Technika jazdy po mieście - pytania mocno początkującego
Posty: 15
• Strona 1 z 1
Technika jazdy po mieście - pytania mocno początkującego
Witam i z góry przepraszam, jeśli kiedyś podobny temat już był, ale w najświeższych tematach nic podobnego nie znalazłem. Zamierzam zrobić prawo jazdy A, póki co jednak jeżdżę tym na co mi przepisy pozwalają - wprawiam się w obsłudze biegów, sprzęgła i ogólnie całej filozofii kierowania dwoma kółkami na biegówce 50ccm. Mój problem i pytania dotyczą "ogarniania" drogi w mieście. Niestety, mimo odbytego kursu na kat. B nie wypracowałem jakiegoś dobrego sposobu na jazdę, zresztą wiecie jak te kursy wyglądają, ale do rzeczy:
Jak daleko w przód staracie się "ogarniać" drogę w mieście? Na czym skupiacie najbardziej wzrok? Czy patrzycie nieco bliżej pojazd jadący przed wami i zwracacie uwagę znaki, gdy znajdą się w polu uwagi? Czy może staracie się patrzeć dalej do przodu, na drogę i znaki? Czy patrzycie dodatkowo przody samochodów czekające na skręt w lewo? Czy w lusterka patrzycie tylko, gdy zmieniacie pas ruchu? Czy np. mówiliście sobie w myślach co znaczy dany znak (mi to pomaga nie patrzeć tępo na znaki bez "zrozumienia" ich)? Wiadomo, gdy się jedzie w sznurze samochodów z niską prędkością to raczej nie ma problemu z obserwowaniem otoczenia, a mając przed sobą ciężarówkę czy TIRa znaki widzimy dopiero, gdy są kilka metrów od nas. Jednak jadąc ulicami, po których można "pocisnąć" (w rozumieniu 50ccm ) nie bardzo wiem jak nad tym wszystkim panować mimo, że nawinąłem już 8 tysięcy km w warunkach miejsko-pozamiejskich. Poza tym jestem krótkowzroczny (-1 na każdym oku), a jeździć w okularach za bardzo nie mogę, dlatego na następny sezon przewiduję raczej zakup soczewek - może one pomogą się skupić i rozluźnią układ nerwowy?
Wiem, że dla bardziej doświadczonych jeźdźców temat pewnie jest śmieszny, ale chciałbym żeby motocykle były moją pasją, ale nie chcę się przy tym zabić . Przeczytałem już książkę Davida Hougha "Motocyklista doskonały", jednak tam nie znalazłem odpowiedzi na tak elementarne pytania, o których powinno się mówić na kursach na prawo jazdy, a - przynajmniej tam gdzie ja się uczyłem - się nie mówiło.
Jak daleko w przód staracie się "ogarniać" drogę w mieście? Na czym skupiacie najbardziej wzrok? Czy patrzycie nieco bliżej pojazd jadący przed wami i zwracacie uwagę znaki, gdy znajdą się w polu uwagi? Czy może staracie się patrzeć dalej do przodu, na drogę i znaki? Czy patrzycie dodatkowo przody samochodów czekające na skręt w lewo? Czy w lusterka patrzycie tylko, gdy zmieniacie pas ruchu? Czy np. mówiliście sobie w myślach co znaczy dany znak (mi to pomaga nie patrzeć tępo na znaki bez "zrozumienia" ich)? Wiadomo, gdy się jedzie w sznurze samochodów z niską prędkością to raczej nie ma problemu z obserwowaniem otoczenia, a mając przed sobą ciężarówkę czy TIRa znaki widzimy dopiero, gdy są kilka metrów od nas. Jednak jadąc ulicami, po których można "pocisnąć" (w rozumieniu 50ccm ) nie bardzo wiem jak nad tym wszystkim panować mimo, że nawinąłem już 8 tysięcy km w warunkach miejsko-pozamiejskich. Poza tym jestem krótkowzroczny (-1 na każdym oku), a jeździć w okularach za bardzo nie mogę, dlatego na następny sezon przewiduję raczej zakup soczewek - może one pomogą się skupić i rozluźnią układ nerwowy?
Wiem, że dla bardziej doświadczonych jeźdźców temat pewnie jest śmieszny, ale chciałbym żeby motocykle były moją pasją, ale nie chcę się przy tym zabić . Przeczytałem już książkę Davida Hougha "Motocyklista doskonały", jednak tam nie znalazłem odpowiedzi na tak elementarne pytania, o których powinno się mówić na kursach na prawo jazdy, a - przynajmniej tam gdzie ja się uczyłem - się nie mówiło.
-
Dr_Acula - Świeżak
- Posty: 323
- Dołączył(a): 26/5/2010, 19:20
- Lokalizacja: kuj-pom division
A jak prowadzisz samochód (zakładam, że w okularach), to też masz taki problem? Jeśli nie, to można przyjąć, że soczewki załatwią problem. Musisz "ogarniać " CAŁĄ sytuację na drodze i przewidywać ruchy "przeciwników", nie zapominając o czytaniu nawierzchni. Tymczasem jeśli przy pewnych prędkościach nie panujesz nad tym, to nie osiągaj takich prędkości. Mz kwestii soczewek nie odkładaj.
pozdrawiam
pozdrawiam
Sprzedam Kawasaki er5 2006 r.
- Spiral
- Świeżak
- Posty: 10
- Dołączył(a): 17/10/2010, 10:23
- Lokalizacja: Warszawa
Kurcze, zadajesz pytania jakbyś nigdy nie prowadził żadnego pojazdu. Bez względu na to czy prowadzisz samochód, ciężarówkę czy motocykl musisz ogarniać wszystko co się dzieje dookoła ciebie, wyobraźnia oraz "tryb sędziego" (oceniania) również. Z tą różnicą, że kierując motocyklem wszystko to musi być mocniejsze x10, a nieufność x100.
<a href="http://maclife.pl">serwis ipad iphone mac</a>
-
lutecki - Świeżak
- Posty: 285
- Dołączył(a): 15/4/2010, 21:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Technika jazdy po mieście - pytania mocno początkującego
Ja lubię szaleć po mieście, całe wakacje tak przejeździłem bez żadnego dzwona, więc się wypowiem
Zależy jak się jedzie. Przy 150 to tak jak wzrok sięga i budynki/samochody nie zasłaniają. Bardziej bym to ocenił w sekundach niż metrach. Tak. Najlepiej wiedzieć co się wydarzy te 4-5 sekund w przód. Serrio
Na wszystko Piesi, drogi podporządkowane i przewidywanie tego co zrobią samochody przede wszystkim. I czy pały nie stoją
Na znaki to nie bardzo. Po mieście którego nie znam staram się nie szaleć po pierwsze. Po drugie "widzenie" istotnych znaków powinieneś mieć już podświadomie zakodowane.
Ja lusterka obserwuje prawie tak jak to co przede mną. Chociaż raz się zagapiłem i nie zauważyłem oznakowanego radiowozu Ale za plecami miałem zachodzące słońce i to dlatego.
No to bardzo początkujący jesteś...
-1 to ci na pewno nieźle przeszkadza w jeździe. Jak na 8kkm to bez urazy ale z tego co mówisz to jest tragicznie Nie wciśniesz okularów pod kask? Może z płynną znajomością przepisów słabo? W sensie że rzucasz okiem na krzyżówkę i wiesz kto ma pierwszeństwo.
Dr_Acula napisał(a):Jak daleko w przód staracie się "ogarniać" drogę w mieście?
Zależy jak się jedzie. Przy 150 to tak jak wzrok sięga i budynki/samochody nie zasłaniają. Bardziej bym to ocenił w sekundach niż metrach. Tak. Najlepiej wiedzieć co się wydarzy te 4-5 sekund w przód. Serrio
Dr_Acula napisał(a):Na czym skupiacie najbardziej wzrok?
Na wszystko Piesi, drogi podporządkowane i przewidywanie tego co zrobią samochody przede wszystkim. I czy pały nie stoją
Dr_Acula napisał(a):Czy może staracie się patrzeć dalej do przodu, na drogę i znaki?
Na znaki to nie bardzo. Po mieście którego nie znam staram się nie szaleć po pierwsze. Po drugie "widzenie" istotnych znaków powinieneś mieć już podświadomie zakodowane.
Dr_Acula napisał(a):Czy w lusterka patrzycie tylko, gdy zmieniacie pas ruchu?
Ja lusterka obserwuje prawie tak jak to co przede mną. Chociaż raz się zagapiłem i nie zauważyłem oznakowanego radiowozu Ale za plecami miałem zachodzące słońce i to dlatego.
Dr_Acula napisał(a):Czy np. mówiliście sobie w myślach co znaczy dany znak (mi to pomaga )?
No to bardzo początkujący jesteś...
-1 to ci na pewno nieźle przeszkadza w jeździe. Jak na 8kkm to bez urazy ale z tego co mówisz to jest tragicznie Nie wciśniesz okularów pod kask? Może z płynną znajomością przepisów słabo? W sensie że rzucasz okiem na krzyżówkę i wiesz kto ma pierwszeństwo.
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
w poszerzeniu tego co napisał Invinciblee
musisz wyrobić w sobie odruch selekcyjny znaków
z natury rzeczy wszyskie niebieskie kwadratowe (informacyjne) na początku odrzucać, to mocno ułatwia przy tej sieczce znaków, skupiać się na żółtych i okrągłych (no i oczywiście stop) - zapamietać
musisz wyrobić w sobie odruch selekcyjny znaków
z natury rzeczy wszyskie niebieskie kwadratowe (informacyjne) na początku odrzucać, to mocno ułatwia przy tej sieczce znaków, skupiać się na żółtych i okrągłych (no i oczywiście stop) - zapamietać
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Heh, fakt, może zbytnio przesadziłem z opisem, bo zabrzmiało to wszystko rzeczywiście tragicznie . Ale chyba nie jest tak źle, skoro wypad do miasta pokroju Poznania nie sprawia, że dym leci spod kasku. Lubię jeździć po mieście i nie przepadam za poczuciem, że nad czymś nie panuję. Stąd moje, fakt głupie, pytania, bo wolę zrobić sobie trochę wstydu i zapytać, niż robić sobie wstyd na drodze .
Teraz gdy tak o tym myślę, to chyba rzeczywiście oczy robią swoje i obniżają moją koncentrację, bo po godzinie jazdy czuję już lekkie zmęczenie. Chyba jednak soczewki, choćby na sezon to dobry pomysł (auta nie posiadam, więc poza sezonem nie ma problemu). Niestety praca przy komputerze robi swoje i gały mają ciężko.
Co do znaków, to może to zabawne, ale pomaga mi to nie jechać na autopilocie np. dojeżdżając do skrzyżowania krótka myśl komu ustępuję. Nie, żebym sobie sam mówił co dany znak oznacza aż tak dosłownie, ale gdy po sobie występuje kilka różnych informacji to tę ważniejszą łatwiej utrzymuję w pamięci. No cóż, każdy sobie radzi jak potrafi .
Ogólnie wiem z opisanej książki, że zwłaszcza jadąc jednośladem trzeba być przezornym, uważnym i nie trzymać się za bardzo tego, że ma się pierszeństwo (samochody + lewoskręty itp.). Ale gdy mam się tak bardzo się trzymać tych rad czyli patrzeć na sytuację przede mną i znaki, przeczesywać wzrokiem nawierzchnię, uważać na podjazdy, lewoskręty, inne potencjalnie niebezpieczne miejsca to oczy mogą się zakręcić i o ile daję radę tak wszystko ogarniać, to jest to dosyć męczące. Książkę przeczytałem niedawno i może zbyt dosłownie podchodzę do niektórych uwag? EDIT: madcap, no chyba właśnie o coś takiego chodzi. Dzięki bardzo, dobry pomysł z tą selekcją (nie wpadłem na to).
Jak był integral to wchodziły, teraz używam otwartego LS2 z takimi irytującymi "kieszonkami" na uszy i niestety bez połamania oprawek okularów się tam nie wciśnie.
I jeszcze jedno: czy nie uważacie, że robię błąd starając się nauczyć niektórych rzeczy przed pójściem na kurs?
Mam nadzieję, że trochę ten swój "wizerunek" sprostowałem. Dzięki za odpowiedzi.
Teraz gdy tak o tym myślę, to chyba rzeczywiście oczy robią swoje i obniżają moją koncentrację, bo po godzinie jazdy czuję już lekkie zmęczenie. Chyba jednak soczewki, choćby na sezon to dobry pomysł (auta nie posiadam, więc poza sezonem nie ma problemu). Niestety praca przy komputerze robi swoje i gały mają ciężko.
Co do znaków, to może to zabawne, ale pomaga mi to nie jechać na autopilocie np. dojeżdżając do skrzyżowania krótka myśl komu ustępuję. Nie, żebym sobie sam mówił co dany znak oznacza aż tak dosłownie, ale gdy po sobie występuje kilka różnych informacji to tę ważniejszą łatwiej utrzymuję w pamięci. No cóż, każdy sobie radzi jak potrafi .
Ogólnie wiem z opisanej książki, że zwłaszcza jadąc jednośladem trzeba być przezornym, uważnym i nie trzymać się za bardzo tego, że ma się pierszeństwo (samochody + lewoskręty itp.). Ale gdy mam się tak bardzo się trzymać tych rad czyli patrzeć na sytuację przede mną i znaki, przeczesywać wzrokiem nawierzchnię, uważać na podjazdy, lewoskręty, inne potencjalnie niebezpieczne miejsca to oczy mogą się zakręcić i o ile daję radę tak wszystko ogarniać, to jest to dosyć męczące. Książkę przeczytałem niedawno i może zbyt dosłownie podchodzę do niektórych uwag? EDIT: madcap, no chyba właśnie o coś takiego chodzi. Dzięki bardzo, dobry pomysł z tą selekcją (nie wpadłem na to).
Invinciblee napisał(a):Nie wciśniesz okularów pod kask?
Jak był integral to wchodziły, teraz używam otwartego LS2 z takimi irytującymi "kieszonkami" na uszy i niestety bez połamania oprawek okularów się tam nie wciśnie.
I jeszcze jedno: czy nie uważacie, że robię błąd starając się nauczyć niektórych rzeczy przed pójściem na kurs?
Mam nadzieję, że trochę ten swój "wizerunek" sprostowałem. Dzięki za odpowiedzi.
-
Dr_Acula - Świeżak
- Posty: 323
- Dołączył(a): 26/5/2010, 19:20
- Lokalizacja: kuj-pom division
Kolego w mieście którego nie znasz na pamięć trzeba mieć oczy na około głowy i widzieć wszystko,odradzam szaleństwa.Po znanym mieście poruszamy się mając na uwadze w pierwszej kolejności wszystko co jeździ i pieszych,następnie skrzyżowania(kto nam wymusi),światła i na końcu znaki.Każdy na drodze to twój wróg jest zasadą która wciąż obowiązuje zwłaszcza w mieście gdzie się roi od gapowatych puszkarzy i zaspanych pieszych.Co do policji to groźniejsze są wideokamery w różnych punktach filmujące wszystko.Jazdy w mieście uczymy się ciągle i wciąż bywamy zaskakiwani dlatego radzę żebyś bez względu na to jakiej maszyny dosiądziesz podszedł do sprawy na spokojnie i nawet gdy się za tobą utworzy korek jeździł tak szybko jak będziesz w stanie ogarnąć otoczenie .Pozdrawiam
marian R1
- marian65
- Świeżak
- Posty: 7
- Dołączył(a): 8/8/2010, 14:54
- Lokalizacja: mikołów
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Ja jadac po miescie zwracam uwage jeszcze na panie przechodzace obok lub przez pasy, widze fotoradary, nierownosci itp itd. No ogolnie trzeba patrzec na wszystko. Zalezy to tez od stylu jazdy bo np jadac w korku szukasz tylko miejsc ktorymi da rade sie przecisnac ot co. Ogolnie Invi dobrze to opisal.
Amen
Amen
Produkcja, dystrybucja, masturbacja
Blady 900 puk puk puk
Blady 900 puk puk puk
-
Konio - Mieszkaniec forum
- Posty: 2925
- Dołączył(a): 6/11/2008, 21:47
- Lokalizacja: Nadejdzie Chuck? Tego nikt nie wie;/ Kielce/Krk
gelo102 napisał(a):,a takie pytanie można słuchać muzyki na słuchawkach podczas jazdy ?
nie wolno, jak również nie wolno oglądać się za dupeczkami (otwórz link)
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Posty: 15
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości