nowa też OK).
Honda CBR 125- wielkością rower, ceny moim zdaniem trochę za wysokie jak na takie maleństwa, mało pali trwałe.
NSR 125/ Suzuki rg 125, 250 rgv 250/ Yamaha TZR 125/Aprilia RS 125,250- mocne, dość bezkompromisowe maszynki, ciężko znaleźć coś nie zakatowanego, wbrew pozorom dość drogo wychodzi utrzymanie. Znajomemu rozleciała się skrzynia w prawie nowej RS125, i to zdaje się, nie jest odosobniony przypadek. Nie jestem zwolennikiem takich maszynek fajne przez 2 pierwsze tygodnie super, ale proza życia codziennego dobija. Większych ścigów raczej bym nie polecał na początek, chociaż na forum znajdą się tacy co polecą, bo 250 szybko się znudzi.
Honda xl 250/ Xr250/ Xl 250 r-/ NX 250 - super sprzęty, mało palą, praktycznie nie zniszczalne, proste jak cep, wjedziesz nimi wszędzie. Jestem gorącym orędownikiem szkolenia się w terenie, bo tam nie wyskoczy Ci ciężarówka, zabawa większa (moim zdaniem,kwestia gustu), przed nikim nie szpanujesz, jest bardziej "relax" i błoto bardziej miękkie od asfaltu.
Yama xt 350/ Beta Alp 350/ Suzuki Dr 250/ Aprilia Tuareg 250, 350-też enduraki (dual sporty), nie wiem o nich za dużo, jak się zainteresujesz to się sama dowiesz, są dość wysokie, ale lekkie.
Honda Varadero 125, rozmawiałem kiedyś z bardzo drobną młodą użytkowniczką i bardzo sobie chwaliła, nie zajeżdżalne, nic nie pali, dość łatwo spotkać egzemplarz który będzie służył latami, no i silnik v2, a takich jestem wielkim fanem (cytat z innego forum "A tak przy okazji to jestem zszokowany , ostatnio czytałem relacje niejakiego yeuopa na advrider.com z wyprawy do Mongolii i gość spotkał tam na miejscu kobietę co podróżowała sama hondą varadero 125 ....i co Wy na to ? :resp: SZOK
Więc jednak się da , nawet takim sprzętem a p-<cenzura>-e o wtryskach i niskooktanowych benzynach można schować miedzy pośladki
(...) .....Then I met Melousine from France. That girl is travelling on Varadero 125ccm from France tu Russia, Mongolia, back to Russia to Vladivostok and to Japan. Damn!! And again I feel sooooo small Sulfur!!")
Kawasaki el 250, en 500/ Yamaha VX 535/ Honda shadow 125, 600/ Suzuki savage 650 - chopery łatwo utrzymać w pionie, mają nisko siedzenie i środek ciężkości. Jak się podobają to proszę, nie mają za dużych możliwości, bardzo kiepsko mi się na nich siedzi (ale ja mam 2m wzrostu), kupuje się je oczami.
Honda slr 650- silnik prosty jak cep, ten sam co w dominatorze, chyba starej xr 650, xbr 650, lekki , wiele kobiet sobie radzi, i chwali.
MZ 250, 251/ WSk 175/ CZ 175 - klasyka, nie każdy to lubi, przed zakupem pomyśl jak będą wyglądał smar pod paznokciami, można kupić za grosze.
Sama widzisz, że jest w czym wybierać, sporo celowo pominąłem, sporo nie pamiętam, wszystko jadę z pamięci. Z twoimi gabarytami dobrze byłoby się przymierzyć do czegoś przed zakupem (niby oczywiste). Jak chcesz żebym jakoś Ci pomógł to podaj więcej info (musisz odpowiedzieć sobie na jedno... pytanie, no i drugie za ile). Pamiętaj, że sam motor to nie koniec kosztów, przerejestrowanie, serwis, ciuchy, kupuj tylko z kimś kto zna się na rzeczy i umie się targować. Jak zrobiłem gdzieś błąd to przepraszam. Powodzenia w poszukiwaniach potencjalna amazonko